Za nami pierwszy tydzień października na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie. Tym razem minione pięć dni handlowych na polskim rynku akcji upłynęło pod znakiem silnych spadków. Ostatecznie, indeks WIG20 zakończył pierwszy tydzień października 2,4% na minusie.
Nie zmienia to faktu, iż przez pierwsze pięć sesji tego miesiąca można było wygenerować zarówno dodatnią, jak i ujemną stopę zwrotu z inwestycji na największych spółkach – choć tym razem straty mogły niestety okazać się bardziej dotkliwe.
Akcje których spółek dały zarobić, a jakie podmioty, spośród tych o największej kapitalizacji, poradziły sobie najgorzej? Przekonamy się poniżej:
RPP obniża stopy procentowe “tylko” o 25 punktów bazowych – indeks WIG-Banki w górę
Pierwszy tydzień października okazał się zaskakująco udany dla akcjonariuszy spółek należących do polskiego sektora bankowego. Jakie są przyczyny ich zwyżki, która rozpoczęła się w środę? Otóż, 4 października po południu Rada Polityki Pieniężnej zdecydowała o obniżeniu stóp procentowych o 25 punktów bazowych.
Na pierwszy rzut oka wydaje się, że cięcie stóp procentowych powinno zostać negatywnie przyjęte przez sektor bankowy, gdyż obniży ono zyski tych instytucji z tytułu oprocentowania kredytów.
Okazuje się jednak, że po szokującej wrześniowej obniżce stóp procentowych o 75 punktów bazowych, rynek obawiał się, że znów dojdzie do bardziej zdecydowanego ruchu Rady Polityki Pieniężnej, dlatego środowa decyzja została przyjęta przez akcjonariuszy spółek należących do polskiego sektora bankowego ze sporą ulgą.
Analityk Raiffeisen Bank International podniósł ceny docelowe akcji polskich banków
Co więcej, to nadal nie był koniec dobrych informacji dla uczestników rynku inwestujących w akcje spółek należących do polskiego sektora bankowego w tym tygodniu.
Okazuje się bowiem, że w piątek przed południem największa na świecie agencja prasowa zajmująca się rynkami kapitałowymi – Bloomberg podała, że Jovan Sikimić, analityk Raiffeisen Bank International, zaktualizował rekomendacje giełdowe i wyceny akcji sześciu banków notowanych na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie.
Mowa tu o takich podmiotach, jak: PKO Bank Polski, mBank, Bank Pekao, Alior Bank, Santander Bank Polska i Bank Millennium. W przypadku PKO BP analityk Raiffeisen Bank International podniósł nawet rekomendację z “trzymaj do kupuj”. W przypadku Alior Banku natomiast zalecenie obniżono z “kupuj” do “trzymaj”.
W przypadku pozostałych banków zalecenia pozostały bez zmian. Co jednak ważniejsze, Jovan Sikimić wyznaczył nowe ceny docelowe dla każdej z tych spółek. Okazuje się, że wszystkie sześć cen docelowych poszło mocno w górę, oto jak się prezentują:
- PKO Bank Polski – 46 PLN (wcześniej 29 PLN)
- Bank Pekao – 132 PLN (wcześniej 112 PLN)
- mBank – 505 PLN (wcześniej 281 PLN)
- Alior Bank – 57 PLN (wcześniej 32 PLN)
- Santander Bank Polska – 6,2 PLN (wcześniej 4,4 PLN)
- Bank Millennium – 505 PLN (wcześniej 281 PLN)
W efekcie, akcje polskich banków zanotowały dynamiczny wzrost zarówno w środę, jak i w piątek. Ostatecznie, w pierwszym tygodniu października indeks WIG-Banki zyskał 4,4%.
Alior Bank najmocniejszy
Spośród akcji banków wchodzących w skład indeksu WIG20 przez pierwsze pięć sesji października najwięcej zyskał Alior Bank. Jego akcje podrożały w tym tygodniu aż o 7,6%, co oczywiście było również najlepszym wynikiem spośród wszystkich polskich blue chipów.
Akcje PGE ostro w dół przez niepewność co do utworzenia NABE
Na drugim biegunie w pierwszym tygodniu października znalazła się Polska Grupa Energetyczna. Jakie są przyczyny drastycznej przeceny tej spółki Skarbu Państwa? Zacznijmy od tego, że silny ruch spadkowy na akcjach Polskiej Grupy Energetycznej rozpoczął się już 28 września.
Dzień wcześniej wiceprezes PGE Lechosław Rojewski oznajmił, że cały czas liczy, iż utworzenie Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego (NABE) dojdzie do skutku, ale “w związku z tym, że proces się przeciągnie, PGE musi zakładać dwuwariantowość”.
Następnie Lechosław Rojewski wyjaśnił, że “przygotowując plany finansowe na przyszły rok, PGE bierze też pod uwagę scenariusz, że spółka PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna nadal będzie w jej zasobach”.
Ponadto, w ubiegłym tygodniu Polska Grupa Energetyczna w oficjalnym komunikacie przyznała, że “kluczowym elementem dla pozyskania finansowania realizacji kluczowych inwestycji jest powstanie NABE”.
A warto przy tym przypomnieć, że 29 sierpnia Polska Grupa Energetyczna ogłosiła aktualizację swojej strategii do roku 2030, z perspektywą do 2050 roku. Spółka zadeklarowała, że chce do 2040 roku (10 lat szybciej niż pierwotnie zakładała) osiągnąć neutralność klimatyczną oraz zapewniać swoim klientom 100% energii z OZE.
Co więcej, prognozowane w strategii nakłady inwestycyjne w latach 2024-2030 mają łącznie wynieść ponad 125 miliardów złotych, czyli znacznie więcej niż spodziewali się analitycy. Jak zatem widzimy inwestorzy obawiają się, że ostatecznie nie dojdzie do wydzielenia aktywów węglowych do NABE i z tego powodu masowo zbywają akcje PGE.
Pracownicy spółek zależnych w PGE otrzymają podwyżki i premie
A to nadal nie był koniec złych informacji dla akcjonariuszy Polskiej Grupy Energetycznej w ostatnim czasie.
Z wtorkowego porannego komunikatu wynika bowiem, że związki zawodowe w spółkach zależnych PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna: Elmen, Megaserwis, Bestgum, Betrans i RAMB zgodziły się na wynegocjowane podwyżki wynagrodzeń zasadniczych dla pracowników, a także wypłaty jednorazowej premii.
Więcej szczegółów na temat wynegocjowanych ustaleń nie podano. Nie zmienia to jednak faktu, że ten poranny komunikat PGE zaowocował przeceną akcji spółki rzędu 5,6% podczas wtorkowej sesji. Łącznie w pierwszym tygodniu października akcje Polskiej Grupy Energetycznej straciły zaś aż 14,2%.
Warto również dodać, że obecnie akcje PGE notują kompromitującą serię pięciu spadkowych sesji z rzędu, a ich kurs jest obecnie najniższy od kwietnia.
Akcje CD Projektu zanurkowały po “Dniu Inwestora”
Pierwszy tydzień października do fatalnych z całą pewnością zaliczyć muszą również akcjonariusze CD Projektu. Za potężną przecenę akcji najsłynniejszej polskiej spółki gamingowej odpowiedzialne były dwie ostatnie sesje. Jaka była przyczyna tych spadków?
Otóż, w czwartek w Warszawie odbył się Dzień Inwestora CD Projekt. W trakcie prezentacji przedstawiciele studia podsumowali podsumowali premierę gry „Cyberpunk 2077: Widmo wolności”. Okazało się, że od dnia premiery dodatek ten sprzedał się w liczbie ponad 3 milionów kopii na wszystkich dostępnych platformach sprzętowych.
CD Projekt podał również, że do tej pory sprzedał już 25 milionów kopii podstawowej wersji gry “Cyberpunk 2077”. Nie wszystkie informacje przekazane podczas Dnia Inwestora CD Projekt miały jednak tak pozytywny wydźwięk.
Gigantyczne wydatki CD Projektu na naprawę reputacji „Cyberpunka 2077”
Spółka podała bowiem również, że według wstępnych danych łączna wartość bezpośrednich nakładów na produkcję gry “Cyberpunk 2077: Widmo Wolności” wyniosła około 275 milionów złotych, a koszty realizowanej bezpośrednio przez spółkę globalnej kampanii marketingowej związanej z wprowadzeniem dodatku na rynek to około 95 milionów PLN.
Mało tego – podczas czwartkowego wydarzenia wspomniano także, iż na cały proces poprawy gry, czyli wersję na konsole nowej generacji, a później na aktualizację 2.0, która pojawiła się we wrześniu, wydano aż 178 milionów złotych.
Podsumowując powyższe liczby, CD Projekt zainwestował ponad pół miliarda złotych na naprawę wizerunku (aktualizacja 2.0, wersja na konsole nowej generacji, dodatek “Widmo wolności”) gry “Cyberpunk 2077”, by przez następne lata kolejni odbiorcy sięgali po tę produkcję.
CFO CD Projektu, Piotr Nielubowicz zapowiedział, że amortyzacja nakładów na produkcję dodatku oraz nieumorzonych nakładów na poprawę gry “Cyberpunk 2077” rozpocznie się w trzecim kwartale 2023 roku w oparciu o spodziewane dane sprzedażowe – w taki sposób, że zamortyzowane zostanie wtedy 20% sumy nakładów.
Kolejne 20% nakładów zostanie zamortyzowane w czwartym kwartale bieżącego roku roku. Pozostałe nakłady będą amortyzowane w czasie przez 5 lat w sposób malejący z roku na rok.
Adam Kiciński rezygnuje ze stanowiska CEO
To nadal nie był koniec bardzo istotnych informacji na temat CD Projektu, które poznaliśmy w czwartek. Okazuje się bowiem, że Adam Kiciński, który od 2010 roku pełni funkcję prezesa spółki CD Projekt, ogłosił rezygnację ze stanowiska.
W rolę CEO od 1 stycznia 2024 roku wcielą się Adam Badowski (obecny Chief Creative Officer) i Michał Nowakowski (obecny Chief Commercial Officer). Obaj są związani z firmą od niemal dwóch dekad. Od 2024 roku Adam Badowski i Michał Nowakowski posługiwać się będą tym samym określeniem – Joint CEO.
Co istotne, od 1 stycznia 2024 roku Adam Kiciński będzie pełnił funkcję Chief Strategy Officer (CSO). Ponadto, dotychczasowy prezes poinformował zarząd spółki, że zamierza kandydować do funkcji członka rady nadzorczej CD Projekt od 2025 roku. Oznacza to, że struktura spółki ponownie ulegnie zmianie.
O ile branża gamingowa odbiera sprzedaż gry “Cyberpunk 2077: Widmo wolności” w liczbie ponad 3 milionów kopii w zaledwie tydzień od premiery jako duży sukces, o tyle wydatki poniesione na ten dodatek oraz naprawę podstawowej wersji “Cyberpunka 2077” wprost zszokowały akcjonariuszy.
Z tego powodu od czwartku inwestorzy znów masowo zbywają papiery wartościowe CD Projektu. W konsekwencji, akcje spółki potaniały w pierwszym tygodniu października aż o 14,1%. Co więcej, ich kurs osiągnął w piątek najniższą wartość od kwietnia.
To koniec tego artykułu, ale dopiero początek Twojej przygody z rynkami finansowymi. Przed Tobą długa droga, ale lepiej w pierwszej kolejności poćwiczyć. Rachunek demonstracyjny to najlepszy sposób, aby przetestować zdobytą wiedzę w praktyce. Otwórz bezpłatne konto demo z wirtualnymi pieniędzmi już dziś!