Wyobraźmy sobie, że na naszym biurku właśnie leży 100 tysięcy złotych, w gotówce. W tym momencie odliczamy z tej kwoty 15 600 PLN i ją podpalamy. Właśnie tyle – w dużym uproszczeniu i bazując na oficjalnym wskaźniku – na podstawie danych za lipiec tracimy w ciągu bieżącego roku, jeśli przechowujemy swoje oszczędności w gotówce lub w banku na rachunku oszczędnościowo-rozliczeniowym.
Inflacja – czyli proces, w wyniku którego obserwujemy wzrost cen towarów i usług – nie jest żadnym nowym zjawiskiem. Jednak w tym roku jest ona najwyższa od 24 lat. Jak zatem można się dziś bronić przed systematycznym osłabianiem się siły nabywczej naszych oszczędności?
Najlepszym sposobem okazuje się trading. Jednak nie jest to proste zajęcie i zawsze wiąże się z ryzykiem. W przypadku najpopularniejszego rynku akcji sytuacja w ostatnich miesiącach – zarówno w Polsce, jak i na największych światowych parkietach – przestała napawać optymizmem. Obecnie mamy na największych giełdach do czynienia z rynkiem niedźwiedzia.
Jakie instrumenty inwestycyjne mogą zatem okazać się dobrą okazją do handlu w dobie wysokiej inflacji? Które rynki są pozytywnie skorelowane ze wzrostem cen – zarówno w Polsce jak i na całym świecie? Przekonamy się poniżej. Zacznijmy od rynku walutowego, a konkretnie od:
Dolar amerykański
Stany Zjednoczone w tym roku borykają się obecnie z najwyższą od 41 lat inflacją. W czerwcu odczyt tego wskaźnika wyniósł 9,1%, w lipcu natomiast spadł do 8,5%. Ponadto, produkt krajowy brutto USA spadł dwa razy z rzędu, co oznacza, że największa gospodarka świata weszła w fazę recesji.
Ponadto, należy pamiętać, że Amerykańska Rezerwa Federalna zaczęła zacieśniać politykę monetarną i rozpoczęła cykl podwyżek stóp procentowych. Już teraz, w nieco ponad cztery miesiące stopa funduszy federalnych została podniesiona o 225 punktów bazowych, co było najmocniejszym od 41 lat zaostrzeniem polityki pieniężnej w Stanach Zjednoczonych.
Aktualnie rynek wycenia, że na wrześniowym posiedzeniu Federalnego Komitetu do spraw Operacji Otwartego Rynku USA (FOMC) zapadnie decyzja o podniesieniu stóp procentowych o 50 lub – po raz trzeci z rzędu – 75 punktów bazowych oraz o kolejne 50 punktów bazowych na początku listopada. Dorzucając do tego 25 punktów bazowych w grudniu, otrzymujemy stopę funduszy federalnych podchodzącą pod 4% do końca 2022 roku. Byłaby to najwyższa stopa procentowa w USA od 2008 roku.
Podwyżki stóp procentowych znacząco umacniają dolara
Powyższe działania Rezerwy Federalnej USA, przy równocześnie bardzo ospałych ruchach Europejskiego Banku Centralnego i kompletnej bierności Banku Japonii doprowadziły do gwałtownego umocnienia dolara amerykańskiego na tle innych walut. Mało tego – w drugiej połowie sierpnia USD zaczęło być nawet droższe od euro, co jeszcze kilka miesięcy temu wydawało się absolutnie nierealnym scenariuszem. W efekcie zakup dolara należy uznać za najlepszą z możliwych inwestycji na rynku walutowym ostatnich miesięcy.
W efekcie, wydaje się więc, że dopóki Amerykańska Rezerwa Federalna będzie zacieśniać swoją politykę monetarną, dolar będzie stawał się coraz droższy dla posiadaczy innych walut – zwłaszcza do złotego, gdyż biorąc pod uwagę zapowiedzi Prezesa Narodowego Banku Polskiego i prognozy ekonomistów, cykl podwyżek stóp procentowych w naszym kraju znajduje się już w końcowej fazie.
Oznacza to, że to właśnie pozycja długa na parze walutowej USD/PLN okazuje się pozytywnie skorelowana z inflacją i stanowi dziś doskonały instrument do handlu. Co więcej, w najbliższych miesiącach – z powodu dalszego zacieśniania polityki monetarnej przez Fed w celu jak najszybszego zduszenia inflacji w USA – sytuacja ta absolutnie nie powinna ulec zmianie.
Frank szwajcarski
Warto zwrócić uwagę na fakt, że w dobie inflacji szalejącej niemal na całym świecie, kapitał z rynków rozwijających się z reguły ucieka do krajów stabilnych gospodarczo, a za wzór takowego uznaje się właśnie Szwajcarię. System finansowy tego państwa jest powszechnie uznawany za najlepszy, a co więcej najbezpieczniejszy na świecie.
Posiada on bowiem organy zarządzające, które zapobiegają by waluta nie stała się zbyt silna w stosunku do innych. Ponadto, pod kątem PKB Szwajcaria nie znajduje się w światowej czołówce, więc podczas kryzysów i wysokiej inflacji za wszelką cenę musi bronić kursu franka, dzięki czemu podczas najtrudniejszych okresów dla globalnej gospodarki ma on zwyczaj się umacniać.
Rekordowy kurs CHF/PLN
Tak też dzieje się i tym razem. Otóż, w czerwcu Szwajcarski Bank Narodowy niespodziewanie rozpoczął cykl podwyżek stóp procentowych. Według przewidywań ekspertów we wrześniu stopy mają pójść w górę ponownie i to o co najmniej 50 punktów bazowych. To wszystko sprawia, że w ubiegłym tygodniu – konkretnie 24 sierpnia, para walutowa CHF/PLN osiągnęła swoje nowe historyczne maksimum.
Można zatem orzec, iż jej kurs jest pozytywnie skorelowany z inflacją, a biorąc pod uwagę przewidywania i projekcje analityków, kurs szwajcarskiej waluty dalej powinien się umacniać – zarówno z powodu globalnego zaufania do stabilności tej waluty jak i działań Szwajcarskiego Banku Narodowego. W praktyce, para walutowa CHF/PLN także może okazać się idealna do handlu w dobie wysokiej inflacji i ten trend w najbliższych miesiącach jeszcze powinien być kontynuowany.
Pamiętaj o dywersyfikacji portfela inwestycyjnego
Absolutnie każdy dobry poradnik dla traderów uczy, że kluczową kwestią dla ochrony kapitału jest jego dywersyfikacja. Zatem absolutnie nie powinno się lokować wszystkich środków przeznaczonych na handel w jedną walutę (nawet gdy wydaje się dziś zdecydowanie najbezpieczniejszym rozwiązaniem), ani tym bardziej w którykolwiek inny instrument finansowy.
Jeśli potencjalnie dojdzie do jakiejś niespodziewanej decyzji kluczowego dla nas banku centralnego, bądź do szokującej sytuacji, która zupełnie zmieni nastroje na rynkach, to błyskawicznie może dojść do gwałtownego odwrócenia trendu, ponieważ na rynku pojawia się panika. Z taką sytuacją mieliśmy już do czynienia choćby podczas wybuchu pandemiii COVID-19.
Natomiast rozdysponowanie swoich środków na kilka walut – lub nawet lepiej na kilku różnych rynkach, choćby oprócz Forex obligacji skarbowych czy metali szlachetnych (zwłaszcza rynku złota w formie fizycznej) – powinno nas w największym stopniu zabezpieczyć przed scenariuszami, których nie jesteśmy w stanie przewidzieć.
Wnioski
Dlatego na pytanie “jakimi aktywami najlepiej handlować w dobie wysokiej inflacji” nie można udzielić jednoznacznej odpowiedzi, tylko ewentualnie wskazać kilka parę intratnych możliwości na podstawie danych historycznych – w szczególności tych najbardziej aktualnych, z ostatnich miesięcy, gdyż bieżące wydarzenia znacząco różnią się od tych, z którymi mieliśmy do czynienia w ostatnich kilkudziesięciu latach.
Natomiast na pytanie “Jak handlować w dobie wysokiej inflacji” – odpowiedź może być tylko jedna: dywersyfikować swój portfel inwestycyjny.
To koniec tego artykułu, ale dopiero początek Twojej przygody z rynkami finansowymi. Przed Tobą długa droga, ale lepiej w pierwszej kolejności poćwiczyć. Rachunek demonstracyjny to najlepszy sposób, aby przetestować zdobytą wiedzę w praktyce. Otwórz bezpłatne konto demo z wirtualnymi pieniędzmi już dziś!