„Trading Room Week” to nowa seria prowadzona przez założycieli Trading Roomu NVT. Publikowana jest co tydzień na kanale Comparic Rynki. W trakcie nagrania Maksymilian Bączkowski analizuje zawarte transakcje na rynkach finansowych w trakcie minionego tygodnia oraz udziela porad dotyczących handlu. Oto czego dowiedzieliśmy się tym razem:
Podsumowanie minionego tygodnia na rynkach – Maksymilian Bączkowski
Zmienność wróciła na rynki. W tym tygodniu mieliśmy najpierw dwa dni spadkowe na giełdzie amerykańskiej, następnie miało miejsce wyciąganie, po którym nastąpił kolejny dzień spadkowy. Wczorajsze zejście na indeksie NASDAQ 100 już naprawdę było dostrzegalne.
Aktualnie pytanie podstawowe brzmi – czy powinniśmy się obawiać tendencji spadkowej?
Oczywiście rynki wciąż pozostają w strefie konsolidacji, tak więc w tym momencie nie należy się silnie nastawiać na potężny ruch spadkowy lub wzrostowy ani tym bardziej handlować przeciw panującej tendencji.
Jeżeli chodzi o niemiecki indeks DAX 30, ostatnio wybite zostało dolne ograniczenie konsolidacji. Następnie rynek zaczął się akumulować przy wsparciu. Natomiast w środę miało miejsce silne wyciągnięcie i powrót do poziomów powyżej tej strefy wsparcia. Co ciekawe, w czwartkowych godzinach wieczornych, gdy amerykański rynek zanotował poważną obniżkę, DAX 30 zdołał się utrzymać na swoich poziomach. Oznacza to, że aktualna struktura nie daje sposobności, by myśleć o pozycjach krótkich na szerszy zakres, ponieważ strefa wsparcia, pomimo krótkoterminowego wybicia, zdołała się utrzymać, co świadczy o potencjale i sile strefy popytowej.
Należy także pamiętać, że aktualnie Joe Biden w dużej mierze wypowiada się o podatkach nakładanych na wielkie spółki technologiczne. W konsekwencji rynek amerykański właśnie na ten czynnik reaguje negatywnie.
Wracając do niemieckiego indeksu DAX 30 – obecny kontekst rynkowy od strony technicznej wciąż sugeruje dalszą strukturę wzrostów. Dopóki indeks niemieckich gigantów nie utrzyma się poniżej wartości 15100, nie ma szans na długoterminowy spadek, a co więcej, według Maksymiliana Bączkowskiego indeks jest w stanie jeszcze pójść w górę, w okolice 15400-15450 i dopiero w tych rejonach można myśleć o ewentualnej pozycji krótkiej. W tej chwili, z obecnych rejonów należy więc wyszukiwać sposobności do pozycji długich.
Jak z kolei wygląda sytuacja indeksu NASDAQ 100?
W czwartek wieczorem wygenerował on silniejszy spadek, o ponad 200 punktów. Nadal jednak znajduje się on w zakresie konsolidacji, dzięki czemu struktura wzrostowa może się utrzymywać. Dopiero rynek nie wybije wartości 13700 i utrzyma się poniżej niej, należy szukać pozycji długich, do zakresu 14000-14100, niewykluczone jest więc osiągnięcie nowego historycznego szczytu.
Warto dodać, że największe amerykańskie holdingi finansowe alarmują, że na rynku kontraktów futures występuje obecnie rekordowo niskie zaangażowanie pozycji krótkich, a takie sytuacje zawsze sugerują powrót wysokiej zmienności. W takim okresie należy więc przygotować się psychicznie, że rynek w końcu wyjdzie ze strefy konsolidacji i przygotować sobie dwa scenariusze: wzrostowy i spadkowy. Taka elastyczność jest absolutnie niezbędna na rynku, to ona umożliwia nam szybkie dostosowanie się do aktualnie panujących warunków. Zazwyczaj kluczowy jest pierwszy silny ruch, to on przeważnie zbiera największe żniwo, a następnie traderzy zaczynają się przyzwyczajać do nowych realiów.
Ocena setupu przez pryzmat poprzednich
W warszawskim Trading Roomie w tym tygodniu została omówiona pewna bardzo istotna kwestia. Jest nią ocena setupu przez pryzmat poprzednich. Bardzo często dzieje się tak, iż jeżeli poniesiemy stratę (która oczywiście może wynikać z czystej statystyki, a niekoniecznie z naszego błędu), to najczęściej podchodzimy do tematu emocjonalnie, oceniamy kolejny setup przez pryzmat straty z poprzedniej transakcji, ponieważ chcemy jak najszybciej ją odrobić. W konsekwencji błędnie stawiamy Take Profit lub zwiększamy wielokrotnie wielkość pozycji, nasze spojrzenie przestaje być obiektywny. W skrajnym przypadku rezygnujemy nawet ze Stop Lossa.
Ponadto, takie podejście działa w dwie strony. Jeżeli udało nam się osiągnąć satysfakcjonujący zysk z poprzedniej transakcji, a zwłaszcza z kilku poprzednich, także popełniamy błąd zwiększania pozycji, ponieważ uruchamia nam się przekonanie, że “wszystko musi pójść dobrze, skoro tak nam wychodzi ciągle”. Warto więc robić sobie krótkie przerwy od handlu, zwłaszcza gdy pojawia nam się zły dzień na rynku lub gorszy okres. Po takiej przerwie, należy podejść już racjonalnie, spisać zasady naszego systemu i zmobilizować się do konsekwentnego działania.
Nagranie “Trading Room Week #7” dostępne jest pod tym adresem: