Aktualna sytuacja na giełdach azjatyckich

Indeks Nikkei 225
J2T Trade

Na największych azjatyckich parkietach giełdowych w maju zdecydowanie nie można było narzekać na zmienność. Co ciekawe, każdy z najistotniejszych rynków akcji na tym kontynencie znajduje się obecnie w nieco innej sytuacji i radził sobie ostatnio zupełnie inaczej.

Przyjrzyjmy się zatem wykresom najważniejszych indeksów tych trzech azjatyckich parkietów i przeanalizujmy ich sytuację w okresie średnioterminowym. Na początek indeks 225 największych spółek notowanych na Tokijskiej Giełdzie Papierów Wartościowych:

Odwrót na indeksie Nikkei 225 po osiągnięciu nowych wieloletnich maksimów

Osoby śledzące japoński rynek akcji w ostatnim czasie nie mogą narzekać na nudę. Zacznijmy od tego, w połowie marca, gdy cena znajdowała się tuż nad poziomem 26 300 pipsów, indeks Nikkei 225 rozpoczął imponujący rajd wzrostowy. Dwa tygodnie później bykom w spektakularny sposób udało się wybić średnią EMA 100.

4 kwietnia doszło natomiast do próby ataku na kluczowy opór przyjmujący wartość 28 300 punktów. Zakończyła się ona jednak niepowodzeniem, a następnie dwa dni doprowadziły do obniżki o 800 pipsów.

FP Markets

Kolejny impuls wzrostowy został wygenerowany już 7 kwietnia. Mało tego – 14 kwietnia kupujący zdołali w końcu wybić najistotniejszy opór znajdujący się na poziomie 28 300 punktów.

Z kolei dokładnie dwa tygodnie później byki niespodziewanie pokonały opisywaną wcześniej barierę przyjmującą wartość 28 700 pipsów, a podczas następnej zaatakowały nawet szczyt z sierpnia ubiegłego roku, przyjmujący wartość 29 200 punktów.

Pierwsza próba jego wybicia została jednak odparta przez niedźwiedzie. Mało tego, już 2 maja sprzedający zdołali przeprowadzić gwałtowną korektę. W efekcie, cena błyskawicznie obniżyła się do opisywanego wyżej poziomu 28 700 punktów.

Aktualna sytuacja

Jednak w następnych dniach na rynku znów pojawił się świeży popyt. Kupujący błyskawicznie przejęli nad nim kontrolę, a 12 maja udało im się nawet pokonać poziom 29 200 pipsów i ustanowić nowe tegoroczne maksimum.

A to nadal nie był koniec rajdu wzrostowego. Cena indeksu Nikkei 225 konsekwentnie pięła się w górę aż do wczorajszej sesji. We wtorek 23 maja kupujący testowali poziom 31 300 punktów. Była to najwyższa wartość od… lipca 1990 roku.

Wtedy jednak niedźwiedzie zdołały zatrzymać ten niewiarygodny rajd. Mało tego, następnego dnia cena spadła poniżej 30 500 pipsów. Jednak już 25 maja miał miejsce kolejny zryw niedźwiedzi. Doprowadził on cztery dni później do wzrostu kursu powyżej poziomu 31 900 punktów.

Wspomnianego 29 maja to sprzedający przejęli jednak kontrolę nad rynkiem. W efekcie, dziś cena indeksu Nikkei 225 spada trzeci dzień z rzędu i w tej chwili znajduje się już w okolicach 30 900 pipsów.

Co dalej?

Z perspektywy inwestorów, którzy w ostatnich dniach otworzyli pozycje długie na japońskim rynku akcji, sytuacja nie wygląda zbyt optymistycznie.

Okazuje się bowiem, że niedźwiedzie na swojej drodze nie mają żadnych poważnych przeszkód aż do wsparcia zlokalizowanego na poziomie 29 200 punktów. Teoretycznie jedyne trudności może im sprawić pokonanie poziomu okolic 30 500 pipsów, w których poprzednim razem na rynku pojawił się świeży popyt.

Jeśli jednak na rynku pojawi się wcześniej świeży popyt, celem byków powinno być jak najszybsze wybicie oporu na poziomie 31 300 punktów, a następnie poniedziałkowego szczytu przyjmującego wartość 31 500 pipsów. Pojawiłaby się wtedy przed nimi możliwość powrotu do poziomów notowanych wyłącznie między marcem 1989 a lipcem 1990, podczas historycznej hossy.

Wykres Nikkei 225

Hang Seng w tendencji spadkowej

W fatalnych nastrojach z całą pewnością są obecnie inwestorzy na hongkońskim rynku akcji. Zacznijmy jednak od tego, że już na przełomie października i listopada, po ataku niedźwiedzi na poziom 14 605 pipsów, będącego najniższą wartością od kwietnia 2008 roku, na indeksie Hang Seng doszło do niespodziewanego odwrócenia trendu.

Kupujący zdołali wtedy rozpocząć dość gwałtowny ruch wzrostowy. W efekcie, jeszcze przed końcem listopada, zdołali oni pokonać 100-okresową średnią EMA. To jednak nadal nie był koniec tej wielkiej zwyżki. Z drobnymi przestojami była ona konsekwentnie kontynuowana aż do 27 stycznia.

Tego dnia cena znalazła się powyżej poziomu 22 650 pipsów – oporu, który skutecznie powstrzymał gwałtowną zwyżkę na początku kwietnia 2022 roku. Podczas następnej sesji to jednak niedźwiedzie przejęły kontrolę nad rynkiem. Mało tego – 9 marca sprzedający zdołali nawet wybić średnią EMA 100.

Obniżka była jeszcze kontynuowana przez kolejne sesje. 15 marca niedźwiedzie podjęły próbę ataku wsparcie przyjmujące wartość 19 050 punktów. Poziom ten wyhamował jednak przecenę.

Co więcej, we wtorek 21 marca wygenerowany został impuls wzrostowy. Zwyżka ta trwała do ostatniej sesji marca. Wtedy kupujący przeprowadzili nieudaną próbę ataku na opór przyjmujący wartość 20 750 pipsów. Warto zauważyć, że powstrzymał on również kontratak ze strony byków dokładnie cztery tygodnie wcześniej.

Mało tego, w pierwszej połowie kwietnia kupujący jeszcze dwukrotnie usiłowali wybić tę kluczową barierę. Każda próba zakończyła się jednak fiaskiem. Co gorsza, 18 kwietnia sprzedający rozpoczęli wyprzedaż.

Indeks Hang Seng konsekwentnie przeceniał się przez tydzień, aż jego kurs zdołał spaść poniżej 19 400 punktów. 26 kwietnia byki wygenerowały jednak impuls wzrostowy. 5 maja udało im się nawet pokonać poziom 20 000 pipsów i średnią EMA 100.

Aktualna sytuacja

9 maja, gdy cena indeksu oscylowała w granicach 20 200 punktów, niedźwiedzie przejęły jednak kontrolę nad rynkiem. Jeszcze tego samego dnia zdołały one pokonać dwa kluczowe w ostatnim czasie poziomy. Ostatecznie przecena wyhamowała 3 dni później, w okolicach 19 400 pipsów.

15 maja kupujący przeprowadzili jednak kolejny gwałtowny zryw. Jeszcze tego samego dnia cena poszybowała powyżej poziomu 20 000 punktów i średniej EMA 100. Było to jednak chwilowe odreagowanie. Już dzień później cena znów spadła poniżej tych wartości.

Co gorsza, obniżka ta nadal jest konsekwentnie kontynuowana. W tej chwili kurs indeksu Hang Seng znajduje się już w okolicach 18 200 punktów.

Co dalej?

Wydaje się, że obecnie to niedźwiedzie zdecydowanie rządzą na indeksie Hang Seng. Co gorsza, wiele wskazuje na to, że rozgrywana jest obecnie głęboka i dotkliwa obniżka. W grę, w ujęciu średnioterminowym, wchodzi tutaj nawet zejście do okolic 17 000 pipsów.

Jeżeli jednak byki zaskoczą i na rynku niespodziewanie w najbliższym czasie pojawi się świeży popyt, może dojść do gwałtownej zwyżki. Celem kupujących w takim scenariuszu byłoby jak najszybsze pokonanie bariery przyjmującej wartość 19 000 punktów. Wcześniej pełniła ona rolę kluczowego wsparcia.

Wykres Hang Seng

KOSPI 200 z nowym tegorocznym maksimum

Sprawy przybierają naprawdę zadziwiający obrót również na koreańskim rynku akcji. Zanim jednak omówimy najnowsze zdarzenia cofnijmy się najpierw do połowy marca, kiedy to kupujący przejęli kontrolę nad rynkiem. Już 28 marca zdołali oni pokonać 100-okresową średnią EMA. To jednak nadal nie był koniec zwyżki.

11 kwietnia byki najpierw zdołały wybić kluczowy opór przyjmujący wartość 325 pipsów, a podczas kolejnych sesji pokonały dotychczasowe tegoroczne maksimum poziom 330 punktów – oraz szczyt z ubiegłorocznych wakacji – 333 pipsy.

Ostatecznie ten rajd wzrostowy dobiegł jednak końca 14 kwietnia – w momencie, gdy cena osiągnęła poziom 337 punktów. Wtedy sprzedający błyskawicznie przejęli kontrolę nad rynkiem.

W ciągu kolejnego tygodnia kurs spadł poniżej poziomu 333 pipsów, a kilka dni później, bez żadnych problemów, niedźwiedzie wybiły wsparcie przyjmujące wartość 330 punktów. Rajd ceny w dół został jednak powstrzymany jeszcze przed końcem kwietnia, kiedy to sprzedający próbowali pokonać poziom 325 pipsów.

27 kwietnia na rynku pojawił się bowiem świeży popyt, który skutecznie powstrzymał zamiary niedźwiedzi. Kupujący błyskawicznie wygenerowali impuls wzrostowy, lecz następnie, niemal równie szybko zostali zatrzymani.

Okazuje się bowiem, że ich dwie próby ataku na barierę 330 punktów, do których doszło 2 i 8 maja, zakończyły się niepowodzeniem. Następnie to sprzedający zdołali przejąć kontrolę nad rynkiem. Co więcej, 12 maja udało im się pokonać wsparcie zlokalizowane na poziomie 325 pipsów.

Aktualna sytuacja

Jednak już 15 maja, gdy kurs spadł poniżej 322 punktów, na rynku pojawił się świeży popyt. W kolejnych dniach zwyżka była konsekwentnie kontynuowana, a podczas wczorajszej sesji ustanowiono nawet nowe tegoroczne maksimum – cena przekroczyła 338 pipsów.

Po weekendowej przerwie, kurs indeksu KOSPI 200 otworzył się na rekordowej w tym roku wartości 340 punktów. Podczas dzisiejszej sesji szczyt ten został jeszcze poprawiony – cena przekroczyła poziom 342 pipsów.

W kolejnych godzinach doszło do niewielkiego odreagowania. W tej chwili kurs znajduje się nieznacznie powyżej 339 punktów.

Co dalej?

Wydaje się, że na koreańskim rynku akcji nadal rządzą kupujący. Ich celem obecnie z całą pewnością jest jak najszybsze przetestowanie szczytów z przełomu maja i kwietnia ubiegłego roku, które przyjmują wartość 354 pipsów.

Wykres KOSPI 200

To koniec tego artykułu, ale dopiero początek Twojej przygody z rynkami finansowymi. Przed Tobą długa droga, ale lepiej w pierwszej kolejności poćwiczyć. Rachunek demonstracyjny to najlepszy sposób, aby przetestować zdobytą wiedzę w praktyce. Otwórz bezpłatne konto demo z wirtualnymi pieniędzmi już dziś!

OTWIERAM KONTO DEMO

Jakub Bandura
Redaktor portalu TradersArea.pl. Wiedzę z zakresu inwestowania oraz rynków finansowych zgłębiał na studiach ekonomicznych. Trader rynku OTC i Forex preferujący handel krótkoterminowy. Entuzjasta analizy technicznej oraz statystyki.