Jedno z najważniejszych wydarzeń tego tygodnia już za nami. Decyzja Rezerwy Federalnej jest już znana inwestorom. Jednak nie samym oświadczeniem banku centralnego żyły wczoraj rynki. Zdaje się, iż znacznie ważniejszym wydarzeniem była konferencja z udziałem Jerome Powella. Co powiedział wczoraj prezes Fed? Zapraszamy na artykuł z cyklu „Co słychać w Stanach”?
Stopy procentowe w USA jednak wzrosły
Wczorajsza decyzja Fed była jedną z najbardziej oczekiwanych w trwającym cyklu zacieśniania polityki monetarnej. Wśród inwestorów panowała bowiem nadzieja na wstrzymani podwyżek. Jednak Federalny Komitet Otwartego Rynku (FOMC) opowiedział się za podwyżką kluczowej stopy procentowej. Stopy wzrosły o 25 punktów bazowych, przez co wylądowały na poziomie 5%.
Inflacja nieakceptowalne wysoka
W oświadczeniu Fed podanym do decyzji wytłumaczono, że inflacja pozostaje nieakceptowalnie podwyższona. Ponadto w dokumencie odniesiono się do kwestii sektora bankowego. Rezerwa Federalna podkreśliła, iż system finansowy pozostaje „zdrowy i odporny”. Przyznano jednak, że najnowsza decyzja skutkuje bardziej restrykcyjnymi warunkami kredytowymi, co obciąży m.in. aktywność gospodarczą.
Prognozy Fed praktycznie bez zmian
Rezerwa Federalna dołączyła do wczorajszego oświadczenia projekcje ekonomiczne. Według najnowszych prognoz Fed, stopa funduszy federalnych w 2023 roku ma spocząć na poziomie 5,1%. Oznacza to brak zmian względem prognoz z grudnia. Zmiana natomiast nastąpiła w przypadku wysokości stopy w 2024 roku. Najnowsza projekcja wskazuje na poziom 4,3%, czyli o 0,2 punktu procentowego wyższy. Prognozy Fed dotyczące bezrobocia i inflacji bazowej na 2023 i 2024 rok pozostają bez zmian wobec przewidywań podanych w grudniu.
Wszystkie oszczędności deponentów bezpieczne – mówi Powell
Przewodniczący Rezerwy Federalnej, Jerome Powell zapewnił podczas wczorajszej konferencji, że wszystkie oszczędności deponentów w USA są bezpieczne. „Mamy narzędzia do ochrony deponentów i jesteśmy gotowi ich użyć” – powiedział Powell. Prezes Fed zauważył również, że ostatnie poważne trudności w sektorze bankowym muszą zostać szybko rozwiązane. Przy tym pochwalił Departament Skarbu, z którym Fed sprawnie działało w ostatnich dniach, aby chronić gospodarkę.
Powell przyznał rozważanie pauzy
Wypowiedź przewodniczącego Fed dotyczyła również ostatnio innego gorącego tematu, czyli wstrzymania podwyżek stóp procentowych. Według wczorajszych słów bankiera opcja pauzy była „poważnie rozważana”, lecz silniejsze okazało się konsensusowe wsparcie dla podwyżki stóp. „Jesteśmy zaangażowani w przywrócenie stabilności cen, a wszystkie dowody mówią, że społeczeństwo ma zaufanie, że to zrobimy” – zauważył szef Fed.
Z drugiej strony gotowość do podwyżek
Kierujący amerykańskim bankiem centralnym powiedział wczoraj dziennikarzom, że jeśli Fed będzie musiał podnosić stopy procentowe, to tak zrobi. Tym samym Powell wyraził jasną gotowość do podwyżek pomimo tematu pauzy. Prezes Fed powiedział, że przyszłe decyzje podobnie, jak przeszłe zostaną podjęte w oparciu o dane gospodarcze.
Liczba wniosków o zasiłek dla bezrobotnych spadła
Dziś w godzinach amerykańskiego pre-marketu pojawił się raport Departamentu Pracy. Jak co czwartek, podano liczbę wniosków o zasiłek dla bezrobotnych. Najnowszy odczyt pokazał spadek o 1 000 i wylądował na poziomie 191 000.
Na największych azjatyckich parkietach giełdowych w ostatnim czasie zdecydowanie nie można było narzekać na zmienność. Sytuacja w ostatnich tygodniach rozwija się wyjątkowo dynamicznie, a ostatnie sesje upływają pod znakiem zmiennych nastrojów.
Przyjrzyjmy się zatem wykresom najistotniejszych indeksów tych trzech azjatyckich giełd i przeanalizujmy ich sytuację w okresie średnioterminowym. Na początek indeks 225 największych spółek notowanych na Tokijskiej Giełdzie Papierów Wartościowych:
Nikkei 225 atakuje EMA 100
Traderzy śledzący japoński rynek akcji w ostatnich tygodniach nie mogą narzekać na nudę. Zacznijmy jednak od tego, że 3 października, z okolic poziomu 25 630 pipsów indeks Nikkei 225 rozpoczął imponujący rajd wzrostowy.
Trzy tygodnie później kurs indeksu zdołał skutecznie pokonać wykładniczą średnią kroczącą EMA 100. To jednak nadal absolutnie nie był koniec zwyżki. Otóż, 11 listopada kupujący podjęli próbę ataku na bardzo istotny opór zlokalizowany na poziomie 28 335 punktów.
Próba ta zakończyła się niepowodzeniem, a kilka następnych sesji upłynęło pod znakiem drobnej korekty. Byki jednak nie dawały za wygraną. Kolejny impuls wzrostowy wygenerowały 21 listopada. Co więcej, w kolejnych dniach doszło nawet do nadbicia opisywanego oporu.
Ostatecznie jednak niedźwiedzie odparły powstrzymały tę zwyżkę, a w kolejnych dniach przejęły pełną kontrolę nad rynkiem. Wyprzedaż przybrała na sile w połowie grudnia, kiedy to sprzedającym udało się pokonać 100-okresową wykładniczą średnią EMA.
Następnie, podczas pierwszej sesji 2023 roku niedźwiedzie podjęły próbę ataku na kluczowe wsparcie – poziom 25 630 pipsów. Jednak jeszcze tego samego dnia byki zdołały wygenerować impuls wzrostowy, a podczas kolejnych sesji zwyżka była kontynuowana.
8 dni później sprzedający znów przejęli kontrolę nad rynkiem i doprowadzili do gwałtownego spadku. Tym razem korekta była wyjątkowo krótka – trwała zaledwie dwa dni, a kurs nie zdołał przetestować kluczowego wsparcia – niedźwiedziom zabrakło do tego 60 punktów.
Aktualna sytuacja
16 stycznia rynek powrócił natomiast do wzrostów. Tydzień później kupujący zdołali pokonać średnią EMA 100. To jednak nadal nie był koniec zwyżki. Trwała ona jeszcze ponad miesiąc.
Mało tego – 8 marca byki pokonały nawet kluczowy, wielokrotnie testowany w ubiegłym roku opór – poziom 28 335 pipsów. Dzień później kurs indeksu przekroczył nawet poziom 28 700 punktów. To był jednak koniec jego rajdu wzrostowego.
Jeszcze 9 marca cena zaczęła gwałtownie się obniżać. 4 dni później niedźwiedzie pokonały średnią EMA 100. Ta dynamiczna wyprzedaż nie trwała jednak długo. Wyhamowała ona już 15 marca, tuż nad poziomem 26 300 pipsów.
Następnego dnia byki rozpoczęły ruch wzrostowy. Zwyżka ta, w porównaniu do poprzedniej przeceny, przebiega jednak dość mozolnie. Podczas wczorajszej sesji kupujący przeprowadzili nieudaną próbę ataku na średnią EMA 100, a dziś cena ponownie zbliża się do tego poziomu.
Co dalej?
Średnia EMA 100 wydaje się być kluczowym poziomem w końcówce tego miesiące. Jeśli bykom w najbliższych dniach uda się ją pokonać, może dojść do kontynuacji rajdu wzrostowego o poważnym zasięgu – realny wtedy będzie nawet retest oporu przyjmującego wartość 28 335 punktów.
Jeżeli jednak kolejny atak na średnią EMA 100 zakończy się niepowodzeniem, niedźwiedzie najprawdopodobniej znów przejmą kontrolę nad rynkiem. W takim scenariuszu ich celem będzie jak najszybsze zejście do wsparcia zlokalizowanego tuż nad poziomem 26 300 pipsów.
Hang Seng próbuje powrócić powyżej 20 000
Z niezwykle dynamiczną sytuacją mamy do czynienia również na hongkońskiej giełdzie. od tego, że indeks Hang Seng już 13 października, po ataku niedźwiedzi na poziom 14 605 pipsów, będącego najniższą wartością od kwietnia 2008 roku, doszło do niespodziewanego odwrócenia trendu.
Kupujący zdołali wtedy rozpocząć dość gwałtowny ruch wzrostowy. W efekcie, już 15 listopada byki testowały wykładniczą średnią kroczącą EMA 100, znajdującą się wtedy w okolicach 18 400 punktów.
Pierwszą serię ataków niedźwiedzie zdołały jednak odeprzeć. Następnie doszło do wyraźnej przeceny. Została ona powstrzymana dopiero 28 listopada – przez poziom 16 950 pipsów. Kupujący wykorzystali tę sytuację i błyskawicznie wygenerowali nowy impuls wzrostowy,
Tym razem bez żadnych problemów – i jeszcze przed końcem grudnia – zdołali oni pokonać 100-okresową średnią EMA. Następnie zwyżka była kontynuowana jeszcze przez dwa tygodnie. Została ona powstrzymana 13 grudnia, kiedy to byki nie były w stanie pokonać poziomu 19 900 punktów.
Kolejny tydzień upłynął wtedy pod znakiem korekty. Sprzedający zdołali obniżyć cenę do poziomu 19 050 pipsów – istotnego wsparcia z pierwszej połowy 2022 roku. 21 grudnia byki wygenerowały natomiast impuls wzrostowy, a już dzień później przeprowadziły kolejny atak na poziom 19 900 punktów .
Początkowo niedźwiedziom udało się go odeprzeć, lecz to nie stłumiło zapału kupujących. Podczas pierwszej sesji 2023 roku zdołali oni w końcu skutecznie wybić ten opór. Następnie dynamiczny rajd wzrostowy był konsekwentnie kontynuowany – aż do 27 stycznia.
Aktualna sytuacja
Tego dnia cena znalazła się powyżej poziomu 22 650 pipsów – oporu, który skutecznie powstrzymał gwałtowną zwyżkę na początku kwietnia 2022 roku.
Podczas następnej sesji to jednak niedźwiedzie przejęły kontrolę nad rynkiem. Co gorsza, przecena na hongkońskiej giełdzie cały czas trwa. Mało tego – 9 marca sprzedający zdołali nawet wybić średnią EMA 100.
Obniżka była jeszcze kontynuowana przez kolejne sesje. 15 marca sprzedający zaczęli nawet atakować wsparcie przyjmujące wartość 19 050 punktów. Poziom ten wyhamował jednak przecenę.
Co więcej, we wtorek 21 marca wygenerowany został impuls wzrostowy. Podczas dzisiejszej sesji byki atakują już średnią EMA 100 oraz poziom 20 000 pipsów.
Co dalej?
Na tym rynku także jesteśmy obecnie w decydującym momencie. Jeśli bykom uda się pokonać średnią EMA 100 oraz poziom 20 000 punktów, może dojść do rajdu wzrostowego o imponującym zasięgu. W grę wchodzi tutaj nawet retest tegorocznego szczytu – poziomu 22 650 pipsów.
Jeżeli jednak niedźwiedzie skutecznie odeprą atak na wyżej wspomniane poziomy, powinny one szybko przejąć kontrolę nad rynkiem. Ich celem w takiej sytuacji będzie jak najszybszy atak na wsparcie przyjmujące wartość 19 050 punktów. Jego ewentualne wybicie może z kolei doprowadzić do znacznie głębszej obniżki.
Odbicie KOSPI 200
Powody do optymizmu w ostatnim tygodniu zaczęły się pojawiać również u inwestorów na koreańskiej giełdzie KRX. Na początek cofnijmy się jednak do ostatniej sesji września, gdy z okolic 282 punktów, byki przejęły kontrolę nad rynkiem.
Co więcej, 8 listopada kurs zdołał skutecznie pokonać wykładniczą średnią kroczącą EMA 100. To jednak nadal absolutnie nie był koniec omawianej zwyżki. Otóż, 14 listopada kupujący podjęli próbę ataku na poziom 325 punktów. Zakończył się on jednak niepowodzeniem, co doprowadziło do wyraźnego odwrócenia trendu.
W efekcie 28 listopada niedźwiedzie zaczęły atakować poziom 312 pipsów. To wywołało gwałtowną reakcję u byków. Już dzień później rozpoczęły one silny ruch wzrostowy, dzięki któremu cena już 1 grudnia przetestowała poziom 325 punktów.
Był to jednak już koniec ich zrywu. Do końca 2022 roku to sprzedający rządzili na rynku. Tutaj jednak również na samym początku stycznia 2023 doszło do zaskakującego odwrócenia trendu.
Kupujący w okolicach 289 pipsów wygenerowali bowiem impuls wzrostowy. Następnie, dynamiczna zwyżka była konsekwentnie kontynuowana niemal przez dwa tygodnie.
W poniedziałek 16 stycznia po przetestowaniu przez byki poziomu 319 punktów, rozpoczęła się jednak korekta. Została ona jednak wyhamowana dwa dni później. Wtedy indeks KOSPI 200 powrócił do dynamicznych wzrostów.
Zwyżka była kontynuowana do 27 stycznia. Wtedy to cena osiągnęła poziom 331 pipsów, co oznacza, że do szczytu z ubiegłych wakacji zabrakło dwóch punktów. Podczas następnej sesji rozpoczęła się jednak wyprzedaż.
Aktualna sytuacja
Kolejne tygodnie upłynęły pod znakiem obniżki. Nie przebiegała ona jednak w sposób ciągły i zdecydowany – przez pierwsze trzy tygodnie lutego kluczowe dla indeksu KOSPI 200 poziomy 319 i 325 punktów były wielokrotnie testowane.
Ostatecznie, 24 lutego, pierwsza z tych wartości została skutecznie wybita przez niedźwiedzie. 10 marca cena natomiast najpierw pokonała 100-okresową średnią EMA, a 6 dni później doszło do ataku na poziom 306 pipsów.
Był to jednak koniec wyprzedaży. Jeszcze tego samego dnia to kupujący przejęli kontrolę nad rynkiem. Co więcej, podczas wczorajszej sesji zdołali oni wybić poziom 100-okresowej średniej EMA. W tej chwili cena znajduje się nieznacznie powyżej 315 punktów.
Co dalej?
Sytuacja na indeksie KOSPI 200 w ostatnim czasie jest wyjątkowo niestabilna. Można więc zakładać, że jeśli kupujący zdołają w najbliższych dniach utrzymać się powyżej średniej EMA 100, to uda im się kontynuować ruch wzrostowy. W takiej sytuacji ich celem będzie jak najszybszy atak na opór przyjmujący wartość 319 pipsów.
Jeżeli jednak niedźwiedzie zdołają szybko powrócić poniżej średniej EMA 100, najprawdopodobniej dojdzie do szybkiego ataku na poziom 312 punktów. Jego pokonanie otworzy im natomiast drogę do wsparcia przyjmującego wartość 306 pipsów.
Najstarszy z głównych indeksów zza oceanu również odczuł wczorajsze emocje inwestorów. Dow Jones 30 okazał się na środowym zamknięciu wyraźnie gorszy. Do spadku indeks pociągnięty został w wyniku aktualizacji w sprawie polityki monetarnej USA. Wieczorne wydarzenia sprawiły, że ostatnie zyski zostały wykasowane. Co słychać na Dow Jonesie w czwartek, 23 marca?
Dow Jones 30 wyraźnie gorszy
Środowej sesji indeks Dow Jones 30 z całą pewnością nie może zaliczyć do udanych. Najstarszy z głównych indeksów zapisał jeden z najgorszych wyników w tym miesiącu i całym roku. Dow Jones 30 był wczoraj wyraźnie gorszy, a jego notowania spadły łącznie o 1,63%. Podobnie jak pozostałe indeksy wymazał on większą część zysków z pierwszych dwóch sesji tego tygodnia.
Indeks cały w czerwonym
Notowania składowych Dow Jonesa 30 opowiedziały się wczoraj za jedną stroną. Indeks cały pokryty był w kolorze czerwonym. Największym stratnym przedsiębiorstwem okazało się Nike (NYSE:NKE). Akcje spółki spadły wczoraj o 4,86%. Warto spojrzeć jeszcze na wynik innej spółki. Mowa o znanym przedsiębiorstwie Procter&Gamble (P&G). Firma stanęła bowiem na pograniczu stron, kończąc dzień z wynikiem -0,06%.
Punkt widzenia dzienny: Dow Jones 30 przy wsparciu TFR
Również na indeksie Dow Jones 30 niewiele się działo do godzin wieczornych. Dopiero wydarzenia z udziałem Fed wzbudziły emocje na rynkach w USA. Dow Jones 30 momentalnie wówczas podbił do 32 800, jednak był to chaotyczny ruch, który został szybko zweryfikowany. Najstarszy indeks wykonał gwałtowne zejście i stracił blisko 800 punktów. Sesja zamknęła się właśnie w rejonach poziomu 32 000.
Na sytuacje najstarszego indeksu patrzymy w czwartek o godzinie 11 (czas Polsce). Indeks oscyluje obecnie na wsparciu – poziomie TFS i walczy o jego utrzymanie. Dziś skupimy się na ruchu spadkowym.
Scenariusz = podejście pod poziom TDP i brak jego przełamania–>zebranie podaży–>zejście poniżej średniej SMA 88–>przetestowanie jej obszaru od dołu–>spadek do 31 800
Indeks Dow Jones 30 interwał H1 23.03.2023
Punkt widzenia tygodniowy:
Zauważmy, że rynek poniekąd zanegował wczoraj ruch wzrostowy. Wycofał się z zysków i powraca w stronę zakresu cenowego wsparcia ustalonego na 31 805-32 045.
Indeks Dow Jones 30 interwał D1 23.03.2023
Konkluzja
Dzisiejsza sesja okazać się może kluczowa, jeżeli chodzi o realizację tygodniowego ruchu przez indeks technologiczny. Poziomy* przedstawione na wykresie nie uległy zmianie.
TSR : 32 860
TFR : 32 607
TDP : 32 355
TFS : 32 105
TSS : 31 860
Codzienne analizy głównych indeksów akcyjnych ze Stanów Zjednoczonych.
Od poniedziałku do piątku spoglądamy na: Nasdaq’a 100, S&P 500 oraz Dow Jonesa 30. W artykułach znajdują się projekcje dzienne i tygodniowe. Dołączone do artykułów wykresy mają charakter interaktywny. Po kliknięciu w nie otworzy się ich pogląd/większe okno. Ponadto, do codziennych analiz indeksów dołączany jest artykuł: „Co słychać w Stanach?”. Omawia, przedstawia, zapowiada i tłumaczy się w nim wydarzenia z danej/danych sesji.
*Oznaczone poziomy:
Subiektywnie (wyznaczane przez autora) zasadnicze poziomy na poszczególnych indeksach. Przedstawione są na wykresach interwału godzinnego-H1. Ich celem jest zobrazowanie zakresu indeksu na dany dzień.
Główne rynki akcji w USA straciły w środę, 22 marca. Negatywne emocje na rynku pojawiły się po decyzji Rezerwy Federalnej oraz po zakończeniu konferencji prasowej Jerome Powella. Na Wall Street najgorsze okazało się wczoraj S&P 500. Amerykański indeks spółek dużych cofnął ogólnie 1,65%. Co słychać na S&P 500? Zapraszamy na analizę indeksu w czwartek.
S&P 500 najgorsze na Wall Street
Popularne amerykańskie indeksy giełdowe obniżyły wczoraj swoje notowania. Środowa sesja zapisała się na minus w wyniku ogłoszonej, kolejnej podwyżki stóp procentowych. Do spadku indeksy popchnęła również reakcja inwestorów na słowa Jerome Powella. Najmocniej straty odczuł indeks spółek dużych. S&P 500 okazało się najgorsze na Wall Street, a kurs indeksu spadł o 1,65%. Tym ruchem S&P 500 wycofało wyraźną część zysków z poprzednich dni.
Notowania spółek zaświeciły się na czerwono
Przedsiębiorstwa budujące indeks S&P 500 ucierpiały podczas wczorajszej sesji. Notowania blisko wszystkich dużych spółek zaświeciły się na czerwono. Na czele spadków stanęło First Republic Bank (NYSE:FRC), które straciło 15,47%. Zaledwie dziesięć spółek z całego indeksu odnotowało wzrost. Grupa ta była niewidoczna również pod względem wyników. Najlepiej wśród nich wypadło Match Group (NASDAQ:MTCH), którego akcje skoczyły w górę o 2,27%.
Punkt widzenia dzienny: indeks S&P 500 nie utrzymało 4 000
Godziny amerykańskiego pre-marketu, jak i początek sesji w USA przybrały wczoraj spokojny charakter. Indeks spółek dużych nieznacznie zmieniał swój kurs i utrzymywał się powyżej pełnego poziomu 4 000. Zmiany przyszły wraz z decyzją Fed. Rynek najpierw wystrzelił w górę i notowania doszły w rejony 4 040. Ruch ten został jednak momentalnie wycofany, a na rynku miał miejsce gwałtowny spadek. S&P 500 nie utrzymało 4 000 i w ponad godzinę spadło do okolic 3 940. W tych rejonach zakończyły się wczorajsze zmagania.
Na sytuację indeksu S&P 500 patrzymy w czwartek o godzinie 11 (czas w Polsce). Na kilka godzin przed otwarciem sesji w Stanach Zjednoczonych, notowania dużego indeksu walczą o zakres średniej SMA 88. Dziś przychylniej patrzymy w stronę możliwości spadkowej.
Scenariusz = podejście pod poziom TDP i brak jego przełamania–>zebranie podaży–>zejście poniżej średniej SMA 88–>przetestowanie jej obszaru od dołu–>spadek do 3 900-3 920
Indeks S&P 500 interwał H1 23.03.2023
Punkt widzenia tygodniowy: indeks walczy o utrzymanie średniej
Rynek wczorajszym ruchem nieco oddalił myśli o wzroście. Indeks miał re-testować zakres średniej od góry, lecz zmieniło się to w walkę o jej utrzymanie. Jeżeli S&P 500 nie zdoła wykonać dziś wzrostu, scenariusz może zostać zanegowany.
Indeks S&P 500 interwał D1 23.03.2023
Konkluzja
Dzisiejsza sesja okazać się może kluczowa, jeżeli chodzi o realizację tygodniowego ruchu przez indeks technologiczny. Poziomy* przedstawione na wykresie nie uległy zmianie.
TSR : 4 076
TFR : 4 031
TDP : 3 983
TFS : 3 937
TSS : 3 890
Codzienne analizy głównych indeksów akcyjnych ze Stanów Zjednoczonych.
Od poniedziałku do piątku spoglądamy na: Nasdaq’a 100, S&P 500 oraz Dow Jonesa 30. W artykułach znajdują się projekcje dzienne i tygodniowe. Dołączone do artykułów wykresy mają charakter interaktywny. Po kliknięciu w nie otworzy się ich pogląd/większe okno. Ponadto, do codziennych analiz indeksów dołączany jest artykuł: „Co słychać w Stanach?”. Omawia, przedstawia, zapowiada i tłumaczy się w nim wydarzenia z danej/danych sesji.
*Oznaczone poziomy:
Subiektywnie (wyznaczane przez autora) zasadnicze poziomy na poszczególnych indeksach. Przedstawione są na wykresach interwału godzinnego-H1. Ich celem jest zobrazowanie zakresu indeksu na dany dzień.
Amerykański indeks technologiczny okazał finalną słabość podczas środowej sesji, 23 marca. Negatywne nastroje pojawiły się za sprawą najnowszej decyzji Fed. Nasdaq 100 gwałtownie poszedł wówczas w dół. Kolejnego dnia sytuacja jednak uspokaja się przed godzinami handlu. Indeks technologiczny oscyluje obecnie na 12 700. Czy inwestorzy dziś reagować będą jeszcze na wczorajsze wydarzenia? Spójrzmy, jak wygląda analiza na czwartek.
Nasdaq 100 w dół po decyzji Fed
Podczas wczorajszej sesji niewiele się działo, aż do pewnego momentu. Rynki w USA wyciszone były w wyniku oczekiwań na oświadczenie ze strony Rezerwy Federalnej. Dopiero po decyzji Fed pojawiła się zmienność. Zagrała ona jednak końcowo niekorzystnie dla indeksu. Nasdaq 100 poleciał w dół po decyzji, notując przy tym wyraźną stratę. Technologiczny indeks stracił wczoraj ogólnie 1,37%. Tym ruchem wymazał znaczną część zysków z poprzedniego dnia. Warto dodać, że spośród głównych amerykańskich indeksów, Nasdaq 100 stracił najmniej.
Akcje spółek poleciały w środę
Podsumowanie sesji w postaci tabeli notowań pokazuje, że nie była ona łatwa dla spółek technologicznych. Prawie wszystkie składowe Nasdaq’a 100 straciły. Akcje spółek poleciały jednak „zachowawczo” w dół w środę. Najgorzej wypadło Datadog (NASDAQ:DDOG), którego wycena obniżyła się o 5%. Zysk wykazały jedynie trzy spółki. Były to AMD (NASDAQ:AMD), Lululemon Athletica (NASDAQ:LULU) i NVIDIA (NASDAQ:NVDIA). Akcje tych firm nie wzrosły jednak o więcej niż 2%.
Punkt widzenia dzienny: Nasdaq 100 walczy na 12 700
Technologiczny indeks w gruncie rzeczy dość spokojnie poruszał się we wczorajszym pre-markecie oraz po otwarciu giełd w USA. Większe zmiany pojawiły się dopiero po publikacji decyzji ws. stóp procentowych. Wówczas w pierwszej chwili notowania gwałtownie podbiły. Nasdaq 100 znalazł się momentalnie powyżej 12 950, jednak ten ruch został szybko zweryfikowany. Rynek wycofał wzrost i skierował się na południe. W nieco ponad godzinę notowania technologicznego indeksu spadły o blisko 400 punktów. W konsekwencji Nasdaq 100 zakończył wczorajsze zmagania poniżej 12 600.
Wykresowi indeksu przyglądamy się w czwartkowe przedpołudnie. Poza godzinami handlu w USA notowania Nasdaq’a 100 rosną. O godzinie 10 rano (czas w Polsce) notowania walczą na poziomie 12 700. Dziś w ujęciu dzienny zakładamy spadek.
Scenariusz = podejście do TSR (12 791) i brak przełamania tego poziomu –>zebranie podaży–>powrót do średniej SMA 55–>pokonanie jej obszaru–>zejście do 12 500
Indeks Nasdaq 100 interwał H1 23.03.2023
Punkt widzenia tygodniowy:
Nasdaq 100 nadbił wczoraj strefę oporu (12 700-12 940), jednak było to chwilowe i indeks znów oscyluje poniżej niej. Pytanie, jak zachowa się teraz. Od dzisiejszej sesji zależeć będzie zapewne, czy zaneguje podany scenariusz.
Indeks Nasdaq 100 interwał D1 23.03.2023
Konkluzja
Dzisiejsza sesja okazać się może kluczowa, jeżeli chodzi o realizację tygodniowego ruchu przez indeks technologiczny. Poziomy* przedstawione na wykresie nie uległy zmianie.
TTR : 13 017
TSR : 12 791
TFR : 12 568
TDP : 12 336
TFS : 12 110
TSS : 11 886
TTS : 11 669
Codzienne analizy głównych indeksów akcyjnych ze Stanów Zjednoczonych.
Od poniedziałku do piątku spoglądamy na: Nasdaq’a 100, S&P 500 oraz Dow Jonesa 30. W artykułach znajdują się projekcje dzienne i tygodniowe. Dołączone do artykułów wykresy mają charakter interaktywny. Po kliknięciu w nie otworzy się ich pogląd/większe okno. Ponadto, do codziennych analiz indeksów dołączany jest artykuł: „Co słychać w Stanach?”. Omawia, przedstawia, zapowiada i tłumaczy się w nim wydarzenia z danej/danych sesji.
*Oznaczone poziomy:
Subiektywnie (wyznaczane przez autora) zasadnicze poziomy na poszczególnych indeksach. Przedstawione są na wykresach interwału godzinnego-H1. Ich celem jest zobrazowanie zakresu indeksu na dany dzień.
W ostatnich dniach inwestorzy na rynku złota znów mają powody do zadowolenia. Na skutek paniki wywołanej przez problemy z płynnością, a następnie upadek Silicon Valley Banku, kurs najsłynniejszego metalu szlachetnego znów zaczął gwałtownie piąć się w górę i w zaledwie tydzień podrożał o 100 dolarów.
Nie jest zatem żadną tajemnicą, że ceny złota cały czas ulegają wyraźnym wahaniom na rynku, co czyni je świetnym instrumentem inwestycyjnym. Dlaczego jeszcze traderzy tak bardzo uwielbiają handlować na tym kruszcu? Co przemawia za złotem jako instrumentem inwestycyjnym? Przekonamy się poniżej:
Co przemawia za tradingiem na złocie?
Przede wszystkim złoto jest powszechnie uznawane za “bezpieczną przystań”, co oznacza, że w czasie niepewności gospodarczej potrafi ono najlepiej zachowywać wartość naszego kapitału.
Oczywiście ta teoria nie wzięła się znikąd – ten niezwykle cenny kruszec już wielokrotnie wykazywał swoją skuteczność pod tym względem. Warto tutaj przypomnieć choćby sytuację związaną z krachem na rynkach finansowych wywołanym wybuchem pandemii COVID-19.
Wtedy między 20 lutego a 23 marca indeks S&P 500 stracił 35,9%, a NASDAQ 100 – 32,1%. Złoto natomiast najpierw do 9 marca zyskiwało na wartości, a w ciągu następnych 10 dni potaniało o 14,6%. Co działo się dalej?
Do najwyższej ceny z 9 marca złoto zdołało powrócić już 13 kwietnia. To był jednak dopiero początek historycznego rajdu wzrostowego, w ramach którego kurs złota na początku sierpnia 2020 po raz pierwszy w swojej historii przekroczył poziom 2000 dolarów za uncję.
Następnie, po rozpoczęciu rosyjskiej agresji na Ukrainie, gdy na rynkach akcji znów wybuchła panika, złoto zaczęło niezwykle dynamicznie drożeć. Między 24 lutego a 9 marca jego kurs poszybował z okolic 1908 USD do poziomu 2070 dolarów za uncję.
Traderzy lubią mieć własną bezpieczną przystań
Jak zatem widzimy, gdy na rynku finansowym robi się nerwowo, inwestorzy z całego świata wyprzedają swoje aktywa i błyskawicznie kierują swoją uwagę na złoto. Na tym kruszcu pojawia się wtedy podwyższony poziom zmienności, ale jest on w zasadzie jedynym instrumentem finansowym, na którym w tak niepewnych sytuacjach zazwyczaj zaczynają dominować pozytywne nastroje.
A jak doskonale wiadomo, traderzy zdecydowanie wolą, jak kurs danego waloru rośnie, niż jak spada, dlatego preferują oni otwieranie pozycji długich niż krótką sprzedaż. Ma to oczywiście podłoże psychologicznie – spadki kursów i czerwone świece na wykresach po prostu kojarzą nam się negatywnie i z reguły wywołują u nas stres.
Z tego powodu spekulanci tak bardzo cenią sobie trading na złocie – stanowi ono po prostu dla nich prawdziwą “bezpieczną przystań”, gdy inne instrumenty inwestycyjne zawodzą, a uczestnicy rynku tracą do nich zaufanie.
Malejąca podaż
Ponadto, traderzy często zwracają uwagę, że za handlem na złocie przemawiają liczne czynniki fundamentalne. Po pierwsze, już ponad 2500 lat temu złoto funkcjonowało jako środek płatniczy, co czyni je najstarszą formą pieniądza, która przetrwała do dziś.
Co więcej, trzeba pamiętać, że złoto jest fizycznym, nieodnawialnym towarem o ograniczonych zasobach, którego nie można dodrukować, jak pieniędzy. Oznacza to, że jego podaż, zwłaszcza w formie aktywa inwestycyjnego powinna z każdym rokiem maleć.
Zainteresowanie złotem banków centralnych
Mało tego – warto również pamiętać, że każde ważne światowe mocarstwo posiada duże rezerwy tego surowca. Dodatkowo, należy mieć świadomość popyt na złoto ze strony banków centralnych w ubiegłym roku był absolutnie rekordowy.
Traderzy zatem dochodzą do wniosku, że skoro najistotniejsze światowe gospodarki kupują coraz więcej złota, to oni też z całą pewnością nie będą tracić na takiej inwestycji.
Europejskie rynki akcji pokazały zyski na środowym zamknięciu giełd w tym regionie. Najlepiej ponownie zaprezentował się indeks z Wielkiej Brytanii. Indeks FTSE 100 tym samym znów zyskał w trwającym tygodniu. Na sytuację popularnego londyńskiego indeksu patrzymy w czwartek, 23 marca. Dziś przed sesją notowania FTSE 100 znajdują się tuż poniżej 7 550. Analogiczna sytuacja miała miejsce przed wczorajszym dniem handlowym. Czy rynek zatem dziś odpuści? Zapraszamy na analizę indeksu footsie.
Indeks FTSE 100 znów zyskał
Środowa sesja handlowa z dnia, 22 marca pokazała finalnie pozytywne nastroje w Europie. Choć widoczna była walka o kierunek głównych indeksów, to zdołały one wyjść na plus. Tak jak wspomnieliśmy na wstępie, spośród głównych indeksów na Starym Kontynencie kolejny raz najlepiej wypadł ten z Wielkiej Brytanii. Indeks FTSE 100 znów zyskał i przedłużył wzrostową passę. Notowania londyńskiego footsie wzrosły ogólnie o 0,41%. Przed dzisiejszą, czwartkową sesją indeks posiada na swoim koncie wynik +3,15% na ten tydzień.
Tabela potwierdza walkę o kierunek
Spółki tworzące popularny indeks z Wielkiej Brytanii zmagały się między sobą o kierunek. Walkę potwierdza tabela notowań, która wygląda niezwykle ciekawie. O wyniku zadecydowały poszczególne wagi między spółkami, a różnica między siłą stron była niewielka. Na czele wzrostów stanęła firma Ocado (LON:OCDO), której akcje skoczyły o 1,95%. Wśród strat wyróżniło się natomiast British Land Company (LON:BLND). Wycena tej spółki uległa niekorzystnej zmianie o 5,99%.
Punkt widzenia – notowania FTSE 100 tuż pod 7 550
Podczas wczorajszej analizy zakładaliśmy następujący scenariusz: „Niemniej rynek ma szansę i sposobność do dalszego wzrostu. Tym razem pokusić się może jednak o cofnięcie. Takie mogłoby się odbyć jeszcze w godzinach europejskiej przedsprzedaży. Polegałoby ono na zejściu w rejony 7 490-7 510. Jest to dziś potencjalna strefa re-akumulacji. Z niej rynek poderwałby się i podjąłby się próby przełamania poziomu TFR (oporu). Gdyby powyższe okazało się prawdą, rynek otworzyłby drogę do 7 600”.
Faktycznie najpierw pojawiło się zejście do wskazanej strefy cenowej 7 490-7 510. Odbyło się ono po otwarciu giełd w Europie. W podanym obszarze zgodnie z założeniami, rynek zareagował i poderwał się do wzrostu. Poziom TFR został przełamany. Notowania skierowały się do 7 600, jednak do osiągnięcia tego celu zabrakło kilkunastu punktów.
Na wykres FTSE 100 patrzymy w czwartek przed godziną 7 rano (czas w Polsce). Notowania indeksu podobnie jak wczoraj, znajdują się przed sesją tuż pod poziomem 7 550. Tym razem jednak może to grać na niekorzyść wzrostów. Rynek bowiem ma szansę nadbić dziś ten poziom cenowy i rozpocząć zejście. Dopełnieniem dla spadków będzie przełamanie zakresu średniej SMA 55. Wówczas celem stałyby się rejony 7 480.
Indeks FTSE 100 H1 22.03.2023
Konkluzja
Dziś inwestorzy rynków w Wielkiej Brytanii oczekują na decyzję w sprawie stóp procentowych. O godzinie 13 (czas w Polsce) podane zostanie oświadczenie Banku Anglii (BoE). Na jaki ruch zdecydują się decydenci tego banku centralnego? Wśród analityków panuje konsensus, co do podwyżki o 25 punktów bazowych.
Emocje inwestorów związane z chaosem w sektorze bankowości komercyjnej zgasły we wtorek, 21 marca. Rynki uspokoiły się po wypowiedziach urzędników. Władze w Stanach Zjednoczonych zapewniają, że kryzys nie rozleje się na resztę gospodarki. Uwaga skupia się już na dzisiejszej decyzji Rezerwy Federalnej. Na jaki ruch zdecydują się bankierzy Fed? Zapraszamy na artykuł z cyklu „Co słychać w Stanach”?
Zmienność może jeszcze pozostać
Prezes Goldman Sachs, John Waldron powiedział wczoraj, że zmienność wywołana przez kryzys w sektorze bankowym może jeszcze pozostać. W udzielonym wywiadzie dyrektor generalny wezwał sektor bankowy do wprowadzenia surowszych regulacji i wymogów kapitałowych. Waldron zauważył, że obecnie zauważalny jest brak zaufania klientów do bezpieczeństwa ich depozytów.
Przesłuchanie w sprawie upadku SVB i Signature Bank
Komisja Senatu Stanów Zjednoczonych ds. Bankowości Mieszkalnictwa i Spraw Miejskich ogłosiła wczoraj, że za tydzień (28.03) odbędzie się pierwsze przesłuchanie w sprawie upadku dwóch banków. Wezwanie dotyczy Silicon Valley Bank oraz Signature Bank. „Jest rzeczą krytyczną, abyśmy dotarli do sedna sprawy, jak upadły Silicon Valley Bank i Signature Bank, abyśmy mogli utrzymać silny system bankowy, chronić ciężko zarobione pieniądze Amerykanów i pociągnąć do odpowiedzialności osoby odpowiedzialne” – napisano w oświadczeniu komisji.
Sektor bankowy zdrowy pomimo napięć – tłumaczy Yellen
Sekretarz Skarbu Stanów Zjednoczonych, Janet Yellen podkreśliła wczoraj, że system bankowy kraju pozostaje „zdrowy” pomimo napięć w sektorze. Yellen przy okazji wypowiedzi podkreśliła, że skarb państwa jest „zaangażowany” w nakładanie wszelkich środków niezbędnych do złagodzenia ryzyka dla stabilności finansowej. Urzędnik podczas wypowiedzi zaapelowała do społeczeństwa o zaufanie do sektora. Ponadto stwierdziła, że administracja musi pracować nad tym, aby zapewnić płynność, które banki mogą potrzebować. Po raz kolejny zaapelowała o działanie Kongresu w sprawie limitu zadłużenia.
Oczekiwanie na decyzje Fed
Oczy świata inwestycyjnego zwrócone są obecnie na kwestię związaną ze stopami procentowymi w USA. Dziś, o godzinie 19 (czas w Polsce) Rezerwa Federalna zadecyduje, jaką obierze ścieżkę. Oczekiwanie na decyzje Fed buduje napięcie, gdyż obecny kontekst wywoła zapewne silnie skrajne emocje.
Nie jest żadną tajemnicą, że rynek byka wykazuje zupełnie odmienną charakterystykę od rynku niedźwiedzia. W środowisku inwestorów funkcjonuje nawet powiedzenie, że byki wchodzą schodami, a niedźwiedzie zjeżdżają windą.
Oznacza ono, że trendy wzrostowe są zwykle rozciągnięte na długi okres, następują raczej powoli i przeplatane są licznymi spadkowymi korektami. Natomiast przeceny są bardzo dynamiczne, dzięki czemu notują naprawdę spektakularne zasięgi w krótkim czasie.
Nie powinno zatem dziwić, że niektórzy traderzy koncentrują się właśnie na tej znacznie bardziej ryzykownej metodzie handlu i starają się wychwytywać przede wszystkim silne ruchy spadkowe.
Czym charakteryzuje się ich strategia? Kiedy na rynku pojawiają się najlepsze okazje do krótkiej sprzedaży? Przekonamy się poniżej:
Skuteczne zarabianie na spadkach
Strategia opierająca się na generowaniu zysków z obniżek kursów na rynku polega na otwieraniu pozycji krótkich stosunkowo wcześnie, zwykle na samym początku silnej przeceny. Bardzo istotna jest tutaj analiza techniczna i niższe interwały czasowe, a także kluczowe czynniki fundamentalne mogące mieć istotny wpływ na rynek.
W praktyce, w zgodzie z tą metodą handlu, gdy kilka istotnych wskaźników – jak choćby analiza wolumenu, metodologia Price Action czy popularne oscylatory analizy techniczne – będą sygnalizować, że jesteśmy na progu odwrócenia trendu wzrostowego, należy otworzyć pozycję krótką na wyznaczonym przez nasze wskaźniki poziomie, nawet jeśli do znaczącego spadku jeszcze dojść nie zdążyło.
Jak już zostało wspomniane, taki system handlowy jest ściśle związany z apetytem na wysokie zyski i oczywiście wysoką tolerancją na ryzyko. W końcu naszym zadaniem jest tutaj wychwycenie na rynku znaczących ruchów spadkowe o naprawdę dużym zasięgu w krótkim czasie.
A w takiej sytuacji zawsze trzeba liczyć się z zagrożeniem, że do spektakularnej obniżki ostatecznie nie dojdzie lub zostanie ona szybko wyhamowana. Z tego powodu, aby nie ponieść zbyt wysokich strat za pomocą pojedynczej transakcji, zlecenia zabezpieczające stop loss w przypadku tej metody handlu muszą być po prostu węższe.
Scenariusze, w których dochodzi do dotkliwych przecen
Pułapka na byki
W pierwszej kolejności warto zwrócić uwagę na sytuację, w której podczas rynkowej hossy dochodzi do wyraźnej korekty. Na ogół odbywa się ona w sposób dość nagły i gwałtowny. Po tym krótkim okresie spadków, kurs znów zaczyna rosnąć.
Byki, czyli kupujący, czują wtedy ekscytację i zaczynają otwierać nowe pozycje długie, ponieważ twierdzą, że owa przecena była tylko zdrowym zawahaniem kursu, aktualna cena jest “promocyjna” i czeka nas długi, silny, dalszy wzrost.
Na początku byki są absolutnie pewne, że mają rację. Bardzo często dochodzi wtedy do gwałtownego wystrzału ceny w górę, z reguły dość szybko wyrównuje ona poprzedni szczyt lub nawet jest w stanie pokonać ten opór i ustanowić nowy. Taka sytuacja jedynie utwierdza w przekonaniu byki, że udało im się ubić świetny interes, a ich wejścia w pozycje były wprost genialne.
Rzeczywistość wygląda jednak zupełnie inaczej. W tym momencie to niedźwiedzie przejmują całkowitą kontrolę nad rynkiem, a cena zaczyna gwałtownie nurkować. Większość inwestorów i spekulantów nie zamyka wtedy pozycji, kiedy ma jeszcze sytuację “pod kontrolą” lub poniosło małe straty, ponieważ liczą oni, że już za chwilę trend znów się odwróci.
Nic bardziej mylnego. Wprost przeciwnie – taki scenariusz to prawdziwa woda na młyn dla spekulantów polujących na spadki. Dochodzi wtedy bowiem do całkowitego załamania kursu i prawdziwej paniki na rynku. To już koniec panującego do tej pory trendu wzrostowego. Natomiast tytułowe byki zostały uwięzione w pułapkę.
Jak wykryć pułapkę na byki?
Pierwszym istotnym sygnałem, że możemy mieć do czynienia z pułapką na byki jest stosunkowo niski wolumen podczas nagłego wzrostu po korekcie. Nasze zainteresowanie powinna wzbudzić sytuacja, w której przy atakowaniu poprzedniego szczytu nie będzie dochodziło do wzrostu wolumenu, tylko nadal zachowa on stabilny, dość niski poziom.
Taka sytuacja jasno sygnalizuje, że szykuje się załamanie trendu, ponieważ niedźwiedzie powinny takiego oporu zaciekle bronić, więc jego pokonanie musi wymagać wzmożonej presji popytowej, zwłaszcza że podczas korekty – do której dopiero co doszło – sprzedający pokazali, że potrafią zareagować.
Drugim kluczowym sygnałem jest pojawienie się formacji spadającej gwiazdy w okolicy poziomu poprzedniego szczytu lub tuż nad nim. Gdy ją zauważymy, mamy idealny moment na otwarcie pozycji krótkiej.
Fałszywe wybicie oporu
Drugim scenariuszem, który powinien w szczególności zainteresować traderów poszukujących silnych spadków są fałszywe wybicia.
Polegają one na tym, iż ostatnia świeca za pomocą gwałtownego, silnego ruchu, przekroczyła dany poziom oporu, a następnie – jeszcze przed jej zamknięciem – doszło do cofnięcia i powrotu do wcześniejszego zakresu.
W przypadku oporu, cena spadła zamknięcia poniżej niego, a ten poziom przebił tylko knot świecy, dzięki czemu powstała formacja świecowa zwana pin barem. W ten sposób tworzy nam się idealny scenariusz do otwarcia pozycji krótkiej i wygenerowania ponadprzeciętnie wysokiego zysku.
Pump and Dump
Pump and Dump, czyli po polsku “pompuj i porzuć” to schemat opierający się wyłącznie na ludzkiej chciwości, chęci szybkiego zarobienia kosztem innych. Jest to forma manipulacji rynkowej, która polega na nabyciu jakiegoś taniego waloru (najczęściej akcji spółki o niewielkiej płynności lub kryptowaluty), a następnie sztucznym wywindowaniu jego ceny i sprzedaniu go ”na górce”.
Schematy tego typu polegają więc na tym, że organizatorzy (lub organizator) “Pump and Dump” znajdują spółkę lub kryptowalutę, której ceną mogą łatwo manipulować, a następnie bez problemów sprzedać.
Zwykle biorą oni na cel aktywa cechujące się dużym potencjałem marketingowym, małą liczbą zleceń i niskim wolumenem obrotu. Organizatorzy skrycie akumulują taki instrument, starając się nie wpływać na jego cenę.
Następnie rozpowszechniają fałszywy sygnał zachęcający do kupowania danego aktywa, często zaczynając od wąskiego kręgu osób, które niejednokrotnie płacą za dostęp do wczesnych sygnałów rynkowych.
W efekcie, w internetowych społecznościach traderów na temat danego waloru robi się coraz głośniej, rozpowszechniane są informacje o tym, że jest on fenomenalną okazją inwestycyjną, więc nabywa go coraz więcej nowych inwestorów.
Gdy cena odpowiednio urośnie, organizatorzy “Pump and Dump” zaczynają sprzedawać swoje walory. Jak już się ich pozbędą, rozpowszechniają sygnał, że nadeszła chwila sprzedaży tych aktywów.
Jak wykryć i wykorzystać Pump and Dump?
Wyprzedaż przebiega wtedy w sposób gwałtowny, a spekulanci, którzy nabyli dane walory najpóźniej, ponoszą dotkliwe straty. Jak nietrudno się domyślić, to właśnie wtedy mamy najlepszy moment do otwarcia pozycji krótkiej, a potencjalny zasięg takiego ruchu spadkowego z reguły jest naprawdę imponujący.
Co istotne, to że schemat Pump and Pump właśnie się rozgrywa, często sygnalizuje nam wolumen. Zależność jest tutaj prosta – gdy dochodzi do odwrócenia trendu, wolumen musi znacząco wzrosnąć. Wynika to z prostego faktu – to najwięksi gracze, którzy zorganizowali dane Pump and Dump, sprzedają wtedy swoje aktywa.
Wczoraj, we wtorek 21 marca na giełdzie w Nowym Jorku dominował optymizm. Inwestorzy odrzucili obawy związane z chaosem w sektorze bankowym. Przełożyło się na dobre wyniki popularnych indeksów z Wall Street. Wzrost przedłużył m.in. Dow Jones 30. Indeks zaprezentował solidny wzrost i sięgnął poziomu 32 600. Jednak wczorajsza sesja zapisana już jest w historii. Co słychać na najstarszym indeksie w środę, 22 marca przed otwarciem giełd?
Dow Jones 30 przedłużył wzrost
Podczas wtorkowej sesji główne indeksy z Wall Street kontynuowały generowanie zysków z poniedziałku. Wzrost przedłużył zatem m.in. Dow Jones 30, który wylądował wczoraj o 0,98% wyżej. Był to najgorszy wynik procentowy spośród znanych indeksów. Biorąc jednak pod uwagę rozmiar Dow Jonesa 30, odnotowany wczoraj wzrost był zauważalny.
Indeksowe spółki chętniej zyskiwały
Przedsiębiorstwa wchodzące w skład Dow Jonesa 30 ponownie zaprezentowały się z lepszej strony. Indeksowe spółki chętniej zyskiwały, a najlepszy wynik osiągnęła firma American Express (NYSE:AXP). Wycena tej spółki uległa korzystnej zmianie o 3,67%. Wśród stratnej grupy przodował Intel (NASDAQ:INTC). Akcje znanej spółki wzrosły o 2,40%.
Punkt widzenia dzienny: Dow Jones sięgnął 32 600 i pozostaje
Najstarszy z głównych indeksów nieco inaczej zachował się podczas wczorajszego dnia handlowego. Po otwarciu również stracił, jednak w jego przypadku straty były wyraźniejsze. Dow Jones 30 wyhamował je dopiero pod 32 400, z tego miejsca zaczął generować wzrost. Uczynił to jednak w godzinach wieczorno-nocnych. Niemniej wykonał ponad 200 punktowy skok w górę, sięgnął 32 600.
Dziś, w środę 22 marca przed sesją Dow Jones 30 pozostaje w rejonach 32 600. Na kilka godzin przed wejściem USA indeks oscyluje w rejonach wczorajszych szczytów. Dziś również rozważamy wzrost z tym, że jego realizacja będzie zależna od dzisiejszych wydarzeń. Niemniej zakładamy, że jego wykonanie wyglądałoby następująco:
Scenariusz = zejście do 32 400–>podejście pod nowe TFR (32 607)–>krótka korekta–>atak na 32 800.
Indeks Dow Jones 30 interwał H1 22.03.2023
Punkt widzenia tygodniowy: Dow Jones 30 we wzroście
Indeks tak jak wspominaliśmy wczoraj pominął pierwsze etapy dla tygodniowej projekcji i pnie się wyżej. Dow Jones 30 trwa we wzroście i pnie się pod strefę oporu 33 090-33 335.
Indeks Dow Jones 30 interwał D1 22.03.2023
Konkluzja
Emocje na rynku dyktowane są dziś oczekiwaniami na decyzję Fed, jak i samym oświadczeniem. Inwestorzy zapewne pokażą dziś skrajne nastroje, dlatego warto będzie być czujnym. Poziomy* zaznaczone na wykresie uległy zmianie. Dokładnie rozpisane znajdują się poniżej.
TSR : 32 860
TFR : 32 607
TDP : 32 355
TFS : 32 105
TSS : 31 860
Codzienne analizy głównych indeksów akcyjnych ze Stanów Zjednoczonych.
Od poniedziałku do piątku spoglądamy na: Nasdaq’a 100, S&P 500 oraz Dow Jonesa 30. W artykułach znajdują się projekcje dzienne i tygodniowe. Dołączone do artykułów wykresy mają charakter interaktywny. Po kliknięciu w nie otworzy się ich pogląd/większe okno. Ponadto, do codziennych analiz indeksów dołączany jest artykuł: „Co słychać w Stanach?”. Omawia, przedstawia, zapowiada i tłumaczy się w nim wydarzenia z danej/danych sesji.
*Oznaczone poziomy:
Subiektywnie (wyznaczane przez autora) zasadnicze poziomy na poszczególnych indeksach. Przedstawione są na wykresach interwału godzinnego-H1. Ich celem jest zobrazowanie zakresu indeksu na dany dzień.
Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Jeśli ich nie blokujesz, wyrażasz zgodę na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia. AKCEPTUJĘWięcej
Privacy & Cookies Policy
Privacy Overview
This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are essential for the working of basic functionalities of the website. We also use third-party cookies that help us analyze and understand how you use this website. These cookies will be stored in your browser only with your consent. You also have the option to opt-out of these cookies. But opting out of some of these cookies may affect your browsing experience.
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.