Sporne momenty USA i Chin. Czy Tesla podzieli los Huawei?

Konflikt usa chiny
J2T Trade

Ponad cztery lata temu, na przełomie 2017 i 2018 roku zaczęła się głośna sprawa związana z działalnością chińskiej spółki Huawei w USA. Agencja FBI zajęła się wówczas śledztwem w sprawie lokalizacji urządzeń chińskich producentów na strategicznie ważnych obszarach. Z biegiem czasu rząd USA naciskał na chińską spółkę Huawei. Cała sytuację stała się spornym momentem władz Waszyngtonu i Pekinu. Nie tak dawno, w czerwcu tego roku (2022) władze jednego z chińskich miast zakazały wjazdu pojazdów Tesli do centrum. Czy amerykański gigant – spółka Tesla znajdzie się analogiczni, jak w przypadku Huawei na celowniku władz? Czy Tesla w Chinach może podzielić los Huawei w USA?

Historia sporu władz USA z chińską spółką Huawei

Korzystając z materiałów dostarczonych przez agencje medialne: CNN i Reuters*, zacząć warto od przypomnienia historii sporu dotyczącego bezpośrednio USA i Huawei. Na przełomie 2017 i 2018 roku rozpoczęło się śledztwo FBI związane z działalnością chińskich firm na strategicznie ważnych obszarach w Stanach Zjednoczonych. Agencja FBI przyjrzała się wówczas bliżej działaniom Huawei, które na pierwszy rzut oka się chińskiej spółce nie opłacały. Jak wykazało śledztwo, sprzęt chińskiego giganta instalowany był w okolicach amerykańskich baz wojskowych. Mowa o wieżach telekomunikacyjnych zbudowanych z chińskich części. Co ciekawe agencja rządowa FBI odkryła, że znajdujący się na wieżach telekomunikacyjnych sprzęt był technicznie zdolny do przechwytywania i zakłócania sygnałów w paśmie wojska.

Zarys poszczególnych wydarzeń

Dnia 13 lutego 2018 roku sześciu czołowych szefów wywiadu USA powiedziało przed senacką komisją ds. wywiadu, że ostrzegają Amerykanów przed korzystaniem z produktów lub usług chińskiego producenta smartfonów Huawei. Następnie kilka miesięcy później w maju 2018 roku, Pentagon wprowadził zakaz sprzedaży telefonów Huawei i ZTE w bazach wojskowych USA.

Do postrzeganego zagrożenia ze strony Huawei administracja Białego Domu podeszła z początku stanowczo. W maju 2019 roku prezydent Donald Trump podpisał rozporządzenie wykonawcze, które miało na celu zablokowanie chińskim firmom telekomunikacyjnym, czyli np. Huawei, możliwości sprzedaży swoich produktów w USA. Pod koniec 2019 roku, Izba Reprezentantów w USA przyjęła natomiast ustawę zakazującą rządowi zakupu sprzętu Huawei.

FP Markets

Kilka miesięcy później, w czerwcu 2020 roku agencja FCC (Federal Communications Commission, czyli Federalna Komisja Łączności) uznała Huawei i ZTE za zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego. A 4 września FCC wyceniło na blisko 2 mld dolarów koszt usunięcia sprzętu Huawei i ZTE z amerykańskich sieci.

Administracja Donalda Trumpa do końca 2020 roku uderzała sankcjami w Huawei. Między innymi nakładano restrykcje wizowe na pracowników Huawei. Również zaostrzono ograniczenia w dostępie chińskiego przedsiębiorstwa do amerykańskiej technologii.

Administracja Bidena prowadzi własne dochodzenie

Biały Dom, a ściślej mówiąc administracja Joe Bidena postanowiła rozpocząć własne dochodzenie w sprawie Huawei. Biden pozostawił jednak uprawnienia Departamentowi Handlu do prowadzenia sprawy. Na obecną chwilę, jeżeli organ uzna, że chińska spółka Huawei stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego, może zakazać wszystkich transakcji z Huawei. Ponadto agencja wpłynąć może na wszystkich amerykańskich operatorów telekomunikacyjnych, aby usunęli sprzęt Huawei. Aktualnie w Stanach Zjednoczonych ma miejsce rozważanie na temat procesu „rip and replace”, który polegać będzie całkowitym usunięciu i zniszczeniu sprzętu Huawei. Wejście w życie tego projektu ma mieć miejsce w połowie 2023 roku. 

Inne kraje zwróciły uwagę na Huawei

Sytuacja Huawei w Stanach Zjednoczonych wymusiła na rządach innych państw podjęcie rozważań na temat działalności chińskiej spółki na ich własnym terytorium. W 2020 roku Wielka Brytania zakazała Huawei wejścia do swojej sieci 5G. Co ciekawe Parlament Wielkiej Brytanii ujawnił dowody, że Huawei stoi w zmowie z chińskim państwem. Następne były Indie, które zadeklarowały usunięcie sprzętu Huawei ze swoich sieci. Szkodliwe działania spółki Huawei zostały poddane również rozmową w Unii Europejskiej.

Chiński rząd obserwuje działania Tesli

Tym czasem w czerwcu tego roku, pojazdy Tesli otrzymały zakaz wjazdu na niektóre drogi w centralnym mieście Chengdu. Decyzja pojawiła się w związku z wizytą prezydenta Chin Xi Jinpinga w tym mieście. Co ciekawe chwile później, gdyż od 1 lipca samochody Tesli nie mogły wjeżdżać do jednej z nadmorskich dzielnic (Beidaihe). Przyczyną było coroczne konklawe przywódców partii, a rozkaz wydany został w ramach tzw. spraw krajowych.

Niechęć chińskiego rządu do pojazdów Tesli rozpoczęła się jednak nieco wcześniej, gdyż w 2021 roku. Chiński rząd obserwował i wnikliwie nadzorował budowę giga fabryki Tesli w Szanghaju. Ponadto chińskie wojsko zakazało w 2021 roku wjazdu samochodom Tesli na teren baz wojskowych. Powoływano się wówczas na obawy o bezpieczeństwo, gdyż w pojazdach Tesli zainstalowany jest bardzo rozbudowany system kamer.

Czy Teslę w Chinach czeka podobny los co Huawei w USA ?

Sprawa działalności Huawei w Stanach Zjednoczonych urosła w pewnym momencie do rangi problemu bezpieczeństwa narodowego. Rząd Stanów Zjednoczonych już za rządów Donalda Trumpa poważnie podszedł do sprawy, obierając sobie za cel chińską spółkę. Rzeczywiście istnienie Huawei w USA dobiegło w pewien sposób końca. Chiński rząd zapewne pamięta wydarzenia z ostatnich lat i aktualnie ma szansę do ewentualnego rewanżu.

Chiny to jeden z największych rynków zbytu Tesli. Ponadto stosunkowo „świeżo wybudowana” giga fabryka w Szanghaju raczej nie zamierza się zamykać z własnej woli. Rząd chiński jednak obserwuje działania Tesli w kraju i ogranicza działania spółki, ale również kontroluje pojazdy Tesli. Czy zatem chiński rząd w pewnym momencie, zrewanżuje się za sprawę z Huawei i „wyrzuci” Teslę z Chin?

Źródło: CNN, Reuters

To koniec tego artykułu, ale dopiero początek Twojej przygody z rynkami finansowymi. Przed Tobą długa droga, ale lepiej w pierwszej kolejności poćwiczyć. Rachunek demonstracyjny to najlepszy sposób, aby przetestować zdobytą wiedzę w praktyce. Otwórz bezpłatne konto demo z wirtualnymi pieniędzmi już dziś!

OTWIERAM KONTO DEMO

Piotr Szypuliński
Trader rynku OTC i Forex będący daytrader'em. Pasjonat rynku amerykańskiego i rynku metali szlachetnych. Sympatyk analizy technicznej. Redaktor portalu TradersArea.pl. Twórca organizacji naukowych.