Oczywistym faktem jest, że biedniejsze kraje potrafią się szybciej rozwijać. Rynki wschodzące często odnotowują ponad 5% wzrostu PKB rocznie, podczas gdy gospodarki rozwinięte traktują osiągnięcie 1,5% jako wielki sukces. Czy dynamika, którą się charakteryzują oznacza, że w wypadku kryzysu gospodarczego poniosą one znacznie poważniejsze szkody? Jak na ich kondycję wpływa epidemia koronawirusa? Powyższe zagadnienia zostaną poruszone w tym artykule.
Rynki wschodzące – definicja
Rynki wschodzące, z angielskiego emerging markets, to określenie odnoszące się do niektórych regionów świata ze względu na ich rozwój gospodarczy oraz aktywność rynków finansowych. To pojęcie obejmuje wszystkie państwa znajdujące się na drodze od gospodarki rozwijającej się (tzw. frontier markets) do rozwiniętej (developed markets).
Kraje te bardzo często stają się atrakcyjnym miejscem do lokowania kapitału, szczególnie na giełdach papierów wartościowych, z których najczęściej można uzyskać wyższe stopy zwrotu niż z krajów wysoko rozwiniętych. Do tej grupy zaliczają się takie państwa jak: Brazylia, Rosja, Indie, Chiny, RPA (tzw. gospodarki BRICS) czy Polska.
Rynki wschodzące mają ogromny udział w gospodarce światowej, przewyższający nawet kraje rozwinięte. Należy jednak zwrócić uwagę na fakt, iż PKB na osobę w tych państwach nie jest szczególnie imponujące. Po prostu ich dynamiczny rozwój przeważnie idzie w parze z szybkim wzrostem demograficznym. Przejdźmy teraz do poszczególnych z nich.
Rynki wschodzące – Chiny
Jak powszechnie wiadomo, Chiny są drugą największą potęgą gospodarczą świata. Ich wzrost gospodarczy oraz PKB nadal przyjmuje wartości większe lub równe 6% w skali roku. Są również największym krajem eksportowym na świecie. Oczywiście ma to swoje wady i zalety.
Poziom produkcji jest w takiej sytuacji mocno uzależniony od gospodarki światowej. Jeśli tempo jej wzrostu zwalnia, odbija się to na chińskiej sprzedaży zagranicznej. Powodem do optymizmu jest z kolei systematyczne zwiększanie się konsumpcji w ostatnich latach w tym kraju oraz wciąż rozwijający się rynek usług.
Biorąc pod uwagę jeszcze kwestię demograficzną (ludność liczy 1,4 miliarda), mamy do czynienia z rynkiem wschodzącym o zdecydowanie największym potencjale inwestycyjnym.
A jak gospodarka Chin radzi sobie z epidemią koronawirusa?
Trudno porównać przypadek tego kraju z pozostałymi, ponieważ to właśnie tam ona wybuchła i zaczęła się rozprzestrzeniać. Produkcja przemysłowa w okresie styczeń – luty zanotowała spadek po raz pierwszy w XXI wieku. Identycznie wygląda kwestia sprzedaży detalicznej oraz inwestycji w środki trwałe, a z kolei stopa bezrobocia jest najwyższa w historii.
Te dane na pewno przełożą się na tegoroczne PKB. Obecne prognozy sugerują nawet jego spadek w pierwszym kwartale 2020, co byłoby pierwszym takim przypadkiem od 44 lat i silną zapowiedzią recesji. Pozytywną informacją jest fakt, że tym miesiącu robotnicy już wrócili do pracy a fabryki wznowiły działanie w większym stopniu, jednak zanim wszystkie sektory wrócą do funkcjonowania na pełnych obrotach minie jeszcze trochę czasu.
Dodatkowym problemem jest też zmniejszony popyt na chińskie towary spowodowany kwarantanną w innych regionach świata, takich jak USA, Europa czy Japonia. Z kolei by poprawić sytuację przedsiębiorstw, od początku marca udostępniono im możliwość przełożenia spłat zadłużenia i odsetek, a niektóre prowincje zwiększyły wydatki inwestycyjne, by ożywić gospodarkę. Wydaje się więc, że mimo wszystko Chiny dobrze sobie poradziły z epidemią i wiele krajów powinno wyciągnąć wnioski z ich działań.
Brazylia
To kolejny kraj na liście przedstawiającej rynki wschodzące. Bieżąca dekada nie oszczędzała Brazylii. Kraj mierzył się z najdłuższą w swojej historii recesją, notował ujemny przyrost PKB. Do spowolnienia rozwoju przyczyniają się również problemy strukturalne i powszechnie obecna korupcja. Co gorsza, stopa bezrobocia wciąż się utrzymuje na bardzo wysokim poziomie, a dług publiczny sięga niemal 80% PKB.
Jednak jeszcze 10 lat temu kraj ten był jednym z najszybciej rozwijających się rynków konsumpcyjnych i uznawano go za wicelidera rynków wschodzących. Aktualnie, wciąż są jeszcze widoczne pewne powody do optymizmu. Indeks giełdowy Bovespa przez ostatnie 4 lata notował bardzo silne wzrosty, co oznacza, że nawet w czasie recesji spółki były w stanie się rozwijać.
Można więc stwierdzić, że w przeciwieństwie do innych krajów Ameryki Łacińskiej, tym razem trudnej sytuacji Brazylii nie towarzyszyła hiperinflacja i odpływ zagranicznego kapitału, ich rynek finansowy wciąż cieszy się ogromnym zainteresowaniem wśród inwestorów i często wiążą z nim swoje nadzieje. Należy również wspomnieć, że opisywane państwo jest największym na świecie producentem kawy, co więcej ten towar jest w większości przeznaczony na eksport.
A jak wygląda kwestia epidemii koronawirusa?
Na tę chwilę widoczny jest silny konflikt między lokalnymi władzami a prezydentem kraju. W niektórych regionach panuje kwarantanna, więc fabryki nie funkcjonują, a ludzie przebywają w domach, co rozwścieczyło prezydenta Jaira Bolsonaro. Domaga się on złagodzenia tych działań, by zminimalizować konsekwencje obecnej sytuacji dla gospodarki. Jeszcze więc zbyt wcześnie, by stwierdzić jak obecne zdarzenia wpłyną na Brazylię długofalowo, pandemia w Ameryce Południowej jest dopiero w początkowej fazie.
Rynki wschodzące – Rosja
Sytuacja gospodarcza Rosji w ostatnich latach również jest dość zmienna. Po dwóch latach ujemnego PKB z rzędu (2015 i 2016) kraj znów zaczął się rozwijać, a stopa bezrobocia obniżała swoje wartości. Powszechnie uważano, że ten rynek jest niedowartościowany, dzięki czemu wskaźnik cen do zysków był wyjątkowo wysoki, co przyciągało zainteresowanie międzynarodowych inwestorów.
Wszystkie czynniki sygnalizowały więc silny wzrost gospodarczy tego rynku wschodzącego. Niestety sytuacja ponownie zmieniła się w ostatnich tygodniach. Załamanie cen ropy naftowej i gazu ziemnego wywołało dotkliwe skutki dla tego państwa, rozpoczynając od osłabienia rubla a kończąc na pogorszeniu się kondycji rynków finansowych.
Jak natomiast wygląda kwestia epidemii koronawirusa?
Dzisiejszego dnia prezydent Władimir Putin ogłosił przełożenie referendum konstytucyjnego oraz ogłosił tydzień wolnego od pracy w całym kraju. Zapowiedział również uruchomienie szeregu programów mających na celu wsparcie zarówno obywateli, jak i przedsiębiorstw. Dodatkowo ogłosił działania, które uderzą w dochody najbogatszych, co jest dość niespodziewane.
W Rosji obowiązuje dwutygodniowa kwarantanna dla przybywających z zagranicy zamknięto szkoły oraz wszelkie miejsca społeczno-kulturalne i zakazano imprez masowych. Zdecydowanie, w tym momencie pandemia jest w zbyt wczesnej fazie, by ocenić jaki będzie miała ona finalny skutek na gospodarkę tego mocarstwa, jednak biorąc pod uwagę dodatkowo sytuację na rynku ropy i gazu ziemnego, przewidywania nie wydają się zbyt optymistyczne.
Indie
W ostatnich latach to właśnie Indie uchodzą za najbardziej perspektywiczny rynek wchodzący. Co więcej radzą sobie najlepiej spośród wszystkich krajów grupy G20. Przez całą dekadę utrzymują roczny wzrost PKB powyżej 4,5%, a władze wciąż aktywnie starają się napędzać gospodarkę.
To wszystko sprawia, że rynek finansowy tego państwa cieszy się ogromnym zainteresowaniem międzynarodowych inwestorów, papiery wartościowe notują tam ciągły wzrost popytu, eksperci więc z optymizmem zapatrują się na przyszłość. Jedynym mankamentem jest rosnąca inflacja.
Jak z kolei wygląda kwestia epidemii koronawirusa?
Zdecydowanie Indie nie były na nią przygotowane i obecnie w panice próbują drastycznie zapobiegać jej rozprzestrzenianiu. W ubiegłym tygodniu zamknięto szkoły, firmy, połączenia lotnicze oraz kolejowe, a przedwczoraj narzucono wszystkim obywatelom bezwzględny zakaz wychodzenia z domu przez trzy tygodnie.
Po wystąpieniu premiera ludzie oczywiście pobiegli do sklepów, by kupić niezbędne produkty, co wywołało spore niepokoje społeczne i w wielu miejscach musiała interweniować policja. Trudno sobie nawet wyobrazić skalę takiego lockdownu, mowa tu przecież o państwie, w którym żyje 1,3 miliarda osób i niestety odznacza się on bardzo słabym systemem opieki zdrowotnej.
Skutki pandemii mogą więc być niewyobrażalne, ale obecnie to jedynie prognozy, wszystko okaże się w najbliższych tygodniach.
Przejdźmy teraz do ostatniego rynku wschodzącego z grupy BRICS, którym jest RPA.
Republika Południowej Afryki
Republika Południowej Afryki to zdecydowanie najsilniejsza gospodarka na swoim kontynencie. Zasługi dotyczące rozwoju tego państwa przypisuje się Nelsonowi Mandeli, który podczas swojej krótkiej, pięcioletniej kadencji wprowadził mnóstwo przełomowych reform, które wciąż obowiązują. W 2011 roku przyjęto je nawet do grupy najpotężniejszych rynków wschodzących BRIC, przez co zmieniła ona nazwę na BRICS.
W tej dekadzie jej sytuacja uległa gwałtownej zmianie. Praktycznie przez cały ten okres, kraj znajduje się na skraju recesji, od czasu do czasu notując ujemne PKB. Co gorsza, RPA cechuje się również rekordową stopą bezrobocia w wysokości 29,1%. Charakteryzuje się ono także ekstremalnymi nierównościami dochodowymi, które nabierają rozmiarów nieosiągalnych nawet w Ameryce Łacińskiej.
Kolejnym bardzo istotnym problemem w tym kraju jest korupcja.
A jakie są natomiast pozytywne aspekty jego gospodarki? Z pewnością bogate złoża zasobów naturalnych. RPA jest jednym z głównych wydobywców i producentów złota, platyny oraz diamentów na świecie. Sprzedaż tych surowców z pewnością napędza rynek finansowy tego kraju. nie zmienia to jednak faktu, że jest on obecnie najmniej perspektywicznym rynkiem wschodzącym i zagraniczni inwestorzy raczej się z niego wycofują.
A jak wygląda kwestia epidemii koronawirusa?
RPA, podobnie jak Indie wprowadziło ogólnokrajową trzytygodniową kwarantannę, rozpoczyna się ona dziś. Należy więc spodziewać się, że jej negatywny wpływ na gospodarkę w tym kraju będzie bardzo dotkliwy i nie można oczekiwać odbudowania jej pozycji czołowego rynku wschodzącego w najbliższych latach.
Przejdźmy teraz do kolejnego istotnego zagadnienia, z którym wiążą się rynki wschodzące, czyli do indeksu MSCI Emerging Markets.
MSCI Emerging Markets
Jest to indeks akcji największych spółek rynków wschodzących ustanowiony przez Morgan Stanley Capital International. W jego skład wchodzi ponad 1100 spółek z 26 krajów uznanych za rynki wschodzące. Żadna z akcji nie stanowi więcej niż 3,5% aktywów, najsilniejszą reprezentację mają te z sektora finansowego oraz IT.
Największy udział mają spółki z Chin – ponad 30%, Korei Południowej oraz Tajwanu – ponad 10%. Większość indeksów krajowych giełd papierów wartościowych rynków wschodzących jest zależna właśnie od niego. Co kwartał dokonywane są korekty w składzie MSCI EM.
Rynki wschodzące i ich znaczenie
Rynki wschodzące wciąż z pewnością mają kluczowe znaczenie dla światowej gospodarki, a inwestowanie na nich, może wygenerować bardzo wysoką stopę zwrotu, więc warto się nimi zainteresować.
Jednak nie każdy z nich zasługuje obecnie na określenie “emerging”, skoro niektóre są w recesji, a ich kondycja wciąż się pogarsza. Natomiast, w obliczu kryzysu wywołanego epidemią koronawirusa bieżący układ sił może się zupełnie odwrócić i nowe kraje, które najlepiej sobie poradzą w tej trudnej sytuacji prawdopodobnie staną się potęgami i trafią do ścisłej czołówki najistotniejszych rynków wschodzących.
Warto więc bacznie przyglądać się jak rządy danych państw próbują zwalczyć obecny problem i przeanalizować jakie ich decyzje będą miały konsekwencje gospodarcze w przyszłości.
To koniec tego artykułu, ale dopiero początek Twojej przygody z rynkami finansowymi. Przed Tobą długa droga, ale lepiej w pierwszej kolejności poćwiczyć. Rachunek demonstracyjny to najlepszy sposób, aby przetestować zdobytą wiedzę w praktyce. Otwórz bezpłatne konto demo z wirtualnymi pieniędzmi już dziś!