Dane potwierdzają inflacyjną presję. S&P 500 traci 1,72%.

W piątek pojawił się wstępny wrześniowy raport PMI. Aktywność sektora prywatnego potwierdziła, że presja inflacyjna w dalszym ciągu pozostaje podwyższona. Indeks S&P 500 trwał nadal w stratach. Na przestrzeni piątkowej sesji handlowej S&P 500 straciło 1,72%. Co zaprezentują główne indeksy na początku nowego tygodnia?

Czwarta spadkowa sesja

Amerykański indeks spółek dużych, czyli S&P 500 również w piątek, 23 września tracił. Był to czwarty raz w ubiegłym tygodniu handlowym (19.09-23.09) kiedy indeks zamykał sesję poniżej kreski. Co ciekawe to właśnie ostatnia sesja minionego tygodnia wykazała najwyższą zmianę ceny. Notowania S&P 500 osunęły się o 1,72%. W całym tygodniu natomiast S&P 500 straciło 4,65%. Tym samym był to drugi z rzędu tydzień zakończony stratą powyżej 4%.

Dwie spółki tracą powyżej 10%

Przechodząc do sytuacji wewnątrz indeksu S&P 500, warto przede wszystkim zwrócić uwagę na finalny wynik dwóch spółek. W piątek dwie składowe indeksu przekroczyły 10% próg zmiany ceny. Przedsiębiorstwa APA i Marathon Oil straciły odpowiednio 11,43% i 10,94%. Dodać należy, że zdecydowana większość komponentów opowiedziała się za spadkami. Na czele zyskownych spółek stanęło przedsiębiorstwo Generac. Kurs akcji tej spółki wzrósł o 3,21%.

Wstępny raport PMI

Jak ujawniła instytucja S&P Global w swoim wstępnym raporcie, wskaźnik PMI Composite wyniósł we wrześniu 49,3. Jak się okazało wskaźnik osiągnął trzymiesięczny szczyt, jednak pozostaje nadal w strefie spadkowej. Sektor usług poprawił się we wrześniu osiągając poziom 49,2. Natomiast dla przemysłu odczyt pokazał wzrost do poziomu 51,8.

Odczyty skomentował główny ekonomista S&P Global Chris Williamson, który zauważył: „Chociaż produkcja spadła zarówno w przemyśle, jak i w usługach we wrześniu, to w obu przypadkach tempo spadku zmniejszyło się w porównaniu z sierpniem, zwłaszcza w usługach, a zamówienia powróciły do umiarkowanego wzrostu, rozwiewając niektóre obawy dotyczące głębokości obecnego spowolnienia”. Zdaniem Williamsona należy mieć na uwadze, że presja inflacyjna pozostaje podwyższona.

Punkt widzenia – rynek na tegorocznych minimach

Na piątkową sesję handlową podane zostały tradycyjnie dwa scenariusze. Amerykański indeks S&P 500 podjął się realizacji projekcji głównej, która opisywała ruch spadkowy. Podejście ujęte zostało w słowach: „Główne amerykański indeksy giełdowe od rana sięgają coraz to niższych poziomów. Ruch spadkowy w najbliższych godzinach ma szansę być kontynuowany. Warto będzie w przypadku indeksu S&P 500 obserwować zachowanie rynku wobec poziomu 3 700. Przełamanie z potwierdzeniem tego obszaru cenowego, stanowić będzie o potencjale zejścia nawet do 3 660”.

Rzeczywiście głębsze zejście związane było z przełamaniem bliskich okolic poziomu 3 700. Rynek wykonał dokładny re-test od dołu opisanego obszaru, po czym zaliczył zakładany na piątek target. Minimum z sesji ustanowione zostało co prawda na nieco niższym poziomie. Warto zauważyć, że rynek znajduje się na tegorocznych minimach.

Scenariusz główny – wzrostowy

Pomimo trwających negatywnych nastrojów, rynki pokazać mogą dziś odbicie. W przypadku indeksu S&P 500 zależeć może ono od zachowania rynku wobec okolic poziomu 3 680. Jeżeli cena będzie skora powrócić powyżej tego zakresu i ustabilizować się, wówczas przypuszczać będzie można powrót rynku do poziomu 3 730.

Scenariusz poboczny – spadkowy

Warto jednak zwrócić uwagę na to, że poziom 3 680 okazać się może oporem dla rynku. Brak przełamania tego zakresu stanowić ma szansę podstawę dla ruchu spadkowego. Na zasadzie ruchu impuls-korekta-impuls cena utworzyć może nowe minimum roczne.

Konkluzja

Główne amerykańskie indeksy giełdowe znajdują się na tegorocznych dołkach. Ustalenia nowych minimów wydaje się być kwestią czasu. Dziś jednak warto będzie przyglądać się temu, czy rynki nie będą chciały nieco odbić. Poziomy na dziś rozpisane zostały poniżej.

TSR : 3 777

TFR : 3 730

TDP : 3 684

TFS : 3 638

TSS : 3 590