Ekologia, ekologia i jeszcze raz ekologia. Wszyscy chcemy być eko, cokolwiek byśmy nie robili. Czy działania osób fizycznych w tym zakresie bardzo różnią się od tych prowadzonych przez duże firmy? Hasło ESG odmieniamy przez wszystkie przypadki, wierząc, że los dla tego akronimu będzie łaskawszy niż dla CSR. Czy faktycznie potrzebujemy kolejnych nazw i logotypów do tego, by dbać o środowisko? Czy może potrzebujemy konkretnych działań i firm, które nam w tym pomogą?
Sukces i porażka to kwestia stanu umysłu. Podobnie jest z odczytywaniem celów i osiągnięć, które charakteryzują różne podmioty. Czasami liczy się tylko wynik finansowy, a czasami równie ważnym aspektem jest przedmiot działalności danej firmy. Inwestorzy instytucjonalni oraz indywidualni coraz częściej inwestują w podmioty kluczowe z punktu widzenia szeroko pojętej ekologii. Kwestie ekologii zaczynają być niemal synonimem ekonomii. Wylesianie to jedno z ważnych zagrożeń dla środowiska, które od lat nam towarzyszy. Wszyscy słyszymy o wycince drzew w brazylijskiej Amazonii. Ekonomia mówi nam, że jeden hektar wyciętego lasu ma wartość 1.200 dolarów. Ekologia odpowiada, że konserwatywne obliczenie szacują koszt postępujących zmian klimatycznych tej wycinki na około 25.000 dolarów. Czy nam się to opłaca? Oczywiście nie. Jasnym jest, że na wycinkę lasów Amazonii, my tu, nad Wisłą nie mamy aż tak dużego wpływu. Ale może warto zacząć przyglądać się podmiotom, które na naszym krajowym podwórku robią coś dobrego dla ekologii.
Duże podmioty muszą dbać o środowisko, ale jednocześnie bardzo precyzyjnie raportować o tym administracji publicznej. I tu zaczyna się historia obecnej na rynku od prawie 25 lat firmy Investeko, która od samego początku istnienia zajmowała się przygotowaniem dokumentacji i ekspertyz z zakresu ochrony środowiska. Każdy przedsiębiorca musi opierać swoje działania na pewnego rodzaju specjalizacji, wokół której jest w stanie zbudować paletę usług i produktów.
Czy outsourcing środowiskowy różni się czymś od outsourcingu prawnego czy księgowego? Zapewne w niewielkim stopniu. W obu przypadkach zleceniodawca szuka kompetencji, których brakuje mu u siebie. Bo czy każdy podmiot gospodarczy korzystający ze środowiska jest w stanie prowadzić merytoryczny dialog z Wojewódzkim Inspektoratem Ochrony Środowiska? Investeko, które ok 20% przychodów czerpie z działalności outsourcingowej, właśnie dzięki tej kompetencji potrafiło zbudować paletę produktów i usług związanych z tak popularnym dziś akronimem ESG.
Jednocześnie Investeko można określić jako spółkę typu Quest czyli poszukującą nowych, niestandardowych rozwiązań. Prace badawczo-rozwojowe realizowane od lat we współpracy z agendami europejskimi i krajowymi, zaowocowały kilkoma ciekawymi projektami, które już dziś ujrzały światło dzienne. Jednym z nich jest linia binzesowa upfurn.pl zgodna z popularną dziś i zapewne jutro ideą „waste to product”. Wiele osób zastanawia się co można zrobić ze zużytej, plastikowej doniczki lub gdzie trafiają te tysiące zakrętek od butelek zbieranych do charakterystycznych serc. Otóż okazuje się, że trafiają one do… produkcji. Investeko korzystając z własnej linii technologicznej i drukarek 3D przetwarza je w nowoczesne i stylowe meble. Czy spotkanie technologii i recyklingu dające fajne efekty wizualne i pozwalające promować ideologię zero waste ma szansę na przychylność inwestorów? To jak dużym sukcesem okaże się upfurn.pl, zależy od klientów i właśnie inwestorów. Na razie ci ostatni 2023 rok mogą zaliczyć do udanych, ponieważ notowania Investeko zyskują od poczzątku roku ponad 10%. W ciągu niemal 10 lat obecności na rynku New Connect łączne przychody Investeko wzrosły z ok. 3 mln zł do ponad 9 mln zł.
Materiał przygotowany przez Qualia AdVisory