Sytuacja jest poważna. Produkujemy coraz więcej śmieci, za które płacimy coraz więcej. Kluczowe jest wykorzystywanie odpadów i najlepiej zarabianie na nich. Czy to jest możliwe?
Otaczający nas świat najlepiej opisać deskrypcyjnie, ale jednak zgodnie z amerykańskim powiedzeniem „in God we trust, all other must bring data”, to liczby są w stanie dobrze określić istotę problemu. A te są dosłownie i w przenośni przytłaczające. Bo przytłaczają nas śmieci. W 2021 r. każdy z Polaków wytworzył średnio 358 kg śmieci, więcej o 16 kg niż w roku 2020. Zapewne wyniki za 2022 r. jeszcze wyśrubują tę liczbę. Jednocześnie jedynie 27% odpadów komunalnych poddawanych jest recyklingowi. Z czego wynika ten niski odsetek? Oczywiście z błędów nas samych. Poprawna segregacja śmieci pozwala podwyższyć współczynnik recyklingu. Tymczasem zgodnie z przepisami krajowymi i unijnymi poziom ten w 2025 r. ma wynieść 55%, a w 2030 aż 60%. Zatem w tym zakresie czeka nas dużo pracy. Tu edukacyjna rola administracji publicznej jest kluczowa.
Jednocześnie niewiele osób zdaje sobie sprawę, że aż 40% odpadów trafia na wysypiska. A to chyba nie jest nasz cel jako społeczeństwa, bo wysypiska zatruwają ziemię, na której się znajdują, wymagają rekultywacji i ogólnie są „be”. Ale jednocześnie aż 57% mieszkańców Bielska-Białej zapytanych w referendum o zgodę na budowę spalarni odpadów odpowiedziało „nie”. Niewątpliwie jako społeczeństwo obawiamy się wszystkiego co nowe, co powstanie za rogiem. Że przypomnimy farmy wiatrowe, elektrownie atomowe etc. No właśnie spalarnie mogą rozwiązać część problemu, ponieważ zagospodarują odpady. Jednak problem będzie rozwiązany tylko w części, bo spalą odpady w zamian emitując do atmosfery dwutlenek węgla. I tu na pewno o opór społeczny będzie łatwo.
Alternatywną wydają się gazownie odpadów. Termiczne przekształcanie odpadów w gazowniach ma tę ważną przewagę nad klasycznymi spalarniami, że w efekcie obróbki produkowana jest energia elektryczna i/lub energia cieplna. Co więcej gazownia spełnia założenie gospodarki obiegu zamkniętego i może otrzymać koncesję OZE (odnawialne źródła energii), co ułatwia wprowadzenie uzyskanej energii do obiegu. I właśnie tego typu instalacje wprowadza na polski rynek firma Investeko S.A. Spółka stworzyła przykładową instalację LIFE COGENERATION.PL w Siemianowicach Śląskich. Projekt został sfinansowany ze środków Unii Europejskiej oraz ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Obecnie Investeko projektuje dwa zakłady przetwarzania odpadów w Długoszynie oraz w Lubaniu. Biorąc pod uwagę wymagania unijne i presję społeczeństwa na zwiększanie nakładów na szeroko rozumianą ekologię, wydaje się, że kolejne projekty są tylko kwestią czasu.
Materiał przygotowany przez Qualia AdVisory