Amerykańska Komisja Papierów Wartościowych i Giełd (SEC) przedstawiła niedawno nową propozycję mającą na celu rozszerzenie zakresu zasad określonych w przepisach dot. przechowywania aktywów z 2009 roku.
W opinii przewodniczącego SEC, Gary’ego Genslera, platformy, które obecnie oferują handel kryptowalutami oraz usługi powiernicze, w większości nie spełniłyby tych wymogów. Czy inne kraje także szykują coraz ostrzejsze regulacje dla branży crypto?
Kolejny atak SEC na branżę kryptowalut 
Według przewodniczącego Amerykańskiej Komisji Papierów Wartościowych i Giełd obecnie wiele platform pozwalających na handel kryptowalutami oraz ich przechowywanie nie jest “wykwalifikowanymi depozytariuszami”.
Zgodnie z opinią SEC miano to zyskuje zazwyczaj federalny lub stanowy bank, stowarzyszenie oszczędnościowe, spółka powiernicza, zarejestrowany broker-dealer, zarejestrowany sprzedawca kontraktów terminowych bądź zagraniczna instytucja finansowa.
Zgodnie z nowo proponowanymi zasadami, aby stać się “wykwalifikowanym depozytariuszem” amerykańskie firmy oraz spółki offshore musiałyby dodatkowo zapewnić, że wszystkie aktywa, w tym wirtualne waluty są odpowiednio przechowywane.
Ponadto, platformy kryptowalutowe, zgodnie z tymi przepisami musiałyby również podlegać pod środki mające na celu zachowanie przejrzystości – czyli coroczne audyty finansowe. W opinii przewodniczącego SEC po wprowadzeniu zmian w przepisach dotyczących depozytariuszy, niewiele firm oferujących usługi powiernicze i handlowe związane z wirtualnymi walutami, mogłoby je spełniać.
Wcześniejsze działania SEC wymierzone w kryptowaluty
SEC zakazuje stakingu – „ofiarą” Kraken
Warto przypomnieć, że na początku lutego Amerykańska Komisja Papierów Wartościowych i Giełd uznała, że staking, czyli oferowanie lokat w sektorze krypto jest niezgodnie z przepisami.
Pierwszą “ofiarą” SEC okazała się popularna giełda Kraken. 9 lutego platforma ta zgodziła się wpłacić 30 milionów dolarów w ramach ugody, a także obiecała, że zamknie ofertę stakingu w Stanach Zjednoczonych.
SEC poluje na stablecoiny BUSD 
Następnie 13 lutego amerykańska firma Paxos stojąca za emisją dwóch stablecoinów – Binance USD (BUSD) oraz swojego własnego Pax Dollar (USDP); poinformowała, że w związku ze znalezieniem się pod lupą SEC, kończy współpracę z Binance i 21 lutego przestaje emitować nowe tokeny BUSD.
Paxos przekazało również, że wszystkie tokeny BUSD będące w obiegu utrzymają w dalszym ciągu swoje zabezpieczenie oraz będą mogły być wymienione za pośrednictwem firmy do ”co najmniej lutego 2024 roku”.
Oskarżenie twórców Terra o wielomiliardowe oszustwo
Z kolei 16 lutego Amerykańska Komisja Papierów Wartościowych i Giełd oskarżyła Terraform Labs oraz jego dyrektora generalnego, Do Hyeong Kwona, o zorganizowanie wielomiliardowego oszustwa związanego z papierami wartościowymi z sektora kryptowalut.
Konkretnie rzecz biorąc, Terraform Labs i Kwon zostali oskarżeni o zebranie miliardów dolarów od inwestorów poprzez oferowanie i sprzedaż połączonego pakietu papierów wartościowych (aktywów kryptowalutowych) w wielu niezarejestrowanych oficjalnie transakcjach. W centrum aktu oskarżenia znalazł się oczywiście głośny upadek ekosystemu Terra oraz tokenów TerraUSD (UST) i LUNA, do którego doszło w maju 2022 roku.
W związku z tą sprawą Gary Gensler oznajmił, że Terraform Labs dopuściło się oszustwa poprzez powtarzanie fałszywych i wprowadzających w błąd oświadczeń, aby wzbudzić u potencjalnych nabywców zaufanie, a następnie doprowadzić do wywołania gigantycznych strat dla inwestorów.
Przewodniczący SEC dodał, że “sprawa pokazuje, jak daleko niektóre firmy kryptowalutowe mogą posuwać się, aby uniknąć przestrzegania przepisów dotyczących papierów wartościowych”.
Batalia SEC z Ripple 
Warto przytoczyć również toczący się od lat spór między Amerykańską Komisją Papierów Wartościowych i Giełd a Ripple – emitentem kryptowaluty XRP. Toczy się on o to, czy XRP jest niezarejestrowanym papierem wartościowym.
Jeżeli sąd przyzna rację SEC, będzie miało to surowe konsekwencje dla całej branży crypto, łącznie z wywołaniem fali usuwania cyfrowych tokenów z amerykańskich giełd. Gary Gensler twierdzi bowiem, że w zasadzie wszystkie kryptowaluty są papierami wartościowymi i podlegają jurysdykcji jego komisji – jedynym wyjątkiem jest Bitcoin.
SEC wskazuje drogę… co zrobi reszta świata?
Z powodu działań Amerykańskiej Komisji Papierów Wartościowych i Giełd, największe amerykańskie firmy z branży kryptowalut domagają się od amerykańskiego Kongresu ustanowienia prawa, który racjonalnie wyznaczy federalne standardy dla rozwoju branży.
Jeśli do tego nie dojdzie, zapowiadają one plany przeniesienia swoich projektów za ocean. Czy jednak inne kontynenty nie szykują własnych, równie surowych regulacji dla branży kryptowalut?
MFW domaga się niezwłocznego wdrożenia międzynarodowych regulacji
Zacznijmy od tego, że 25 lutego, na szczycie G20, szefowa Międzynarodowego Funduszu Walutowego Kristalina Georgieva zaznaczyła, że w ostatnim czasie także wiele instytucji kredytujących opiera część swoich inwestycji na cyfrowych walutach, które nie są w żaden sposób regulowane.
W jej ocenie jak najszybciej musi pojawić się bardzo mocny nacisk na międzynarodowe regulacje rynku kryptowalut. Jeśli bowiem regulacje będą zbyt wolno wprowadzane, Georgieva uważa, że w grę powinna wchodzić nawet możliwość całkowitego zablokowania kryptowalut, gdyż mogą one tworzyć ryzyko finansowe.
UE wdraża „najlepsze na świecie ramy prawne dla kryptowalut” 
Z drugiej strony jednocześnie Unia Europejska przygotowuje się do wdrożenia przepisów dostosowanych do potrzeb firm z rynku cyfrowych aktywów, a unijni urzędnicy zaczynają tworzyć wizerunek UE, jako przyjaznego miejsca dla kryptowalut.
Według Stefana Bergera, niemieckiego ustawodawcy, który przewodzi wdrażaniu unijnych regulacjom dotyczącym kryptowalut, “UE będzie miało najlepsze na świecie ramy prawne, w których firmy krypto mogą się rozwijać”. Odpowiednie przepisy mają wejść w życie w drugiej połowie 2024 roku.
Hongkong też tworzy ramy prawne dla branży crypto
Co więcej, z podobnym trendem mamy dziś do czynienia na Dalekim Wschodzie. Okazuje się bowiem, że Hongkong planuje zezwolić inwestorom detalicznym na handel kryptowalutami.
Zgoda wynika z wdrożenia nowych ram prawnych od 1 czerwca. Co więcej, Paul Chan, sekretarz finansowy Hongkongu, oficjalnie zobowiązał się do podjęcia działań, które mają na celu uczynienie z tego kraju centrum kryptograficznego.
Podsumowanie
Podsumowując, poszczególne regiony świata, w przeciwieństwie do amerykańskiego regulatora oraz Międzynarodowego Funduszu Walutowego, nie są obecnie tak bojowo nastawione wobec kryptowalut.
Co bardzo istotne, Unia Europejska czy nawet Hongkong dążą dziś do sprawnego i przemyślanego uregulowania branży krypto, lecz mowa tutaj o wdrażaniu przejrzystych norm prawnych mających na celu sprawienie, że handel cyfrowymi aktywami stanie się bezpieczniejszy, a zarazem w pełni sprawiedliwy dla każdej ze stron. 
Z tego powodu największe amerykańskie firmy z branży kryptowalut coraz głośniej zapowiadają, że przeniosą swoją działalność za ocean, jeśli Amerykańska Komisja Papierów Wartościowych i Giełd będzie kontynuować swoją batalię przeciw rynkowi aktywów kryptograficznych.
Niektórzy eksperci już prognozują nawet, że w ciągu najbliższych dwóch lat USA straci miano globalnego hubu kryptowalutowego na rzecz Unii Europejskiej.
To koniec tego artykułu, ale dopiero początek Twojej przygody z rynkami finansowymi. Przed Tobą długa droga, ale lepiej w pierwszej kolejności poćwiczyć. Rachunek demonstracyjny to najlepszy sposób, aby przetestować zdobytą wiedzę w praktyce. Otwórz bezpłatne konto demo z wirtualnymi pieniędzmi już dziś!
