Rozpoczęliśmy już przedostatni w tym roku miesiąc na rynkach finansowych. Wczoraj natomiast miało miejsce posiedzenie Amerykańskiej Rezerwy Federalnej, czyli wydarzenie, które w listopadzie prawdopodobnie miało wywrzeć największy wpływ na główne pary walutowe. Stopy procentowe w USA pozostały bez zmian. Natomiast Fed podjął decyzję o ograniczeniu skupu aktywów, czyli programu QE, o 15 miliardów USD w listopadzie i taką samą sumę w grudniu. Ekonomiści jednak spodziewali się takiej decyzji, a rynek finansowy nie zareagował na nią gwałtownie – wciąż w średnim terminie na większości par walutowych panują mieszane nastroje.
Jakie trendy powinniśmy zatem zaobserwować w najbliższych sesjach? Na jakie poziomy należy zwrócić szczególną uwagę? Zapraszam do analizy. Zaczniemy od najczęściej wymienianej pary na świecie, czyli euro wobec dolara amerykańskiego:
Niedźwiedzie kontrolują EUR/USD
Kurs dolara wobec euro w ostatnim czasie zaskakuje. Po wielu nieskutecznych próbach, 28 października cena zdołała w końcu wybić poziom wykładniczej średniej kroczącej EMA 200. Jednak po przetestowaniu poziomu 1.1690, doszło do gwałtownego impulsu spadkowego. W efekcie dziś kurs znajduje się w okolicach 1.1550. Najbliższe wsparcie stanowi poziom 1.1524, który został wybroniony w pierwszej połowie października. Jeśli byki zdołają w jego okolicach, lub wcześniej, wygenerować świeży popyt, pierwszą istotną przeszkodą dla impulsu wzrostowego powinien okazać się poziom 1.1625. Na ten moment pokonanie i utrzymanie się powyżej 200-okresowej średniej EMA nie wydaje się zbytnio realne.
GBP/USD blisko kluczowego wsparcia
Od drugiej połowy października w tendencji spadkowej znalazł się również kurs funta szterlinga wobec dolara. Ruch wzrostowy został zatrzymany w ubiegłym miesiącu przez poziom 1.3830. Następnie, 29 października niedźwiedzie zdołały w końcu wybić poziom wykładniczej średniej kroczącej EMA 100. Obecnie cena znajduje się tuż powyżej ostatniego potwierdzonego dołka z 2 listopada. Zlokalizowany jest on na 1.3615. Jeśli byki nie zdołają wygenerować świeżego popytu i ten poziom zostanie wybity, może dojść do bardzo głębokiej przeceny. Z kolei wygenerowanie potężnego impulsu wzrostowego i pokonanie przez kupujących 100-okresowej średniej EMA wydaje się w tej chwili bardzo mało prawdopodobne.
AUD/USD w pobliżu EMA 200
Kurs dolara australijskiego wobec USD przez wiele tygodni znajdował się w silnej tendencji wzrostowej. Wydaje się jednak, że pod koniec października ten okres dobiegł końca. 29 października, na poziomie 0.7540 na wykresie wyrysował się podwójny szczyt. W efekcie wygenerowany został silny impuls spadkowy. Dziś kurs znajduje się tuż nad wykładniczą średnią kroczącą EMA 200. Jeśli byki nie zdołają utrzymać ceny powyżej niej, może dojść do poważnej wyprzedaży. Jeżeli jednak im się to uda, kurs powinien znaleźć się w fazie konsolidacji, między 200-okresową średnią EMA a poziomem 0.7540.
USD/CHF w trendzie spadkowym
Kurs dolara amerykańskiego wobec franka szwajcarskiego cały czas charakteryzuje się zmiennością. Jednak to nie USD jest w nim silniejszą walutą. Niemal od miesiąca ta para znajduje się w silnej tendencji spadkowej. Wykres wyrysował nam nawet opadającą linię trendu, której byki cały czas nie są w stanie pokonać. W tym momencie podejmują właśnie kolejną próbę ataku na nią. Jeśli im się w końcu uda, następną przeszkodą będzie wykładnicza średnia krocząca EMA 100. Jeżeli jednak poniosą kolejną klęskę, niedźwiedzie z całą pewnością podejmą próbę ataku na ostatni potwierdzony dołek, który znajduje się na poziomie 0.9090.
Ograniczona zmienność USD/CAD
Kurs dolara amerykańskiego wobec dolara kanadyjskiego nadal wydaje się bardziej statyczny, niż inne główne pary walutowe. Mamy tutaj dość jednoznaczne ruchy cenowe – najpierw spadek rozpoczęty pod koniec września, trwający do 21 października, zatrzymany na poziomie 1.23. Od tego czasu mamy powolny ruch wzrostowy. Obecnie cena znajduje się w okolicy 1.2419 i wydaje się, że mozolnie, lecz systematycznie, zmierza ona w stronę wykładniczej średniej kroczącej EMA 200.
NZD/USD broni EMA 100
Kurs dolara nowozelandzkiego wobec USD także przez wiele tygodni znajdował się w tendencji wzrostowej, lecz ostatnio sytuacja uległa zmianie. 28 października, na poziomie 0.7209 na wykresie wyrysował się podwójny szczyt. W efekcie wygenerowany został silny impuls spadkowy. Dziś kurs znajduje się tuż nad wykładniczą średnią kroczącą EMA 100. Jeśli byki nie zdołają utrzymać ceny powyżej niej, może dojść do poważnej wyprzedaży. Jeżeli jednak im się to uda, kurs powinien znaleźć się w fazie konsolidacji, między 100-okresową średnią EMA a poziomem 0.7540.
USD/JPY w konsolidacji
W przypadku kursu dolara amerykańskiego wobec jena japońskiego, po bardzo silnej, trwającej ponad miesiąc tendencji wzrostowej, sytuacja również uległa zmianie. 20 października Hossa została zatrzymana przez poziom 114.55. W efekcie doszło do impulsu spadkowego, który 28 października został wyhamowany przez poziom wykładniczej średniej kroczącej EMA 100. Obecnie cena znajduje się w strefie konsolidacji między tymi dwoma ograniczeniami i na tę chwilę nie można stwierdzić, która strona rynku ma większe szanse na wybicie i rozpoczęcie nowego trendu – sytuacja na dziś jest bardzo wyrównana.