Jak dziś zbudować portfel inwestycyjny, który oprze się inflacji?

inflacja
J2T Trade

W środę 31 sierpnia Główny Urząd Statystyczny podał, że w ubiegłym miesiącu inflacja w ujęciu rocznym wyniosła przerażające 16,1%. Niestety to polski rekord XXI wieku i najwyższy wzrost cen konsumpcyjnych od marca 1997 roku. Analitycy spodziewali się wyraźnie niższego odczytu, taka wartość okazała się dla nich szokiem. Łatwo sobie wyobrazić jak taka wartość przełoży się na nasze wydatki zakupowe. Co natomiast w przypadku osób, które nie mają problemów z bieżącymi wydatkami, ale za to posiadają duże oszczędności?

Wyobraźmy sobie, że na naszym biurku właśnie leży 100 tysięcy złotych, w gotówce. W tym momencie odliczamy z tej kwoty 16 100 PLN i ją podpalamy. Właśnie tyle – w dużym uproszczeniu i bazując na oficjalnym wskaźniku – tracimy w ciągu bieżącego roku, jeśli przechowujemy swoje oszczędności w gotówce lub w banku na rachunku oszczędnościowo-rozliczeniowym.

Jak zatem można się dziś bronić przed wysoką inflacją? Jedyną odpowiedzią jest inwestowanie. Jednak nie jest ono takie proste i zawsze wiąże się z ryzykiem – zwłaszcza, że na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie oraz największych światowych rynkach akcji panuje w tej chwili bessa.

Jak zatem należy obecnie zbudować portfel inwestycyjny, aby galopująca inflacja nie zdołała błyskawicznie niwelować naszych oszczędności? Którymi grupami aktywów warto się zainteresować? Jakich zasad trzeba przestrzegać? Przekonamy się poniżej. Zacznijmy od w zasadzie najbezpieczniejszego instrumentu finansowego w obecnych warunkach gospodarczych, czyli:

FP Markets

Obligacje skarbowe indeksowane inflacją Napis "obligacje skarbowe"

Prawdopodobnie najbezpieczniejszą metodą ochrony kapitału przed wściekle galopującym, już dwucyfrowym wzrostem cen jest zainwestowanie w obligacje skarbu państwa indeksowane inflacją.

Podstawowe informacje

Obligacja skarbowa to dłużny papier wartościowy emitowany przez rząd. To jeden z podstawowych instrumentów dłużnych będących przedmiotem obrotu na światowych rynkach finansowych.

W Polsce obligacje skarbowe emituje Ministerstwo Finansów. Minister Finansów pożycza więc od nabywcy obligacji określoną sumę pieniędzy i zobowiązuje się ją zwrócić wraz z należnymi odsetkami (wykupić obligacje) w określonym czasie. Za zobowiązania wynikające z tytułu emisji skarbowych papierów wartościowych Skarb Państwa odpowiada całym swoim majątkiem.

Wspomniana odpowiedzialność ma formę odpowiedzialności finansowej, której skutki ujmuje się w ustawie budżetowej. Przychody uzyskane ze sprzedaży obligacji są przeznaczone na finansowanie deficytu budżetu państwa. Termin do zapadalności obligacji skarbowych jest z reguły dłuższy niż 1 rok, choć zdarzają się wyjątki i emisje papierów dłużnych o bardzo krótkim terminie – nawet wynoszącym zaledwie 3 miesiące.

Obligacje skarbu państwa indeksowane inflacją polegają one na tym, że państwo pożycza od nas pieniądze, zobowiązując się okresowo wypłacać jedynie odsetki, a pełny środków dopiero po ustalonym czasie.

Oprocentowanie Stopy procentowe i waluty

Aktualne oprocentowanie tych papierów wartościowych prezentujemy poniżej:

  • Obligacje czteroletnie: 6,50% przez pierwszy rok, a następnie oprocentowanie jest równe inflacji i stałej marży wynoszącej 1,00%. Odsetki wypłacane są co roku
  • Obligacje dziesięcioletnie: 6,75% przez pierwszy rok, a następnie oprocentowanie jest równe inflacji i stałej marży wynoszącej 1,25%. Odsetki wypłacane są co roku
  • Sześcioletnie obligacje rodzinne (dla beneficjentów programu “Rodzina 500 plus): 6,70% przez pierwszy rok, a następnie oprocentowanie jest równe inflacji i stałej marży wynoszącej 1,50%. Odsetki wypłacane są co roku
  • Dwunastoletnie obligacje rodzinne (dla beneficjentów programu “Rodzina 500 plus): 7% przez pierwszy rok, a następnie oprocentowanie jest równe inflacji i stałej marży wynoszącej 1,75%. Odsetki wypłacane są co roku.

Mieszkania na wynajem

Wśród bogatszych inwestorów rynek nieruchomości wciąż cieszy się dużą popularność. Wynika to z prostego faktu – analizując dane historyczne, zobaczymy że nieruchomości świetnie zachowują wartość kapitału w długim horyzoncie czasowym, a zwłaszcza w czasach wysokiej inflacji.

Inwestycja w tego typu aktywa trwałe – oczywiście jedynie zakup nieruchomości za gotówkę, z własnych oszczędności, bez posiłkowania się kredytem hipotecznym – w trudnym okresie gospodarczym zazwyczaj okazywała się więc dobrym pomysłem.

Dodatkowo, należy przede wszystkim zwrócić uwagę na fakt, że taka inwestycja pozwala na generowanie dochodu pasywnego z najmu. Popyt na rynku najmu w ostatnim półroczu był bowiem rekordowy – ze względu na gwałtowny spadek zdolności kredytowej Polaków oraz skokowy napływ uchodźców z Ukrainy do naszego kraju. To oczywiście wywołało skokowy wzrost cen czynszów. Nieruchomości w koszyku zakupowym

Co więcej, ten trend w najbliższej przyszłości absolutnie się nie zmieni. Skoro coraz mniej mieszkańców naszego kraju będzie w stanie sobie pozwolić na zakup mieszkania, to będą niejako zmuszani do najmu, a stawki miesięcznego czynszu dla wynajmującego będą pięły się w górę.

W poszukiwaniu okazji do intratnej inwestycji długoterminowej

W efekcie, choć obecnie mamy do czynienia z ochłodzeniem popytu na rynku nieruchomości, a według ekspertów obniżki cen mieszkań mają potrwać przez okres od półtora roku do dwóch lat, to w najbliższym czasie na rynku wtórnym będzie pojawiać się dużo atrakcyjnych okazji inwestycyjnych.

A taka długoterminowa inwestycja – najpierw, na najbliższe lata, nastawiona na wynajem, a w dalszej przyszłości, w okolicach szczytu kolejnej hossy na rynku nieruchomości, na ewentualną sprzedaż – może okazać się naprawdę świetnym pomysłem.

Akcje spółek dywidendowych

Budowa własnego, odpowiednio zdywersyfikowanego portfela spółek dywidendowych może zapewnić stosunkowo bezpieczny, stabilny, pasywny dochód nawet w dobie wysokiej inflacji, dzięki czemu siła nabywcza naszych oszczędności będzie skutecznie zabezpieczona nawet przy dwucyfrowym wzroście cen towarów i usług konsumpcyjnych.

Jednak to zagadnienie nie jest takie proste, jak mogłoby się na pierwszy rzut oka wydawać. Przede wszystkim należy zdać sobie sprawę, że inwestowanie nakierowane na dywidendy zakłada długi lub bardzo długi horyzont, wynoszący co najmniej kilka, a często kilkanaście lat.

Nie wolno także zapominać, że nie każda spółka dywidendowa będzie przynosić inwestorowi zyski. Podczas podejmowania decyzji inwestycyjnej trzeba więc zwrócić szczególną uwagę na ich kilka cech. Dochód z dywidendy

Regularność dywidend

Bezdyskusyjnie najważniejsza jest regularność dywidend. Jeśli dana spółka w ostatnim okresie podzieliła się dużymi zyskami, lecz w poprzednich dwóch latach przynosiła straty, oznacza to, że nie jest stabilna i należy odpuścić inwestycję w jej akcje w tym celu, ponieważ w ujęciu długoterminowym może okazać się po prostu nieopłacalna i niepotrzebnie obciąży nasz portfel. Warto więc skoncentrować się na spółkach posiadających długą historię wypłaty dywidendy.

Stopa dywidendy

Drugą bardzo istotną cechą jest stopa dywidendy. Stanowi ją stosunek dywidendy na pojedynczą akcję do ceny rynkowej akcji spółki. Sprawa jej ustalenia przez dane przedsiębiorstwo jest dość skomplikowana.

Z jednej strony, im wyższa, tym więcej pieniędzy trafia do inwestora, co powinno zwiększyć zainteresowanie jej akcjami na giełdzie. Z drugiej wysoki poziom dywidendy bardzo trudno jest utrzymać przez lata. Istnieją jednak spółki, którym udaje się tutaj znaleźć złoty środek.

Zachowanie kursu

Następnym bardzo ważnym czynnikiem, na podstawie którego wybieramy spółki dywidendowe warte zainwestowania, jest zachowanie ich kursu – zwłaszcza w okresie bessy. Nie chcemy przecież, aby w najbliższych miesiącach lub latach cena akcji spadała – w końcu gdy tak się dzieje, wartość naszego portfela inwestycyjnego maleje i to pomimo wypłacanych przez te spółki dywidend.

Nic nie stoi jednak na przeszkodzie, aby nabyć akcji spółki dywidendowej, która podczas bieżącej bessy już doświadczyła dotkliwej przeceny i jej kurs zaczął się stabilizować lub nawet lekko odbijać.

Waluty obce uchodzące za “bezpieczną przystań”

Zacznijmy od tego, że biorąc pod uwagę zapowiedzi Prezesa Narodowego Banku Polskiego i prognozy ekonomistów, cykl podwyżek stóp procentowych w Polsce znajduje się już w końcowej fazie. przeciąganie liny z symbolem USD

Oznacza to, że w dłuższym terminie dalsze zaostrzanie polityki pieniężnej w naszym kraju nie powinno być praktykowane, co w teorii przekłada się na osłabianie się złotówki w stosunku do walut krajów, które jastrzębią politykę monetarną będą nadal prowadzić.

Dolar amerykański

Tutaj warto zauważyć, że Amerykańska Rezerwa Federalna rozpoczęła swój cykl podwyżek stóp procentowych dopiero w marcu. Aktualnie rynek wycenia, że na wrześniowym posiedzeniu Federalnego Komitetu do spraw Operacji Otwartego Rynku USA (FOMC) zapadnie decyzja o podniesieniu stóp procentowych o 50 lub – po raz trzeci z rzędu – 75 punktów bazowych oraz o kolejne 50 punktów bazowych na początku listopada.

Dorzucając do tego 25 punktów bazowych zakładane przez analityków w grudniu, otrzymamy stopę funduszy federalnych podchodzącą pod 4% do końca 2022 roku. Byłaby to najwyższa stopa procentowa w USA od 2008 roku.

Taka seria podwyżek stóp procentowych powinna znacząco umocnić dolara wobec innych walut – w tym oczywiście polskiego złotego. Cykl zacieśniania polityki monetarnej w USA jest bowiem dopiero na półmetku (lub jeszcze nawet go nie osiągnął), a nie w końcowej fazie, jak w Polsce.

Frank szwajcarski

Inną walutą, która uchodzi za wyjątkowo silną i stabilną, a na dodatek w ostatnim czasie rozpoczęła cykl podwyżek stóp procentowych, jest frank szwajcarski. Zacznijmy od tego, iż system finansowy tego państwa jest powszechnie uznawany za najlepszy, a co więcej najbezpieczniejszy na świecie.

Posiada ono bowiem organy zarządzające, które zapobiegają by waluta nie stała się zbyt silna w stosunku do innych. Ponadto, pod kątem PKB Szwajcaria nie znajduje się w światowej czołówce, więc podczas kryzysów i wysokiej inflacji za wszelką cenę musi bronić kursu franka, dzięki czemu podczas najtrudniejszych okresów dla globalnej gospodarki ma on zwyczaj się umacniać.

Mało tego – już w czerwcu Szwajcarski Bank Narodowy niespodziewanie rozpoczął cykl podwyżek stóp procentowych. Według przewidywań ekspertów we wrześniu stopy mają pójść w górę ponownie i to o co najmniej 50 punktów bazowych. To wszystko sprawia, że w ubiegłym tygodniu – konkretnie 24 sierpnia, para walutowa CHF/PLN osiągnęła swoje nowe historyczne maksimum.

Ponadto, dziś wydaje się, że w długim terminie kurs szwajcarskiej waluty dalej powinien się umacniać do polskiego złotego – zarówno z powodu globalnego zaufania do stabilności tej waluty jak i działań Szwajcarskiego Banku Narodowego.

Alternatywne instrumenty inwestycyjne

Na koniec warto wspomnieć o nietypowych inwestycjach. Alternatywne instrumenty inwestycyjne wymagają z reguły eksperckiej wiedzy dotyczącej danego rynku, ale wprost fenomenalnie sprawdzają się jako sposób na przechowywanie siły nabywczej oszczędności w czasie, a nawet na pomnożenie kapitału w długim horyzoncie inwestycyjnym.

Przykładowe rynki

O jakich rynkach tutaj mowa? W pierwszej kolejności o tych, na których nie występuje wysoka, bezpośrednia korelacja z rynkami finansowymi. Mowa tu więc o rynku alkoholi kolekcjonerskich (zwłaszcza wina i whisky), starych samochodów (oldtimerów), antyków, retro plakatów i grafik czy zegarków.

W każdym z tych przypadków mamy dodatkowo do czynienia ze stosunkowo młodym rynkiem, który dynamicznie się rozwija i cały czas zyskuje na znaczeniu.

Co jeszcze warto wiedzieć? Piwniczka na drogie wino kolekcjonerskie

Oczywiście tego typu inwestycje nie są pozbawione wad. W pierwszej kolejności wymagają one posiadania odpowiedniej, niemal eksperckiej wiedzy w wybranym zakresie. Po drugie, mamy tu do czynienia z aktywami materialnymi, które trzeba w odpowiedni sposób przechowywać, co może być dość problematyczne.

Jednak – jak już zostało wspomniane – podaż tego typu produktów maleje i nie może zostać zwiększona. W efekcie tej pory, nawet w okresie wysokiej inflacji, zawsze z czasem zyskiwały one na wartości i generowały naprawdę satysfakcjonującą stopę zwrotu.

Znamy już instrumenty nadające się do budowy naszego portfela inwestycyjnego, którego zadaniem będzie skuteczna ochrona naszego kapitału przed inflacją. To jednak nie wszystko. Trzeba również pamiętać o jednej kluczowej zasadzie budowy portfela inwestycyjnego, którą jest oczywiście:

Dywersyfikacja portfela inwestycyjnego

Absolutnie każdy dobry poradnik dla inwestorów uczy, że kluczową kwestią dla ochrony kapitału jest jego dywersyfikacja. Zatem bezdyskusyjnie nie powinno się lokować wszystkich środków przeznaczonych na inwestycje w wyłącznie jeden instrument finansowy.

Jeśli potencjalnie dojdzie do globalnego krachu finansowego, to akcje spółek niemal ze wszystkich rynków będą masowo wyprzedawane, ponieważ na rynku pojawia się panika. Do podobnego scenariuszu może również dojść na rynku nieruchomości – jak to miało miejsce w latach 2008-2009. Minimalizacja ryzyka za pomocą dywersyfikacji

Natomiast rozdysponowanie swoich środków na kilku rynkach – choćby wyżej wymienionych nieruchomości, akcji spółek dywidendowych, obligacji skarbowych indeksowanych, walut obcych i ewentualnie wybranych alternatywnych instrumentów inwestycyjnych – powinno nas w pewnym stopniu zabezpieczyć nawet przed wysoką inflacją – w końcu skoro wartość pieniądza będzie spadać, to inne aktywa muszą drożeć – jedne bardziej, inne mniej.

To koniec tego artykułu, ale dopiero początek Twojej przygody z rynkami finansowymi. Przed Tobą długa droga, ale lepiej w pierwszej kolejności poćwiczyć. Rachunek demonstracyjny to najlepszy sposób, aby przetestować zdobytą wiedzę w praktyce. Otwórz bezpłatne konto demo z wirtualnymi pieniędzmi już dziś!

OTWIERAM KONTO DEMO

Jakub Bandura
Redaktor portalu TradersArea.pl. Wiedzę z zakresu inwestowania oraz rynków finansowych zgłębiał na studiach ekonomicznych. Trader rynku OTC i Forex preferujący handel krótkoterminowy. Entuzjasta analizy technicznej oraz statystyki.