Na największych azjatyckich parkietach giełdowych w ostatnim czasie nie można narzekać na zmienność. Co ciekawe, na giełdzie w Tokio mamy w tym momencie nieco inne nastroje niż na hongkońskim i koreańskim rynku akcji.
Przyjrzyjmy się zatem wykresom najistotniejszych indeksów tych trzech kluczowych dla rynku azjatyckiego giełd i przeanalizujmy ich sytuację w okresie średnio- i długoterminowym. Na początek indeks 225 największych spółek notowanych na Tokijskiej Giełdzie Papierów Wartościowych:
Nikkei 225 walczy z kluczowym oporem
Traderzy śledzący japoński rynek akcji w ostatnich miesiącach nie mogą narzekać na brak wrażeń. Zacznijmy od tego, że w połowie sierpnia, z okolic poziomu 29 200 punktów, na indeksie Nikkei 225 rozpoczął się silny ruch spadkowy. Cena konsekwentnie obniżała się przez wiele tygodni, aż do 3 października, kiedy to niedźwiedzie przetestowały poziom 25 630 pipsów.
Wtedy momentalnie to byki przejęły kontrolę nad rynkiem. Mało tego – po trzech tygodniach tego rajdu wzrostowego kurs zdołał skutecznie pokonać wykładniczą średnią kroczącą EMA 100. To jednak nadal absolutnie nie był koniec zwyżki. Otóż, 11 listopada kupujący podjęli próbę ataku na bardzo istotny opór zlokalizowany na poziomie 28 335 punktów.
Próba ta zakończyła się jednak niepowodzeniem, a kilka następnych sesji upłynęło pod znakiem drobnej korekty. 17 listopada jednak, z okolic 27 800 pipsów, byki zdołały wygenerować kolejny impuls wzrostowy. W efekcie dziś już cena znajduje się nieznacznie powyżej 28 100 punktów.
Co dalej?
Z całą pewnością wszystkie oczy są dziś skierowane na kupujących, a rynek oczekuje kolejnej próby ataku na kluczowy opór. Jego ewentualne wybicie otworzyłoby bykom drogę do przetestowania maksimum z połowy sierpnia – okolic 29 200 pipsów.
Jeżeli jednak to niedźwiedzie niespodziewanie przejmą kontrolę nad rynkiem, ich celem z całą pewnością powinien okazać się atak na poziom 100-okresowej średniej EMA. Jego pokonanie mogłoby z kolei doprowadzić do znacznie głębszej korekty.
Nieudany atak Hang Seng na EMA 100
Równie interesująco prezentuje się dziś sytuacja na hongkońskim rynku akcji. Zacznijmy od tego, że indeks 33 największych spółek notowanych na tym parkiecie giełdowym już od końcówki czerwca, odkąd cena przyjmowała wartość 22 400 punktów, znajdowała się w silnym trendzie spadkowym.
13 października, po ataku niedźwiedzi na poziom 14 605 pipsów, będącego najniższą wartością od 13,5 roku, doszło do niespodziewanego odwrócenia trendu. Kupujący zdołali wtedy rozpocząć dość gwałtowny ruch wzrostowy. W efekcie, już 15 listopada byki testowały wykładniczą średnią kroczącą EMA 100, znajdującą się wtedy w okolicach 18 400 punktów.
Po kilku dniach ataków na ten poziom, sprzedający zdołali jednak znów przejąć kontrolę nad rynkiem. W konsekwencji, od 18 listopada cena konsekwentnie się obniża. W tej chwili oscyluje ona w granicach 17 450 pipsów.
Co dalej?
W zasadzie niedźwiedzie mają teraz okazję do znaczącego pogłębienia spadków. Pierwszą istotną przeszkodą w teorii powinien stanowić dla nich dopiero wieloletni dołek z 31 października – okolice 14 605 pipsów. Mamy tutaj zatem szansę do ruchu o naprawdę imponującym zasięgu.
Jeżeli jednak byki zdołają wcześniej przerwać tendencję spadkową, ich celem z całą pewnością będzie retest 100-okresowej średniej EMA.
KOSPI 200 powraca do tendencji spadkowej
W przypadku południowokoreańskiego indeksu 200 największych spółek notowanych na giełdzie KRX sytuacja w połowie listopada także przestała wyglądać korzystnie dla kupujących.
Otóż silny trend spadkowy ruszył tutaj w połowie sierpnia, z okolic poziomu 333 pipsów. Cena konsekwentnie obniżała się przez wiele tygodni, aż do ostatnich sesji września, kiedy to niedźwiedzie testowały poziom 282 punktów.
Wtedy momentalnie to byki przejęły kontrolę nad rynkiem. Co więcej, 1 listopada kurs zdołał skutecznie pokonać wykładniczą średnią kroczącą EMA 100. To jednak nadal absolutnie nie był koniec zwyżki. Otóż, 14 listopada kupujący podjęli próbę ataku na poziom 325 punktów.
Zakończył się on jednak niepowodzeniem, co niespodziewanie doprowadziło do wyraźnego odwrócenia trendu. W efekcie, od poprzedniego poniedziałku, cena indeksu konsekwentnie obniża się. W tej chwili znajduje się już ona poniżej 313 pipsów.
Co dalej?
Nie ma żadnych wątpliwości, że celem niedźwiedzi jest w tym momencie atak na poziom 100-okresowej średniej EMA. Jej pokonanie otworzyłoby sprzedającym drogę do przetestowania kluczowego wsparcia z pierwszej połowy lipca – okolic 302 punktów.
Jeżeli jednak kupujący zdołają szybko odwrócić tę niefortunną dla nich tendencję, z całą pewnością będą usiłowali następnie przejść do kolejnej próby ataku na poziom 325 pipsów.
To koniec tego artykułu, ale dopiero początek Twojej przygody z rynkami finansowymi. Przed Tobą długa droga, ale lepiej w pierwszej kolejności poćwiczyć. Rachunek demonstracyjny to najlepszy sposób, aby przetestować zdobytą wiedzę w praktyce. Otwórz bezpłatne konto demo z wirtualnymi pieniędzmi już dziś!