Na rynku złota doszło w ostatnim czasie do uspokojenia nastrojów. W zasadzie od połowy maja rynek znajduje się w trendzie bocznym. Nie ma jednak żadnych wątpliwości, że inwestorzy obecnie liczą na więcej.
Czy już wkrótce ten metal szlachetny pozwoli im na realizację zysków? Czy może jednak nie stanowi on obecnie dobrej inwestycji w ujęciu średnio- oraz długoterminowym i należy raczej zacząć się obawiać czy jego cena nie spadnie poniżej 1800 dolarów za uncję? Zapraszam do analizy:
Złoto broni 1820 USD
Dobiegający końca kwartał niewątpliwie był na rynku złota interesujący. W połowie kwietnia cena tego surowca osiągnęła wartość 1998 USD. Wtedy rozpoczął się silny ruch spadkowy. Cena nieprzerwanie spadała przez niemal miesiąc. Dopiero w dniach 13-16 maja, gdy niedźwiedzie podjęły dwie pełne determinacji próby ataku na poziom 1800 dolarów za uncję, kupujący zdołali wygenerować świeży, silny popyt. W efekcie ten poziom został skutecznie wybroniony.
Już zaledwie tydzień później cena znalazła się w okolicach 1850 USD, a byki podjęły próbę ataku na poziom wykładniczej średniej kroczącej EMA 100. Nie okazała się ona jednak skuteczna. Pod koniec maja i na początku czerwca doszło do licznych kolejnych prób wybicia tego poziomu. Ostatecznie jednak opór za każdym razem był zbyt silny – byki nie potrafiły się utrzymać powyżej niego na dłużej niż dwie sesje.
Do dwóch najsilniejszych podejść doszło 2 i 10 czerwca. Wtedy kurs był w stanie przekroczyć nawet wartość 1870 dolarów za uncję. Za każdym razem następnie dochodziło jednak do silnej reakcji ze strony sprzedających. Szczególnie istotna była ta po drugim ataku, gdy niedźwiedzie zdołały w ciągu dwóch sesji obniżyć cenę do poziomu 1805 USD.
To oczywiście wygenerowało nowy impuls wzrostowy, lecz determinacja byków nieco osłabła. 16 czerwca zdołali oni co prawda jeszcze do przekroczenia poziomu 1850 dolarów za uncję, lecz było to ostatnie takie podejście, od tego czasu każda próba ataku na 100-okresową średnią EMA jest duszona przez sprzedających w zarodku. Warto jednak zaznaczyć, że w ciągu ostatnich dwóch tygodni również byki nie dają za wygraną i konsekwentnie bronią wsparcia znajdującego się na poziomie 1820 USD.
Aktualna sytuacja
W praktyce – jako że średnia EMA 100 powoli, lecz konsekwentnie się obniża – mamy do czynienia z coraz węższą strefą konsolidacji. W ostatnich dniach stanowi ją przedział od 1820 do 1840 dolarów za uncję. Nie ma zatem żadnych wątpliwości, że już niebawem będzie musiało dojść do silniejszego, gwałtownego ruchu.
Scenariusz I
Jeśli przeprowadzą go kupujący i w końcu – po raz pierwszy od połowy kwietnia – będą w stanie utrzymać się powyżej 100-okresowej średniej EMA, będzie można spodziewać się nowego rajdu wzrostowego. W grę wchodzi tutaj przetestowanie czerwcowych szczytów, czyli wartości powyżej 1870 dolarów za uncję. Ich pokonanie i osiągnięcie poziomu 1900 USD może jednak okazać się ekstremalnie trudnym zadaniem.
Scenariusz II
Jeżeli jednak to sprzedający zdołają pokonać poziom 1820 dolarów za uncję, będą musieli się zmierzyć z kolejnymi istotnymi poziomami wsparcia. W zasadzie cała strefa 1800-1810 USD jest bardzo istotna w kontekście generowania świeżego popytu.
Do tej pory, w ostatnich tygodniach, była ona broniona z ogromną determinacją, co oznacza, iż jej wybicie może okazać się niezwykle trudnym zadaniem. Wydaje się nawet, że mogłoby ono doprowadzić nawet do ataku na tegoroczne minima, które zostały ustanowione pod koniec stycznia. Mowa o okolicach 1780 dolarów za uncję.
O to jednak niedźwiedziom będzie niezwykle trudno, dlatego wydaje się, że posiadacze pozycji długich nie powinni tracić nadziei. Ich pozycje muszą być po prostu odpowiednio zabezpieczone tuż pod omawianą strefą wsparcia – wtedy nie pozostaje im nic innego jak oczekiwanie na rozwój wydarzeń.
To koniec tego artykułu, ale dopiero początek Twojej przygody z rynkami finansowymi. Przed Tobą długa droga, ale lepiej w pierwszej kolejności poćwiczyć. Rachunek demonstracyjny to najlepszy sposób, aby przetestować zdobytą wiedzę w praktyce. Otwórz bezpłatne konto demo z wirtualnymi pieniędzmi już dziś!