Koniec impulsu wzrostowego na rynku srebra?

Sierpień to wyjątkowo ciekawy w tym roku miesiąc na rynku srebra. Najpierw mieliśmy do czynienia z potężnym załamaniem cen. Następnie, gdy już kurs ustabilizował swoją wartość, podjął on kilka nieskutecznych prób pokonania 200-okresowej wykładniczej średniej kroczącej EMA. Ostatecznie udało się to dopiero w tym tygodniu, lecz powstałe wcześniej poziomy oporu nadal nie zostały pokonane. Czy w takiej sytuacji to niedźwiedzie mają przewagę i zdołają wywołać trwałe zejście poniżej średniej EMA 100? Zapraszam do analizy:

Kurs srebra na decydującym poziomie. Czy uda się utrzymać średnią EMA 200?

Zmienność na rynku srebra w sierpniu z całą pewnością może w pełni satysfakcjonować traderów, nawet tych ze skłonnościami do narzekania na ten aspekt. Od 4 sierpnia mieliśmy do czynienia z silnym załamaniem cen. Jego zwieńczeniem był potężny flash crash, który miał miejsce w nocy 9 sierpnia. Kurs spadł wtedy, w ciągu kilkudziesięciu minut, z okolic 24.30 USD do poziomu 22.36 USD.

Tak nagła przecena musiała oczywiście wygenerować nowy popyt. Został on jednak zatrzymany w ciągu kilku godzin – nie zdołał poradzić sobie z poziomem 23.93 USD. Wywołało to oczywiście kolejną obniżkę, tym razem mniej gwałtowną, do okolic 23 dolarów za uncję.

Rynek zareagował na przetestowanie tego poziomu i znów zdołał wygenerować świeży popyt. Ponownie, tym razem po kilku dniach wzrostów, został on zatrzymany przez poziom 23.93 USD. Tym razem cena nawet wyrysowała formację głowy z ramionami.

Warto dodać, że w drugiej połowie miesiąca poniżej naszego oporu znalazła się 200-okresowa wykładnicza średnia krocząca EMA. Oczywiście zwiększyło to determinację niedźwiedzi, którzy za wszelką cenę chcieli utrzymać kurs poniżej jej poziomu.

Po pojawieniu się wspomnianej formacji głowy z ramionami miała miejsce kolejna przecena. Ponownie została ona zatrzymana przez poziom 23 dolarów, który zdołał wygenerować świeży popyt. Po tym doszło do ostatniego impulsu wzrostowego. Był on o tyle istotny, że podczas tego ruchu cena zdołała pokonać średnią EMA 200. 24 sierpnia podjęto natomiast kolejną próbę ataku na poziom 23.93 USD. Znów jednak okazał się on przeszkodą nie do pokonania.

Po tym zdarzeniu miała miejsce szybka korekta do średniej EMA 200, a następnie zaskakująca próba podbicia ceny. Tym razem została jednak ona zatrzymana jeszcze szybciej – na poziomie 23.86 USD. W tej chwili kurs znów znalazł się na poziomie 200-okresowej średniej kroczącej EMA. Co dalej?

Scenariusz I

Aktualne zadanie byków jest w teorii bardzo proste. Muszą one za wszelką cenę utrzymać średnią EMA 200, wygenerować wystarczająco silny, świeży popyt, a następnie przeprowadzić skuteczny atak na obydwa poziomy oporów – 23.86 i 23.93 USD. Zwłaszcza ten drugi jest wyjątkowo silnie broniony i jego pokonanie może okazać się kluczem do losów ceny srebra w dłuższym ujęciu czasowym. Skuteczne wybicie i utrzymanie się powyżej tej bariery może nawet wywołać błyskawiczny i silny impuls wzrostowy, który spowoduje powrót ceny do okolic 25 dolarów za uncję.

Scenariusz II

Sytuacja niedźwiedzi także nie jest skomplikowana. Ich zadaniem w chwili obecnej jest skuteczne pokonanie średniej EMA 200, utrzymanie się poniżej jej poziomu, a następnie kolejna próba ataku na dolne ograniczenie opisywanej strefy konsolidacji, czyli 23 dolarów za uncję.

O ile zejście poniżej 200-okresowej wykładniczej średniej kroczącej wydaje się na ten moment jak najbardziej prawdopodobne, to pokonanie poziomu 23 USD już niekoniecznie. Do tej pory spadek poniżej tej ceny zdołał wywołać tylko flash crash. W efekcie, jeśli ten poziom zostałby skutecznie wyłamany przez konsekwentną presję podażową, a nie chwilowy zryw, mogłoby to wywołać potężną przecenę, której zasięg mógłby być jeszcze większy niż miało to miejsce 9 sierpnia. Na obecną chwilę taki scenariusz wydaje się jednak w teorii trudniejszy do zrealizowania niż pokonanie przez byki górnego ograniczenia konsolidacji.