Od momentu, w którym odblokowano eksport zboża z Ukrainy przez Morze Czarne, sytuacja na rynku kukurydzy uległa diametralnej zmianie. W konsekwencji po prawie trzech miesiącach dotkliwych spadków, rozpoczął się nowy, jak się okazało długoterminowy, rajd wzrostowy. W ostatnich dniach pojawiły się jednak pierwsze problemy z jego kontynuacją, a na rynku doszło do niewielkiej korekty.
Czy zatem mamy obecnie dogodny moment na zainwestowanie w kontrakty na ten surowiec rolny? Na jakie poziomy trzeba zwrócić szczególną uwagę, spoglądając na ten rynek? Zapraszam do analizy:
Niedźwiedzie atakują linię trendu na rynku kukurydzy
Długoterminowa sytuacja na rynku kukurydzy prezentuje się nadzwyczaj interesująco. Zacznijmy od tego, iż długoterminowy trend wzrostowy w przypadku tego surowca rozpoczął się już jesienią ubiegłego roku z okolic 5 dolarów amerykańskich za buszel.
Jego kontynuacji nie przeszkodziła nawet inwazja Rosji na Ukrainę. Wprost przeciwnie – zwyżka w zasadzie wtedy przyspieszyła. Byki zostały jednak powstrzymane dwa miesiące później, pod koniec kwietnia. Niedźwiedzie wtedy dwukrotnie zdołały odeprzeć atak na poziom 8.18 USD, a następnie wygenerowały impuls spadkowy, który przerodził się w silną, długoterminową tendencję.
Po majowych obniżkach, byki próbowały jeszcze kontratakować w czerwcu, lecz w drugiej połowie tego miesiąca, to sprzedający kompletnie zdominowali rynek. W konsekwencji w lipcu buszel kukurydzy zaczął kosztować mniej niż 6 dolarów. Do apogeum przeceny doszło 22 lipca, kiedy to cena osiągnęła wartość 5.65 USD.
Uwolnienie ukraińskiego zboża odmieniło sytuację
Wtedy jednak osiągnięto wspomniane już we wstępie porozumienie dotyczące odblokowania eksportu zboża z Ukrainy przez Morze Czarne. Podpisały je takie strony, jak Ukraina, Turcja, Rosja i ONZ. Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdoğan stwierdził natomiast, że umowa o eksporcie zboża z Ukrainy to “punkt zwrotny i jej efekty będą odczuwalne na całym świecie”.
Z całą pewnością przywódca Turcji miał rację – przynajmniej w kontekście rynku surowcowego. Tego dnia doszło bowiem do odwrócenia trendu w przypadku kursu kukurydzy. W efekcie, przez następne tygodnie cena tego surowca konsekwentnie rosła. Na początku września zdołała ona nawet skutecznie pokonać wykładniczą średnią kroczącą EMA 100.
Niedźwiedzie nie dają za wygraną
12 września byki przetestowały natomiast poziom 6.96 USD za buszel. Atak na tę barierę okazał się nieudany, podobnie jak jego druga próba, do której doszło w kolejnym tygodniu.
W konsekwencji, 21 września to niedźwiedzie wygenerowały impuls spadkowy. Od tego czasu mamy do czynienia z korektą na rynku kukurydzy. W tej chwili cena oscyluje w granicach 6.71 USD za buszel.
Co dalej?
W pierwszej kolejności należy zwrócić uwagę, że rozpoczęty 22 lipca ruch wzrostowy wyrysował nam na wykresie klarowną linię trendu. Do tej pory każda próba jej przetestowania przez niedźwiedzie kończyła się zdecydowaną reakcją ze strony byków i powrotem do ruchu kursu w górę. W tej chwili dochodzi do kolejnego takiego ataku.
Scenariusz I
Oznacza to, iż jeśli bykom uda się obronić linię trendu i wygenerować świeży, silny popyt, mamy tutaj do czynienia z idealnym miejscem na otwarcie pozycji długiej.
W takiej sytuacji celem kupujących będzie, jak najszybsze pokonanie poziomu 6.96 USD za buszel, co otworzy im drogę do przetestowania istotnego oporu zlokalizowanego na poziomie 7.25 dolara. Warto wiedzieć, że pełnił on rolę kluczowego wsparcia w marcu oraz na początku czerwca.
Scenariusz II
Jeżeli jednak sprzedającym uda się skutecznie wybić obowiązującą linię trendu wzrostowego, może dojść do kompletnego odwrócenia tendencji. W takiej sytuacji niedźwiedzie będą usiłowały doprowadzić do jak najszybszej obniżki do poziomu 5.85 USD za buszel. Pełnił on rolę istotnego wsparcia podczas bieżącego ruchu wzrostowego w lipcu, a wcześniej również w styczniu i czerwcu.
Warto jednak zauważyć, że sprzedający stoją przed ekstremalnie trudnym wyzwaniem. Okazuje się bowiem, że linia trendu to nie jedyna przeszkoda, którą muszą w tej chwili pokonać. Na tym samym poziomie aktualnie znajduje się bowiem wykładnicza średnia krocząca ze 100 ostatnich sesji. Mamy tutaj więc do czynienia ze wsparciem, które powinno być bronione przez byki za wszelką cenę.
To koniec tego artykułu, ale dopiero początek Twojej przygody z rynkami finansowymi. Przed Tobą długa droga, ale lepiej w pierwszej kolejności poćwiczyć. Rachunek demonstracyjny to najlepszy sposób, aby przetestować zdobytą wiedzę w praktyce. Otwórz bezpłatne konto demo z wirtualnymi pieniędzmi już dziś!