Stanley Druckenmiller urodził się 14 czerwca 1953 roku w rodzinie z klasy średniej w Pittsburghu w Pensylwanii, jednak dorastał nie w Pittsburghu, a na przedmieściach Filadelfii. Po rozwodzie rodziców przeprowadził się wraz z ojcem do Gibbstown w New Jersey, a następnie do Richmond w Virginii. Obecnie z kolei mieszka w Nowym Jorku.
Stanley Druckenmiller – Profesjonalny Inwestor
Swoją karierę na rynkach finansowych Druckenmiller rozpoczął w 1977 roku jako praktykant w banku w Pittsburghu. Jego kariera toczyła się w niesamowitym tempie, zatrzymując się dopiero na samym szczycie amerykańskiego rynku finansowego. Druckenmiller nazywany jest geniuszem z Pittsburgha i nie ma w tym krzty przesady. Dotarł na sam szczyt i wraz z Georgem Sorosem stał się legendą spekulacji. Największym z największych.
Jest jednak spekulantem, czyli osobą, jakich zdecydowana większość społeczeństwa nie lubi, więc łatwo jest spotkać ludzi, którzy mimo sukcesów Druckenmillera nie będą jego największymi zwolennikami. Oczywiście z racji braku zaangażowania polityczno – społecznego nie ma tak wielu przeciwników jak sławny i znany o wiele większej niż Druckenmiller liczbie osób George Soros, ale bez wątpienia w związku z wykonywanym zawodem zawsze będzie osobą wzbudzającą (w mojej opinii bezpodstawnie) kontrowersje. To jednak nie jest tutaj najważniejsze. Liczą się jedynie jego dokonania, a te są godne pozazdroszczenia – Stanley Druckenmiller może być wzorem dla wszystkich, którzy marzą o podbiciu rynku.
Geniusz z Pittsburgha
Swoją karierę na rynku finansowym Stanley Druckenmiller rozpoczął w wieku 25 lat, w roku 1977, jak już zostało wspomniane jako praktykant w banku Pittsburgh National Bank, gdzie zajmował się analizą branży bankowej oraz chemicznej. W tym samym czasie robił już studia doktoranckie.
Od początku wykazywał się w pracy dużą inicjatywą, prezentując zarządowi szerokie opracowania branżowe, w których jednak brakowało wskazań na czynniki, które decydowały o wzroście lub spadku cen, co nie przypadało do gustu zarządowi. To dla Druckenmillera była bardzo ważna lekcja, która miała potężny wpływ na jego późniejszą karierę. Jako młody analityk zaczął bowiem szukać połączeń i zależności pomiędzy zmiennymi, co stało się kluczem do sukcesu na rynkach finansowych.
Kolejnym wnioskiem, który wyciągnął było to, że najważniejszym czynnikiem wpływającym na aktualną cenę jest zysk w bieżącym okresie, a nie zyski historyczne, czy zyski prognozowane. Dla rynku najważniejsze było tu i teraz i nic innego. Niestety, podobnie jak wszystko na rynkach finansowych – zasada ta nie sprawdzała się zawsze, a kluczowe czynniki zależne były od branży, w której funkcjonuje dane przedsiębiorstwo. Z jego spostrzeżeń wynikało przykładowo, że w branży chemicznej, którą zajmował się w Pittsburgh National Bank, kluczowym czynnikiem kreującym cenę akcji, a tym samym giełdową wartość przedsiębiorstwa były moce wytwórcze.
Rozwój Druckenmillera jako analityka był tak błyskawiczny, że rok po tym, jak został praktykantem, awansował na szefa działu analiz rynku akcji. Dzięki trzem latom pracy na tym stanowisku miał okazję poznać wiele wpływowych osób z branży, w tym licznych dyrektorów działów analitycznych z innych instytucji finansowych. Jedno z takich spotkań zainspirowało go do założenia własnego funduszu inwestycyjnego.
Taka myśl pojawiła się w głowie Druckenmillera po tym, jak pewien szef dużej firmy maklerskiej zaproponował około 30-letniemu Stanley’owi 10 tysięcy dolarów miesięcznej pensji w zamian za możliwość regularnych konwersacji dotyczących inwestycji. Podmiot, który założył Druckenmiller otrzymał nazwę Duquesne Capital. Firma, którą prowadził wywołała na rynku spore zamieszanie swoimi ponadprzeciętnymi zyskami. Po 5 latach prowadzenia funduszu, Druckenmiller otrzymał propozycję objęcia stanowiska konsultanta w Dreyfus Capital.
Przez kolejne lata Druckenmiller nadal prowadził swój własny fundusz inwestycyjny, wypracowując co roku stopę zwrotu na poziomie przekraczającym 30%, co de facto zaprzeczało hipotezie dotyczącej efektywności rynków finansowych. Osobiście wcale bym się nie zdziwił gdyby kiedyś wyszło na światło dzienne, że Druckenmiller uprawiał insider trading, jednak nigdy czegoś takiego nie stwierdzono, więc należy założyć, że Druckenmiller za pośrednictwem Duquesne Capital po prostu obalił hipotezę efektywności rynków finansowych będąc złotym dzieckiem Wall Street. Przy tych wynikach o Druckenmillerze wiedział już cały inwestycyjny świat i dowiedział się o nim także właściciel funduszu Quantum – George Soros, który zaproponował mu współpracę. Druckenmiller, którego sława zaczęła już wyprzedzać, Sorosowi nie odmówił i dostał szansę otrzymania statusu legendy rynku, którą skrzętnie wykorzystał.
Jak podbić rynek dwa razy i wygrać z bankiem centralnym?
Dla Georga Sorosa Druckenmiller pracował przez 12 lat – od roku 1988 do roku 2000. Już rok po rozpoczęciu tej współpracy Druckenmiller podjął swoją, jak się później okazało drugą, najlepszą decyzję inwestycyjną w życiu. Zaraz po upadku muru berlińskiego w 1989 roku Druckenmillerowi bardzo zależało na handlu niemiecką marką i to mimo bardzo trudnych i bardzo zmiennych warunków rynkowych obarczonych potężnym kryzysem politycznym rozlewającym się nie tylko na granicy Republiki Federalnej Niemiec i Niemieckiej Republiki Demokratycznej, ale tak naprawdę na terenie całej środkowej Europy.
Druckenmiller wyszedł z założenia, że straty niemieckiej marki są na wykończeniu i że jej trend spadkowy sięgnął już dna, a upadek muru berlińskiego marce niemieckiej nie zaszkodzi. Wierząc w swoje przewidywania, zajął więc wielomiliardową długą pozycję na marce. To jednak nie było wszystko, ponieważ w „przeczucie” doświadczonego już inwestora wierzył także George Soros, za którego namową Druckenmiller zwiększył długą pozycję na marce o kolejne 2 miliardy marek. I mieli rację. Marka niemiecka znacząco odbiła i przyniosła zarówno Sorosowi jak i Druckenmillerowi ogromne zyski. Jednak ja się okazało, to był dopiero pierwszy z dwóch podbojów rynku walutowego.
Drugi sukces przyszedł nie dużo później, bo w roku 1992. Mowa tutaj oczywiście o „złamaniu Banku Anglii” – wydarzeniu, które niesłusznie przypisywane jest przede wszystkim Sorosowi (o wszystkim możesz przeczytać w artykule poświęconym wyłącznie temu wydarzeniu). Druckenmiller odkrył wówczas bardzo ważną sprawę – Mechanizm Kursów Walutowych ERM, czyli wprowadzony w ramach Europejskiego Systemu Walutowego 13 marca 1979 roku mechanizm wzajemnej stabilizacji walut członkowskich Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej, był wadliwy. Druckenmiller nie był z resztą w tym zdaniu odosobniony, ponieważ to samo mówili przeciwnicy wprowadzenia Wielkiej Brytanii do tego systemu – przeciwnikiem ERMu był między innymi ówczesny kanclerz skarbu Wielkiej Brytanii, który swoje stanowisko wobec ERMu przypłacił… stanowiskiem kanclerza.
W skrócie, system ERM wymuszał na krajach należących do mechanizmu utrzymanie kursu swojej waluty w ustalonych wcześniej „widełkach” cenowych wobec pozostałych walut mechanizmu, a dokładnie wobec waluty będącej poprzedniczką euro – ECU, której cena była wypadkową koszyka walut z mechanizmu ERM. W dalszym skrócie Druckenmiller uznał, że z winy tego systemu funt szterling jest przewartościowany, szczególnie wobec niemieckiej marki, ponieważ nie odzwierciedlał rzeczywistych różnic tempa wzrostu gospodarczego obu gospodarek.
Zgodnie ze swoimi przemyśleniami Druckenmiller zajął krótką pozycję na funcie. Wtedy jednak lawina jeszcze nie nadeszła. Jej oberwanie nastąpiło w wyniku wywiadu prezesa Bundesbanku, który stwierdził, że waluty europejskie w mechanizmie ERM wymagają szeroko zakrojonych zmian, a także w wyniku wymuszonej przez spekulantów dewaluacji liry. Wywiad prezesa Bundesbanku był tak naprawdę niepowiedzianym wprost wezwaniem do dewaluacji funta. Druckenmiller rozpoczął wtedy prawdziwą grę, w której zaczął piramidować swoją pozycję, zawierając kolejne transakcje sprzedaży funta. Swoim pomysłem podzielił się także z Sorosem, który okazał się bardzo zaskoczony pomysłem swojego najlepszego zarządzającego i kazał przestać piramidować pozycję, a po prostu rzucić wszystko co się da. Cały dzień spędzono na sprzedawaniu funta komu się tylko dało, a sprzedawać się dało, ponieważ Bank Anglii skupował funta, starając się bronić kursu. Tym sposobem do stosu pieniędzy postawionych przeciwko funtowi dorzucono w sumie 10 miliardów funtów George’a Sorosa. W Banku Anglii skończyły się rezerwy i w tym momencie kurs szterlinga zupełnie wyleciał z „widełek” ustalonych w ERM, stopy procentowe podniesione zostały tego samego dnia z 10 do 12%, a o godzinie 19:00 funta szterlinga nie było już w mechanizmie ERM. Później wyspiarski kraj popadł w recesję, a Druckenmiller z Sorosem zbili fortunę (sam Soros zarobił na transakcji ponad miliard dolarów – zaznaczmy – jednego dnia). Bank Anglii podczas nieudanej próby ratowania kursu „utopił” z kolei 3,4 miliarda funtów. Później w Quantum nie odnotowano już tak spektakularnych sukcesów, ale aż do końca kariery Druckenmiller był wybitnym zarządzającym.
Każdy z liczących się na świecie inwestorów, takich jak Stanley Druckenmiller, zaczynał od tak zwanego paper tradingu, czyli handlu bez angażowania własnych środków. Droga do sukcesu w inwestowaniu jest długa, dlatego najlepiej zacząć ją wcześnie od rachunku demo. Konto demo to handel 'na sucho’ – bez ryzyka utraty własnych środków. Zarejestruj bezpłatny rachunek demonstracyjny już teraz.
Strategia Stanleya Druckenmillera
Stanley’a Druckenmillera zaliczyć można do grupy inwestorów określanych jako macro traders. Są to osoby, które co do zasady zarabiają na długoterminowych trendach gospodarczych w różnych branżach, na różnych rynkach i w różnych częściach świata. Handlują zarówno na akcjach, jak i na walutach czy surowcach. Analiza makroekonomiczna w ich przypadku polega na analizie czynników wpływu od tych najbardziej ogólnych – jak sytuacja w regionie, po te najbardziej szczegółowe analizy sektorowe, a dalej także analizy mikroekonomiczne. Z jego strategii korzystali także tacy inwestorzy jak Jones, Luis czy Kovner, a każdy z nich osiągał roczne stopy zwrotu przekraczające 20%. Druckenmiller miał z resztą wielu naśladowców, ponieważ stał się żywą legendą – sława wyprzedziła go po tym, kiedy opisana została historia jego ataku na szterlinga.
Pięć zasad Stanleya Druckenmiller’a
- Nawet gdy ma się rację i tak można tracić pieniądze. Takie są realia giełdowe. Strata jednak nie jest oznaką głupoty, a z kolei wygrana wcale nie świadczy o mądrości.
- Zawsze unikaj nadmiernej ekspozycji na ryzyko w okresach niepewności, ale gdy jesteś przekonany o swojej racji, nie bój się postawić wszystkiego na jedną kartę.
- Na postawie fundamentów oceniaj wartość spółki, a analiza techniczna powinna Ci pomóc w wyborze odpowiedniego momentu wejścia na rynek.
- Trzeba być gotowym na natychmiastową zmianę decyzji w każdej sytuacji, jeśli wskaźniki rynkowe sugerują konieczność jej zmiany.
- Nie ma wskaźników uniwersalnych, które sprawdzałyby się na każdym rynku. Każdy sektor wymaga zupełnie indywidualnego podejścia.
Działalność filantropijna Stanley’a Druckenmillera
W 2009 roku Druckenmiller był najbardziej zaangażowaną w działalność filantropijną osobą w Stanach Zjednoczonych. Przekazał wówczas 705 milionów dolarów na badania medyczne, edukację czy pomoc dla ubogich. Z tych 705 milionów dolarów 100 milionów przekazanych zostało na utworzenie Instytutu Neurologii w NYU School of Medicine. Druckenmiller jest prezesem zarządu Harlem Children’s Zone założonego przez Geoffrey’a Canada. Jego działalność społeczna skupiała się także na wzywaniu podczas wielu uczelnianych wykładów do reform systemu podatkowego, ubezpieczeniowego oraz opieki zdrowotnej. Ponadto Druckenmiller wraz żona są głównymi sponsorami New York City AIDS walk.
Stanley Druckenmiller
Stanley Druckenmiller na stałe wpisał się do kanonu sław rynków finansowych. Wraz z Georgem Sorosem stworzył spekulacyjny duet wszechczasów, a jego błyskawiczna kariera była praktycznie nieprzerwanym, niemal 30–letnim pasmem sukcesów. Jego wyniki są bardzo trudne do powtórzenia, wszak zaprzeczają teorii efektywności rynków finansowych. To powoduje, że każdy inwestor chciałby osiągnąć tak wiele jak on, a tysiące osób starają się dorównać jego wynikom, albo chociaż się do nich zbliżyć.
Trzeba pamiętać o tym, że wygenerowanie 30% stopy zwrotu w jednym roku może być kwestią szczęścia, zaryzykuję wręcz stwierdzenie, że nie jest to takie trudne. Jednak powtarzanie tego wyniku regularnie, rok w rok, przez dłuży okres czasu jest zadaniem karkołomnym, szczególnie biorąc pod uwagę, że inwestując miliardy dolarów rynek postrzega się nieco inaczej niż inwestując kilka tysięcy. Mając na rachunku 6 tysięcy złotych strata 30%, czyli niecałych 2 tysięcy jest do przełknięcia. Odnotowanie jednak 30 procentowej wpadki przy kapitale, przykładowo 6 miliardów dolarów jest jednak całkowicie inną bajką. Choć procentowo poziom ryzyka i strat jest taki sam, to nominały transakcji robią w tym przypadku znaczenie. A jeśli 30% można zarobić to można też stracić. Druckenmiller co do zasady robił jedynie to pierwsze, dlatego jest żyjącą legendą i legendą na zawsze pozostanie.
To koniec tego artykułu, ale dopiero początek Twojej przygody z rynkami finansowymi. Przed Tobą długa droga, ale lepiej w pierwszej kolejności poćwiczyć. Rachunek demonstracyjny to najlepszy sposób, aby przetestować zdobytą wiedzę w praktyce. Otwórz bezpłatne konto demo z wirtualnymi pieniędzmi już dziś!