Najsłynniejszy inwestor, absolutny wzór do naśladowania, którego każdą decyzję podejmowaną na rynku śledzą miliony traderów na całym świecie – Warren Buffett powiedział kiedyś, że “inwestowanie jest proste, ale nie jest łatwe”. Czy ta gra słowna, która na pierwszy rzut oka wydaje się nie do końca logiczna, ma zastosowanie na rynku kapitałowym?
Zdecydowanie tak. Mało tego, tę tezę warto jeszcze odpowiednio rozbudować. Skuteczny trading okazuje się pewien wielu mitów i sprzecznych teorii, które niekoniecznie mają zastosowanie w praktyce. Większość początkujących inwestorów szybko dochodzi do wniosku, że ich dotychczasowe życiowe doświadczenia okazują się zupełnie bezużyteczne w zderzeniu z rynkową rzeczywistością.
Dzieje się tak z powodu jednego kluczowego czynnika, którym jest psychologia w tradingu. Z tego względu, należy niestety mieć świadomość poniższej kwestii: kto może inwestować? Absolutnie każdy. Jednak regularne generowanie zysków zarezerwowane jest jedynie dla ekskluzywnego grona uczestników rynku kapitałowego. W efekcie, wiele osób już stosunkowo szybko, po rozpoczęciu swojej przygody z tradingiem, przekonuje się, że inwestowanie to zajęcie nie dla każdego. Poniżej wyjaśnimy z czego to wynika i dla kogo inwestowanie jest właściwym zajęciem:
Inwestowanie nie dla każdego
Wiele osób rozpoczynających swoją karierę na rynku kapitałowym uważa, że to naprawdę łatwe zajęcie. Na wstępie, tacy początkujący traderzy wyobrażają sobie, że maksymalnie każdego miesiąca (a często nawet tygodnia) będą generować dwucyfrowe stopy zwrotu, następnie za pomocą procentu składanego, będą inwestować coraz więcej pieniędzy i w ciągu maksymalnie kilku lat staną się milionerami, którzy do końca życia nie będą już musieli pracować.
Z reguły jednak, rynek finansowy stosunkowo szybko, nawet jeśli mieli szczęście i udało im się na samym początku zanotować kilka zyskownych wejść z rzędu, uczy ich pokory. Po takiej bolesnej nauczce, zazwyczaj mają trzy wyjścia:
- Inwestują jeszcze więcej “aby się odbić” i tracą swoje wszystkie środki
- Zupełnie rezygnują z tradingu
- Robią sobie przerwę od rynków finansowych i starają się doedukować w tematyce inwestowania.
Skoncentrujmy się teraz na tym trzecim przypadku. Często tacy początkujący traderzy wydają wtedy kilkaset złotych na książki najsławniejszych inwestorów, a po ich przeczytaniu, powracają na rynek z wielką pewnością siebie i przekonaniem, że są już w stu procentach przygotowani do skutecznego handlu. Ich system tradingowy polega przeważnie na kopiowaniu technik, które przeczytali w tych lekturach. Następnie przeżywają kolejny szok – znów ponoszą straty! Dlaczego tak się dzieje? Czyżby inwestowanie nie było zajęciem dla nich? Co takiego robią źle?
Z reguły przez niewłaściwe podejście psychologiczne. Naukowcy udowodnili pewną smutną tendencję – otóż zyski cieszą nas mniej niż bolą nas straty. W praktyce nasza radość z zarobienia 500 złotych będzie wielokrotnie mniejsza niż smutek z utraty takiej kwoty. Co gorsza, większość niedoświadczonych inwestorów traktuje straty i zyski osobno, a nie jak łączny wynik. Oznacza to, że jeśli podczas jednego dnia najpierw zarobią oni 1000 złotych, a następnie stracą 800 PLN, nie potraktują tego jako osiągnięcie zysku w wysokości 200 złotych. Po zyskownej transakcji zmienił im się punkt odniesienia i zaczęli uważać, że nie odnotowali oni zysku, tylko ponieśli stratę w wysokości 800 PLN, ponieważ ten 1000 złotych zdążyli już zaksięgować w głowie jako zarobione pieniądze (choć oczywiście ich nie wypłacili), a następnie rynek im je odebrał.
Z powyższymi zależnościami wiąże się niestety jeszcze jeden wyjątkowo negatywny aspekt. Otóż większość inwestorów (nie tylko tych początkujących) ma problemy z racjonalnym zarządzaniem ryzykiem. Co to oznacza? Że wolą osiągnąć mniejszy zysk, który okazał się “pewny”, czyli za szybko wyjść z pozycji, na której zarabiają. Natomiast w przypadku straty są w stanie zaryzykować o wiele większą kwotę, aby tylko jej nie ponieść, ponieważ “tendencja na rynku musi w końcu się odwrócić / musi nastąpić powrót do średniej”.
Takie działanie to niestety ogromny krok do finansowej katastrofy. Racjonalny trader, który potrafi regularnie osiągać zyski, wie, iż ryzyko można powoli i stopniowo zwiększać w przypadku transakcji generujących zyski, natomiast straty trzeba jak najszybciej ucinać, aby ograniczać ryzyko. Nawet jeśli czasem trend na rynku odwróci się tuż po naszym wycofaniu się z pozycji, co oczywiście wywołuje irytację, to należy pozostać konsekwentnym. Jeśli nasz system tradingowy w dłuższym ujęciu czasowym się sprawdza, to należy mieć świadomość, że pojedyncze stratne pozycje są nieuniknioną częścią statystyki, wynikają z rachunku prawdopodobieństwa – będą więc występować, należy je po prostu jak najszybciej ucinać, aby ograniczać ryzyko.
Podsumowanie
Z powyższego wynika, iż największa różnica między niewielkim gronem osób które regularnie wypracowuje satysfakcjonujące stopy zwrotu na rynku kapitałowym a całą resztą inwestorów którzy zdecydowanie zbyt często ponoszą dotkliwe straty i nie potrafią wygenerować stałego zysku, to po prostu kwestia mentalna. Aspekt psychologiczny w tradingu jest absolutnie nieoceniony, a właściwe podejście jest niezbędne, aby osiągnąć sukces w tym zawodzie, nawet jeśli “na papierze” uda nam się stworzyć absolutnie doskonały system tradingowy oraz zgromadzimy gigantyczne zasoby wiedzy dotyczącej inwestowania.
Kluczowym czynnikiem jest tutaj właściwa ochrona kapitału i racjonalne zarządzanie ryzykiem. Oczywiście te kwestie da się wypracować. Wiele osób zwyczajnie jednak nie potrafi się pogodzić z ponoszeniem strat. W przypadku tradingu są one jednak absolutnie nieuniknioną częścią tego zawodu. Statystyka jest tutaj nieubłagana – nie ma możliwości, aby absolutne 100% transakcji na rynku kapitałowych było zakończonych zyskiem. Jednak przy odpowiedniej strategii i właściwym ucinaniu strat, można regularnie generować satysfakcjonujące zyski, nawet jeśli od czasu do czasu zdarzają się nieudane wejścia. Osoba, która poradzi sobie z tą świadomością, zaakceptuje możliwość poniesienia strat i będzie odpowiednio chronić swój kapitał, z całą pewnością może osiągnąć sukces w tradingu. Jednak na świecie jest wiele osób, które absolutnie nie zaakceptują takiego podejścia, nigdy nie pogodzą się ze stratą. W konsekwencji, inwestowanie zdecydowanie nie jest dla każdego.
To koniec tego artykułu, ale dopiero początek Twojej przygody z rynkami finansowymi. Przed Tobą długa droga, ale lepiej w pierwszej kolejności poćwiczyć. Rachunek demonstracyjny to najlepszy sposób, aby przetestować zdobytą wiedzę w praktyce. Otwórz bezpłatne konto demo z wirtualnymi pieniędzmi już dziś!