Kontrakty CFD (Contracts for Difference, czyli kontrakty na różnicę) na tle trwającej od dekad spekulacji na rynku akcyjnym wciąż są stosunkową nowością. Wśród inwestorów indywidualnych przyjęły się one jednak błyskawicznie. I stało się tak nieprzypadkowo. Są to bowiem bardzo (jeśli nie najbardziej) przystępne i dostępne instrumenty pochodne.
A czym są instrumenty pochodne? Instrument pochodny, określany także słowem derywat, pochodzącym od angielskiego derivatives, to rodzaj instrumentu finansowego, który nie jest papierem wartościowym. Wartość instrumentu pochodnego uzależniona jest od wartości instrumentu bazowego, na którym jest on oparty. Mogą być to kursy akcji, rentowności obligacji, wysokości stopy procentowej, wartości indeksów giełdowych i wielu, wielu innych, nawet tak nietypowych wskaźników jak liczba dni słonecznych, czy wielkość opadów (są to tak zwane derywaty pogodowe).
Powodem powstania rynku instrumentów pochodnych była potrzeba zabezpieczenia się przed ryzykiem. Później jednak, obok transakcji zabezpieczających, czyli hedgingowych (od angielskiego słowa hedging) rozpoczęto także zawieranie transakcji o charakterze czysto spekulacyjnym, które stały się następnie „maszynką do zarabiania pieniędzy”. Działają one na zasadzie przejęcia na siebie ryzyka wynikającego z transakcji, za co oczekuje się premii rynkowej, czyli, mówiąc krótko, wymiernych zysków. Jakie są to zyski? To zależy oczywiście od wielkości transakcji, poziomu ryzyka, zmienności rynkowej i wielu, wielu innych. Instrumenty pochodne charakteryzują się najwyższym poziomem ryzyka ze wszystkich istniejących instrumentów finansowych. Zyski (bądź straty) dodatkowo potęgowane są poprzez zjawisko dźwigni finansowej (popularnie zwanej lewarem), dzięki której depozyt zabezpieczający daną transakcję (czyli ilość kapitału, który musimy fizycznie posiadać aby taką transakcję zawrzeć) stanowi jedynie ułamek wartości tej transakcji. Handel instrumentami pochodnymi pozwala więc osiągnąć nieporównywalnie większy zysk niż handel instrumentami finansowymi, na których dane instrumenty pochodne są oparte. Trzeba jednak pamiętać, że za możliwością wielokrotnie większych zysków w parze idzie również możliwość proporcjonalnie większych strat.
Na koniec warto dodać, że transakcje na instrumentach pochodnych mogą być zawierane zarówno na zorganizowanych platformach obrotu (np. kontrakty futures na indeks WIG20 z Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie, czyli FW20), jak i na rynkach nieregulowanych, czyli rynkach OTC (z angielskiego over the counter). Handel na rynkach OTC oferują przede wszystkim brokerzy Forex, świadczący również pośrednictwo w handlu kontraktami CFD na indeksy, akcje, surowce czy obligacje.
Czy wiesz, że kontrakty różnic kursowych CFD umożliwiają zarówno zarabianie na wzrostach, jak i na spadkach kursów instrumentów bazowych. Zapisz się na bezpłatne szkolenia i dowiedz się, jak możesz wykorzystać zmienność rynkową, aby na tym zarobić. Najbliższe szkolenie znajdziesz tutaj.
Kontrakty CFD vs. Kontrakty Futures
Konstrukcja kontraktów na różnicę jest w pewnym stopniu bliska konstrukcji kontraktów futures, jednak mimo wszystko występuje pomiędzy nimi kilka istotnych różnic. Na rynku walutowym transakcje zawierane są po aktualnym kursie (jest to tak zwany rynek spot). Co więcej, nie ma określonego terminu zapadalności kontraktu CFD, a to oznacza, że nie jest wyznaczony konkretny moment wyjścia z otwartej transakcji. Każda transakcja może zostać zamknięta w dowolnym momencie (oczywiście w godzinach handlu, w zależności od rodzaju kontraktu w ofercie brokera jest to handel w godzinach sesji giełdowej giełdy, na której notowany jest instrument bazowy dla tego kontraktu lub handel trwający 24 godziny na dobę przez 5 dni w tygodniu, tak jak ma to miejsce na rynku Forex). Możliwość zamknięcia pozycji w dowolnym momencie zapewnia ogromna (nieporównywalna wręcz z żadną inną) płynność rynku.
Teraz zajmiemy się pozostałymi różnicami występujące pomiędzy kontraktami futures, a kontraktami na różnicę kursową. Jednostka transakcyjna kontraktu futures to 1 kontrakt, który jest niepodzielny, co oznacza, że można otworzyć minimum jeden cały kontrakt (wśród inwestorów używane są także potoczne określenia kontraktu: koń oraz fut). W przypadku kontraktów CFD jednostką transakcyjną jest 1 lot, który podzielny jest na mniejsze jednostki, np. 0,5 lota lub mniej (u większości brokerów minimalna jednostka transakcyjna to 0,01 lota, czyli mikrolot, a u niektórych 0,1 lota, czyli minilot). Kolejna różnica to dźwignia finansowa, która w przypadku kontraktów CFD jest dużo wyższa – w Polsce została ona co prawda ograniczona przez ustawodawcę do poziomu 1:100, jednak w przypadku kontraktów futures nie przekracza ona poziomu 1:50, a zwykle jest dużo niższa. Dźwignia finansowa w obu przypadkach zależy w dużej mierze od podmiotu pośredniczącego w handlu – domu maklerskiego czy brokera Forex.
Następna kwestia dzieląca futures i CFD to punkty swapowe (SWAP). Punkty te stanowią różnicę pomiędzy kursem walutowym terminowym, a kursem spot, czyli cenami bieżącymi. Technicznie rzecz ujmując jest to różnica występująca pomiędzy stopami procentowymi różnych walut. W zależności od tego, jak kształtują się stopy procentowe, punkty swapowe mogą stanowić dodatkowy zysk dla inwestora, bądź mogą stanowić koszt transakcji. W przypadku kontraktów futures punkty swapowe nie występują, ponieważ cena transakcyjna jest kursem terminowym. W przypadku brokerów Forex swap naliczany jest za każdy dzień utrzymywania pozycji, a dodatkowo (w większości wypadków) raz w tygodniu naliczany jest swap trzydniowy, który rozlicza SWAP z danego dnia oraz weekend.
Kolejna istotna kwestia to koszty transakcyjne. W przypadku kontraktów futures dom maklerski pobiera od inwestora prowizję od każdego otwartego kontraktu. Wysokość prowizji zależna jest od domu maklerskiego. W przypadku prowizji na FW20 – kontrakty terminowe na warszawskiej giełdzie, kształtują się one, w większości wypadków, na poziomie 8 do 9 zł za otwarcie kontraktu i tyle samo za jego zamknięcie. Zdarzają się jednak niższe, promocyjne oferty. W przypadku kontraktów CFD zawsze mamy do czynienia ze spreadem, czyli różnicą pomiędzy bieżącą ceną kupna i bieżącą ceną sprzedaży, a sporadycznie zdarza się, że oprócz tego naliczana jest prowizja (zdecydowanie częściej mamy z nią jednak do czynienia w przypadku kontraktów CFD na akcje niż na indeksy).
Inny jest też czas rozliczeń kontraktów. W przypadku kontraktu future jest to okres ściśle określony – zwykle trzymiesięczny. Zwykle dniem rozliczenia jest tak zwany dzień trzech wiedźm, czyli trzeci piątek ostatniego miesiąca kwartału, tj. trzeci piątek marca, czerwca, września i grudnia. W przypadku kontraktów CFD czas wygaśnięcia kontraktu jest nieokreślony, ale zwykle brokerzy nie dopuszczają możliwości utrzymania kontraktu przez okres dłuższy niż rok. Zdarzają się jednak wyjątki, kiedy mamy do czynienia combo konstrukcją CFD, czyli np. CFD na futures DAX30. Wtedy wystąpi wygaśnięcie tego CFD ponieważ z uwagi, że opiewa on na futures DAX (a nie na DAX z rynku kasowego tzw. cash index), ma on również swoje serie.
Ostatnia kwestia to kwestia zamknięcia kontraktu. Kontrakty futures zamyka się na GPW za pomocą transakcji przeciwstawnej. To oznacza, że kiedy mamy otwarty jeden kontrakt kupna danego instrumentu, to aby go zamknąć musimy otworzyć jeden kontrakt sprzedaży. W przypadku CFD, zamknięcie kontraktu następuje poprzez opcję „zamknij”.
Kontrakty Różnic Kursowych CFD – podsumowanie
Handel kontraktami na różnicę kursową to naprawdę interesujące i (przy odpowiednich umiejętnościach) również bardzo dochodowe zajęcie. Kontrakty CFD są ogólnodostępne, ponieważ można nimi handlować poprzez rachunek inwestycyjny założony u brokera walutowego. Formalności są ograniczone do minimum, cały proces trwa maksymalnie jeden dzień, a wszystko można załatwić przez Internet. Dodatkowo bardzo niskie (choć zależne od oferty brokera) są depozyty zabezpieczające, a to oznacza, że wystarczy niewielki kapitał, aby móc handlować kontraktami CFD. Wysoka dźwignia finansowa umożliwia osiąganie ponadprzeciętnych zysków, a bardzo niskie koszty transakcyjne (u renomowanych brokerów) cieszą traderów. Z drugiej jednak strony, kontrakty CFD to jedne z najbardziej zmiennych instrumentów pochodnych, co oznacza, że handel nimi jest dość trudny i bardzo ryzykowny. Nie zapominaj o tym, szczególnie jeśli jesteś początkującym traderem. Pamiętaj, żeby zawsze przetestować kontrakty CFD na rachunku demonstracyjnym renomowanego brokera, gdyż każda platforma może oferować inną konstrukcję kontraktów CFD oraz inną ich wielkość.
To koniec tego artykułu, ale dopiero początek Twojej przygody z rynkami finansowymi. Przed Tobą długa droga, ale lepiej w pierwszej kolejności poćwiczyć. Rachunek demonstracyjny to najlepszy sposób, aby przetestować zdobytą wiedzę w praktyce. Otwórz bezpłatne konto demo z wirtualnymi pieniędzmi już dziś!